DOMINIKA LISZKIEWICZ

Szukam własnej, oryginalnej drogi

Ze studentką Politechniki Bydgoskiej, laureatką III nagrody naszego konkursu literackiego w dziedzinie poezji – Dominiką Liszkiewicz – rozmawia Stanisław Srokowski

Jakie były początki Twojej twórczości?

Wiersze pisałam jeszcze w gimnazjum.

Co dla Ciebie jest ważne w poezji?

Sztuka, kultura. Odnoszę się do nich, komentuję w swoich wierszach.

Czy inspirujesz się jakimiś poetami, pisarzami?

Po części moją inspiracją jest poezja Zbigniewa Herberta, choć raczej staram się szukać własnej oryginalnej, artystycznej drogi.

Jakich poetów teraz czytasz?

O dziwo, czytam niewiele, bardziej słucham poezji śpiewanej, na przykład wierszy Stachury śpiewanych przez innych.

Jakie masz plany twórcze?

Trudne pytanie. Prawie ich nie mam. No, może od czasu do czasu okazjonalnie napisać jeszcze kilka strof.
WIERSZE

Leonardo da Vinci, Mona Lisa, Muzeum Luwr, Paryż

Mona Lisa
dziś dwudziestoczterolatka
to dopiero dwudziestoczterolatka
dziś śmiech dwudziestoczterolatki
to nic nadzwyczajnego
ale wtedy

wtedy
to była już dwudziestoczteroletnia
stateczna mężatka
matka pięciorga dzieci
której nie wypadało już
śmiać się
niczym nieopierzone dziewczę

dlatego
ten woal na głowie
te nabożnie złożone dłonie
dlatego
ten dyskretny uśmiech

uśmiech
dwudziestoczteroletniej
żony florenckiego kupca
statecznej matki pięciorga pociech
dziś dwudziestoczterolatka
to dopiero dwudziestoczterolatka
ale wtedy

wtedy
było inaczej
Kaplica Sykstyńska. Grzech pierworodny

Michał Anioł, Freski, Kaplica Sykstyńska, Watykan

Lilit
to dlatego
że chciałam go odzyskać
bo choć
wtedy był już z Ewą
to przecież
ja byłam przy nim pierwsza

i choć dziś
już prawie nikt
nie pamięta
jak wtedy wyglądałam
to przecież
urodą nie ustępowałam Ewie

wszak później
– dopiero później! –
stałam się wężem

zrozumcie
ja chciałam go tylko odzyskać

Ewa
to pewnie dlatego
że chciałam wciąż więcej i więcej

bo gdy u boku Adama
zajęłam jej miejsce
myślałam że już wszystko
jest w moim zasięgu

dlatego
gdy Lilit powiedziała
że stanę się jak Bóg
zerwałam ten przeklęty owoc

więc to pewnie dlatego
że chciałam więcej i więcej

Adam
to dlatego
bo nie mogłem pozwolić
by ta która była
ciałem z mego ciała
odeszła samotnie

więc gdy dała mi wtedy owoc
podałem jej rękę
choć już słyszałem płacz aniołów
i wiedziałem
co będzie potem

to dlatego
bo nie chciałem
by odeszła samotnie

Wacław Borowski, Nad wodą, Muzeum Górnośląskie, Bytom

Przeznaczenie. Oglądając Nad wodą Wacława Borowskiego
za ich plecami już się zetknęły
smugi
gasnącej słońca pomarańczy
i
tej toni
co i ciemną
i niebieską jest zarazem

a oni
wiedzą już?
a może trzeba jeszcze chwili
by
i ona
i on
zrozumieli że
zmieszaniu tej czerwieni
i tej czerni niebieskiej
też są przeznaczeni

też są przeznaczeni

Witkacy, Autoportret, Muzeum Śląskie, Katowice

Witkacy. Autoportret. 1938
te płonące za mną domy
to przyszłość
w której nie zechcę być
bo tak będzie za dwa trzy pięć lat

i tak będzie
za pięćdziesiąt sto dwieście lat
i jeszcze później

a naiwni nierozumiejący własnej natury ludzie
będą się dziwić będą pytać
jak to możliwe?
wojna w XXI wieku?
wojna w XXII wieku?
w środku Europy?
w cywilizowanym świecie?

nierozumiejący własnej natury ludzie
nierozumiejący koła
które toczy się przez wieki
będą pytać
będą pytać
tymczasem za moimi plecami
jest także ich przyszłość
XX
XXI
XXII
XXIII
i następnych wieków

za moimi plecami
za moimi plecami

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *