Chamstwo wybrało Brauna do Parlamentu Europejskiego. Co to będzie? Wparuje na salę z gaśnicą, albo pozdejmuje jakieś flagi i narobi nam siary na cały świat. Wszystkie oczy cywilizowanych i kulturalnych narodów zwrócą się na nas i gdzie my się podziejemy? Co pomyślą o nas znajomi z zagranicy?
Wieczne przepraszanie, wieczne oglądanie się jak nas widzą, ciągłe poczucie niższości. Jest taka strona na Facebooku „Jestem gorszego sortu”. Niektórym to zdanie bardzo przypasowało. Rzeczywiście mają przekonanie o tym, że prawdziwy świat, prawdziwa cywilizacja jest gdzie indziej. Najpewniej gdzieś na zachód od nas.
Problem jest znany od wieków. Pisał o nim Adam Mickiewicz w „Panu Tadeuszu” i Eliza Orzeszkowa w „Nad Niemnem”. To tak, jakbyśmy byli spragnieni akceptacji innych, jakbyśmy nie mogli odnaleźć w sobie własnej wartości i ciągle oczekiwali, że ktoś nas doceni, pochwali. Taka postawa powoduje, że inni nas nie szanują, tylko wykorzystują tę słabość, umiejętnie stosując metodę kija i marchewki.
Pamiętam, jak budziłem się ze złudzenia, że świat nas podziwia za Solidarność, czy za postawę w czasie II wojny światowej. Guzik prawda. Nie liczy się Solidarność tylko Mur Berliński, a świat nie ma pojęcia o Armii Krajowej i uważa, że to my wydawaliśmy Żydów na śmierć, broń Boże nie Niemcom tylko nazistom. Miejscowi pożyteczni idioci z profesorskimi tytułami ochoczo utrwalają ten obraz Polaków, bo za to zza granicy dają granty i nagrody.
Profesorowie, celebryci i cały „gorszy sorcie”. Chcecie, to się wstydźcie. Chcecie to się płaszczcie!
A my róbmy swoje!