Francja
Jednak – przegłosowano zmiany we francuskiej konstytucji. Zgodę na aborcję nazwano prawem. Dwie połączone izby francuskiego parlamentu zebrały się w Wersalu na tragicznym posiedzeniu. 4 marca 2024 roku deputowani i senatorowie dopisali nowe zdanie w artykule 34. konstytucji: „Ustawa określa warunki korzystania z przysługującej kobiecie swobody dobrowolnego przerwania ciąży”. Za opowiedziało się 780 parlamentarzystów, przeciw było 72. Mniej niż 10 procent przedstawicieli narodu pamiętało o zasadzie: Nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe!
Nad Loarą już teraz wykonuje się rocznie 230 tys. aborcji. Procedura jest dostępna z małymi ograniczeniami do 14. tygodnia ciąży. Szacuje się, że jedna trzecia Francuzek poddała się jej przynajmniej raz w życiu. Z dawnej kolebki chrześcijaństwa, nazywanej najstarszą córką Kościoła, wyszło przesłanie dla całej Europy i świata. Zwycięża wolność do czynienia zła, do zabijania innych. Siła wobec najsłabszych i nienarodzonych – zamiast miłości, szacunku i wsparcia. Już nie każda osoba jest darem.
Papieska Akademia Życia przypomniała, że „w epoce powszechnych praw człowieka nie może być «prawa» do odbierania życia człowiekowi”. Zaapelowała do „wszystkich rządów i wszystkich tradycji religijnych, aby dołożyły wszelkich starań, aby na tym etapie historii ochrona życia stała się absolutnym priorytetem”. Wskazała, że „ochrona życia ludzkiego jest pierwszym celem ludzkości”, który można osiągnąć tylko wtedy, gdy „nauka, technologia i przemysł służą osobie ludzkiej i braterstwu”.
Wolność kobiet do skorzystania z aborcji – nadrzędnym celem
Francuski prezydent Macron zrealizował swoją obietnicę wyborczą „uczynienia prawa kobiet do aborcji nieodwracalnym poprzez zapisanie go w konstytucji”. Przyspieszono prace, gdyż zostało „zagrożone prawo do aborcji w Stanach Zjednoczonych”, tam Sąd Najwyższy uchylił orzeczenie, które to gwarantowało. We wstępie do projektu napisano: „Niestety, to wydarzenie nie jest odosobnione: w wielu krajach, nawet w Europie, istnieją nurty opinii, które za wszelką cenę starają się utrudniać kobietom swobodę przerywania ciąży, jeśli tego chcą”.
„Jeśli tego chcą”
Przerażające, że chcą tego kobiety, mężczyźni, lekarze, aktywiszcza. Naukowcy, firmy farmaceutyczne, partie polityczne, stowarzyszenia. W kościołach i religiach znajdziemy swobodnych interpretatorów zakazu – Nie zabijaj. W Polsce mamy wrócić do dyskusji po wyborach samorządowych. Ci, co się urodzili, chcą decydować o narodzinach innych. Nazywają to wolnością. Nie chcą pamiętać, że moja wolność powinna kończyć się tam, gdzie jest innych wolność do życia. Do oddychania, podziwiania świata, do kochania, do dawania miłości najbliższym. Bliźnim i obcym, drugiemu człowiekowi.