Dziś, w 18. rocznicę śmierci świętego Jana Pawła II, ulicami Wrocławia przeszedł marsz w obronie dobrego imienia „największego z rodu Polaków”. Był to jeden z wielu marszów, które odbyły się w całej Polsce. Dziś to oczywiste, ale ze względu na czytających ten tekst po latach wspomnę, że bezpośrednim impulsem, który spowodował tak wielkie poruszenie katolików w Polsce był „reportaż” telewizji TVN, sfabrykowany na podstawie wątpliwej jakości źródeł, w którym zarzucono Janowi Pawłowi II m. in. tuszowanie przestępstw seksualnych w Kościele. Reportaż ten był częścią szerszej medialnej kampanii defamacyjnej, tworzonej już od dawna przez środowiska, dla których katolicka Polska to wstyd przed postępowym światem.
Całe wydarzenie rozpoczęło się o godzinie 12.00, mszą świętą w Kościele Garnizonowym p.w. św. Elżbiety. Eucharystii przewodniczył arcybiskup Józef Kupny. Jako że mamy Niedzielę Palmową, na samym początku mszy dokonano poświęcenia bukietów ziół i kwiatów.
Potem, zgodnie z liturgią Niedzieli Palmowej, odczytano długi fragment Ewangelii opisujący wydarzenia od modlitwy w Ogrójcu, poprzez Ostatnią Wieczerzę, zdradę Judasza, pojmanie, sąd Piłata, ubiczowanie, ukrzyżowanie, śmierć i złożenie w grobie Jezusa.
Msza zakończyła się błogosławieństwem arcybiskupa. Duchowni apelowali o rozwagę podczas marszu i nieuleganie prowokacjom.
Na placu przed kościołem zebrał się spory tłum. Powiewały flagi, głównie biało-czerwone. Ludzie nieśli też tabliczki i transparenty z hasłami, jakże różnymi od tych, które widzieliśmy na manifestacjach czerwonych błyskawic w 2020 roku.
W marszu, według organizatorów, szło ok. 8 tysięcy ludzi. Byli tam również ludzie Solidarności Walczącej.
Marsz zakończył się przed katedrą, gdzie przemówienia wygłosili członkowie Młodzieży Wszechpolskiej , która była jednym z organizatorów wydarzenia.
Skądinąd wiadomo, że jest to jedna z organizacji najbardziej znienawidzonych przez lewicowo-liberalny mainstream, nazywana wręcz organizacją faszystowską. Wysłuchaliśmy więc trochę faszystowskich treści: o obronie przyzwoitości, o nawróceniu, o przystępowaniu do sakramentów oraz o patriotyzmie.
Święty Jan Paweł II nie potrzebuje zapewne naszej obrony, ale my potrzebujemy trzymać się Jego przesłania i nie schodzić z drogi, którą On wyznaczył.