Wiatr po Blackfeet smutno goni
Słychać tętent dzikich koni
Tu monarchy wciąż królują
W Kordyliery zaś wędrują
Lud radośnie na wschód spieszy
Taniec słońca wszystkich cieszy
Słońce pole oświeciło
Wszak od wieków tak tu było
Talizmany szczęście dały
Świat nadzwyczaj był wspaniały
Ziemia woda las i ptaki
Czas szczęśliwy był tu taki
Hyperion wiecznie zielony
Kraj niestety utracony
Rosły kiedyś tu sekwoje
Tysiącletnie miały słoje
Ciepły ogień w tipi płonie
Można ogrzać obie dłonie
Można ogrzać całe ciało
Wszystkich ciepło radowało
W dal bizony wędrowały
Wciąż nad prerią górowały
Po horyzont stada całe
Wiodły też cielęta małe
Plemię dzisiaj w góry spieszy
Tu katlinit wszystkich cieszy
Parfleche pełne z piórami
Smutne niebo dziś nad nami
Biały człowiek tu przypłynął
Czarnych Stóp świat wnet zaginął
Stada zwierząt – wystrzelane
Wszystko teraz jest przegrane
Rezerwatów czasy przyszły
O wolności mrzonki prysły
Gdzie jesteś Wielki Manitu
Czy powrócisz kiedyś tu…
POSTSCRIPTUM
Ot legenda ułożona
Fajka pokoju palona
Z nową wiarą i kulturą
Konkwistadorzy górą…