Wigilia

Tradycja dzielenia się opłatkiem jest pięknym starym polskim zwyczajem, który jest również corocznie kontynuowany w środowisku Solidarności Walczącej.

Do Centrum Historii Zajezdnia 17 grudnia 2022 r. przyjechali z wielu miejsc Polski działacze i przyjaciele Solidarności Walczącej, aby spotkać się i podzielić opłatkiem oraz co najważniejsze – życzyć sobie nawzajem wszelkiego dobra. Modlitwę poprowadził i tradycyjnego błogosławieństwa udzielił kapelan Solidarności Walczącej, ksiądz Marcin Werczyński. Na spotkanie przybył premier Mateusz Morawiecki, był również obecny wojewoda dolnośląski, Jarosław Obremski. Uczestnikom wigilii głęboko do serca trafiły słowa Premiera, który porównał naszą obecną sytuację z dziejami Polski XVII-wiecznej na krótko przed zaborami:

– Ja bym podsumował to tak, że elity tamtego czasu miały do wyboru, albo Rzeczpospolitą, własne państwo, albo własny folwark i – wybrali własny folwark. I te słowa niech nam dźwięczą w uszach cały czas, dlatego że dzisiaj jesteśmy pod ogromną presją zewnętrznych sił, a nasi reprezentanci dopiero krzepną, dopiero te patriotyczne elity stają się coraz mocniejsze.
Stają się coraz mocniejsze, ale wystawione są dzisiaj na szczególny czas próby, ponieważ tak jak powiedział przyjaciel Solidarności Walczącej, jeden z najwybitniejszych jeśli nie najwybitniejszy polski historyk, pan profesor Andrzej Nowak w swojej książce o historia polskiej wolności, to historia tysiąca lat już dzisiaj z okładem walki o wolność, z despotią ze wschodu, z despotyzmem który szedł do nas ze wschodu. I trzeba dziś zdawać sobie z tego sprawę.


W zestawieniu z takim fundamentalnym zagrożeniem dla naszej suwerenności, dla naszej niepodległości, musimy po pierwsze umieć wypracowywać rozwiązania o charakterze polskiej racji stanu, po drugie je realizować. Ale zanim o tym powiem, to chcę powiedzieć jeszcze o moim Ojcu. Bo bardzo często jego wypowiedzi interpretowane są jako takie, które sprzyjały Rosji, a ja jestem przekonany, że nic bardziej mylnego. Mój Ojciec całe życie walczył z Rosją komunistyczną, z Rosją która nas zniewalała. Znał bardzo dobrze Rosję i obawiał się eskalacji i tej eskalacji chciał zapobiegać. Jestem przekonany, że gdyby dziś tu był z nami, to walczyłby ze wszystkich swoich sił i całym swoim sercem o wolną suwerenną Ukrainę. Bo wiedziałby że także tam rozgrywa się bój o wolną Polskę. I jeszcze pewnie gdyby żył, to pojechałby do Kijowa przed pewnymi trzema premierami i jednym prezesem. Byłby pierwszy tam na linii frontu.
Dziś rzeczywiście żyjemy w czasie naprawdę szczególnym, gdzie nasza wolność, suwerenność, po raz kolejny jest zagrożona. Zawsze wtedy spory, które są ważne, czasami bardzo ważne, tu w Polsce, związane z wymiarem sprawiedliwości, nagle stają się mniej ważne. W momencie kiedy rzecz toczy się o naszą niepodległość, kiedy polska sprawa jest zagrożona, kiedy walka o najważniejsze wartości, którym poświęciliście Państwo swoje życie, być może znowu będzie musiała być naszym udziałem.


Trzeba zdać sobie sprawę, że czasami jest dobro wyższe, że czasami jest priorytet wyższego rzędu, któremu się trzeba poświęcić. Że suwerenność, niepodległość nie może oznaczać naiwnej autarkii, nie może oznaczać odseparowania Polski, bo tego we współczesnym świecie, a w szczególności w naszym położeniu geograficznym nie da się zrobić. Dlatego musimy mieć tego świadomość, że dziś rozwiązanie pewnych sporów (…) jest dużo ważniejsze niż brnięcie w te spory. Bo one po prostu tracą na ważności, tracą na aktualności.
A dziś mamy do czynienia z jeszcze jednym zjawiskiem, którego nie tak łatwo jest dostrzec, z którymi nasi przodkowie nie mieli do czynienia w XVIII wieku czy w pierwszej połowie XX wieku. To rynki finansowe, które działają jak papierek lakmusowy, oceniają wiarygodność poszczególnych państw, absolutnie bezwzględnie i bezlitośnie reagują na słabości, na ryzyka, na zagrożenia związane z funkcjonowaniem danego państwa. Musimy zdać sobie sprawę, że jesteśmy krajem frontowym, krajem za granicą którego toczy się wojna, i jako takie jesteśmy postrzegane, jako państwo które jest zagrożone. Dlatego wszystkie drobniejsze spory powinny być odłożone do lamusa, odłożone na bok. Musimy skoncentrować się na tym, co dzisiaj jest najważniejsze. A pozyskanie wszystkich środków, właśnie na wzmocnienie polskiej obronności, na polskie wojsko, na naszą armię, jest najważniejszą polską racją stanu.
Ja nie znam historii państw, które miały silną armię i nie miałyby silnego skarbca. Znam w historii kraje, które miały słabą gospodarkę i silną armię, to różne imperia łupieżcze, nie chcę w to za głęboko wchodzić. Ale w naszym przypadku musimy mieć silny skarb, musimy mieć środki, musimy mieć pieniądze na jak najszybsze uzbrojenie Rzeczpospolitej, bo – „Hannibal ante portas”. Wróg stoi u naszych bram. I wy członkowie Solidarności Walczącej musicie zdawać sobie z tego sprawę. Bo ojczyzna może was znowu w krótkim czasie potrzebować. I to niezależnie od tego, że siwizna przyprószyła skronie którychś z was, oczywiście mężczyzn, bo panie są cały czas wiecznie młode. Ale wszystkich nas może ojczyzna potrzebować.
Drodzy koleżanki i koledzy, drodzy przyjaciele, jesteśmy dziś na historycznym rozdrożu i im szybciej zdamy sobie z tego sprawę, tym lepiej dla nas. To walka dobra ze złem, która przez dzieje toczy się cały czas, ale czasami toczy się z większym natężeniem, a czasami nieco mniejszym. Teraz wchodzimy niestety w ten okres większego natężenia walki dobra ze złem. I dobro zwycięży, ale zwycięży jeżeli będziemy starali się pokonywać zło nie tylko dobrem, ale także walką. Mądrością, siłą, wytrwałością, determinacją i walką. Car Północy przegra, bo ma przeciwko sobie naród, który od tysiąca lat broni wolności przed despotyzmem, broni cywilizacji przed barbarzyństwem, broni Europy przez zimnym wiatrem ze Wschodu. I tego państwu życzę na Boże Narodzenie, żeby car Północy jak najszybciej przegrał, żeby zapanował dobry pokój, wolności i solidarność.

Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *