W sobotę 15 marca 2025 odbyły się we Wrocławiu uroczystości pogrzebowe śp. prof. Stanisława Gebhardta. Kilka osób z grona redakcji PJC miało szczęście przyjaźnić się z Nim w ostatnich latach Jego życia. Ze smutkiem ale i wdzięcznością Bogu za dar Jego życia uczestniczyliśmy w ostatniej ziemskiej drodze wielkiego polskiego Patrioty.
Mszy świętej w kościele garnizonowym Bazylice Mniejszej pw. św. Elżbiety Węgierskiej we Wrocławiu przewodniczył bp Ignacy Dec. Żegnając Zmarłego biskup powiedział:

Ciało złożone po mszy świętej do ziemi cmentarnej będzie oczekiwać na zmartwychwstanie, a ducha nieśmiertelnego właśnie przekazujemy Panu Bogu. Kierujemy modlitwę w dwóch intencjach. Pierwsza to intencja dziękczynna, podziękujemy Panu Bogu, że mieliśmy takiego człowieka, znanego nie tylko w Polsce, ale i w Europie i świecie. Dziękujemy także za dobro, które Pan Bóg przekazał dzięki niemu w różnych miejscach świata. Druga intencja to intencja błagalna. Wiemy, że do nieba wchodzą ludzie oczyszczeni, otrzymujący Boże przebaczenie. To przebaczenie nam Pan Jezus wysłużył na Drzewie Krzyża, dlatego będziemy prosić, aby szaty Jego duszy zostały wybielone we Krwi Zmartwychwstałego Pana Jezusa i żeby znalazł się w Domu Niebieskim, w otoczeniu Pana Boga oraz z tymi, którzy są już na wieki przyjaciółmi Pana Boga.

Po Mszy świętej odczytany został list, jaki do uczestników uroczystości pogrzebowych skierował Prezydent RP, Andrzej Duda. Oto jego fragmenty:
Żegnamy znakomitego Polaka, wybitnie zasłużonego dla niepodległej Rzeczypospolitej. Jego 96–letnie życie, wypełnione ogromną aktywnością, stanowi wzorzec patriotycznej służby. To dzięki ludziom takim jak On – bez reszty oddanym Ojczyźnie, gotowym do najwyższych poświęceń, wiernym fundamentalnym wartościom, nieugięcie sprawującym misję na rzecz polskiej wolności – Rzeczpospolita jest suwerenna, silna i bezpieczna, może z energią rozwijać się i dumnie umacniać swą podmiotowość w gronie najbardziej liczących się państw Europy i świata.
Kto chce wiedzieć, jak dramatyczne, a zarazem chlubne były losy Polski i Polaków na przestrzeni ostatniego stulecia, niech pochyli się nad biografią Stanisława Gebhardta.
Stanisław Gebhardt doskonale rozumiał, że fundamentem wolnej Polski muszą być uniwersalne wartości, które prowadziły nasz naród przez wieki i ukształtowały cywilizację europejską.
Wspaniały dorobek swojej działalności na uchodźstwie ofiarował na powrót suwerennej Ojczyźnie. Głębokim pojmowaniem myśli narodowej i wyzwań stojących przed nowoczesnym państwem inspirował młode pokolenia. Zawsze też zabiegał o umacnianie polskiej jedności w sprawach dla naszego narodu kluczowych. Pięknym tego symbolem stało się Jego zaangażowanie w budowę tutaj, we Wrocławiu, pomnika Wojciecha Korfantego – ojca naszej niepodległości i przywódcy chadecji w II Rzeczypospolitej, ogromnie zasłużonego dla włączenia Śląska do odrodzonej Polski.
Pochylamy głowy przed Zmarłym i dziękujemy za wszystko, co uczynił dla naszej wspólnoty. Żegnaj waleczny żołnierzu Niepodległej, który odchodzisz na wieczną wartę. Żegnaj wybitny obywatelu Rzeczypospolitej, który Polskę, jej wolność, majestat i potęgę, zawsze nosiłeś w sercu. Twoje dokonania i Twoje dziedzictwo niechaj pozostaną wielką inspiracją dla następnych pokoleń.

Śp. Stanisław Gebhardt spoczął w kwaterze dla zasłużonych wrocławskiego Cmentarza Osobowickiego. Uroczystościom towarzyszyła asysta wojskowa, w powietrzu wybrzmiała salwa honorowa. Żegnało go wielu przyjaciół oraz reprezentantów instytucji i organizacji. W imieniu Fundacji Odbudowy Demokracji im. Ignacego Paderewskiego głos zabrał Jan Zimroz. Padły wzruszające słowa:
Profesor Stanisław Mieczysław Gebhardt, kawaler Orderu Orła Białego, wielki patriota, oddany Polsce działacz niepodległościowy na wychodźcy i w kraju. Był jedną z głównych postaci europejskiego i światowego ruchu chrześcijańsko-demokratycznego, wybitny polityk, ekonomista i publicysta.
Jego charakter kształtował się w tragicznych latach wojny. Wyniesiony z domu rodzinnego patriotyzm powodował, że rwał się do walki w obronie ojczyzny. Dopisał sobie nawet do metryki urodzenia trzy lata, aby móc czynnie jako żołnierz Armii Krajowej walczyć z wrogiem.
Wycieńczony nieludzkimi warunkami w więzieniach i obozach koncentracyjnych po wyzwoleniu powrócił do Polski. W 1946 roku został zmuszony do życia jako uchodźca we Włoszech, Francji i Anglii. Z nadzwyczajną aktywnością zaangażował się w działalność polityczną, społeczną i kulturalną. Zawsze z najważniejszą intencją – na rzecz wolnej Polski i ze świadomością jak bardzo została skrzywdzona podczas wojny i po zawarciu Układu Jałtańskiego.
43 lata ciężkiej pracy zaowocowały wieloma osiągnięciami na płaszczyźnie politycznej, społecznej i gospodarczej. Nie chciał jednak korzystać z dobrobytu w Anglii, Włoszech i kiedy tylko powstała możliwość, pod koniec 1989 roku wrócił do ojczyzny, by włączyć się do odbudowy wolnej już Rzeczpospolitej. Ukochał Wrocław. Zawiedziony wielką stołeczną polityką osiadł na stałe w naszym mieście, gdzie spędził ostatnie 30 lat życia.
Jego szlachetne intencje, pozbawione krzty interesowności, nie zawsze korespondowały z zamiarami naszych polityków. Kochany nasz prezesie, Stanisławie, byłeś dla nas mistrzem, niezrównanym nauczycielem. W każdej trudnej polskiej sprawie widziałeś zawsze nadzieję i jakieś wyjście.
Przez całe swoje życie niosłeś Polskę jak żagiew, jak pochodnię, razem z Twoim wielkim przyjacielem, Kornelem Morawieckim. Dołączyłeś teraz do niego i do Twojego wielkiego współpracownika, premiera Jana Kaczyńskiego. Ufamy, że z wysokości niebios lepiej będziecie dostrzegać nasze polskie sprawy i wypraszać u Pana łaskę pomyślności dla naszej – zawsze wolnej – Ojczyzny.
Zdjęcia Artur Waszkielewicz