Od wolności do samotności, od niezależności do nieskończoności
Za nami podniosła uroczystość pogrzebowa. Msza święta w katedrze warszawskiej, pogrzeb na Powązkach, spotkania przyjaciół i licznych znajomych połączone wspomnieniami o Majce, kobiecie niezwykłej. Ostatnie pożegnanie uzmysłowiło wielu ludziom, jaką istotną rolę dla wrażliwych Polaków pełniła Majka Dłużewska, aktorka, dziennikarka, reżyser, scenarzystka, dokumentalistka.
Okazała wielką odwagę w czasach, gdy jej brakowało. Walczyła z cenzurą tworząc w drugim obiegu. Swoją wrażliwość i odwagę wykorzystała realizując kolejne dokumenty o katastrofie pod Smoleńskiem. O ludziach, którzy zginęli i tych co żyją mając świadomość nieodwracalnej straty. Dzisiaj wciąż poruszają takie filmy jak Mgła – 2010, Pogarda – 2011, Testament oraz Córka – 2012, Polacy – 2013.
Przystąpiła do Solidarności już we wrześniu 1980 roku. Przez 9 lat od 1982 do 1991 roku była bez stałego zatrudnienia. Jednak w stanie wojennym, w podwarszawskim Ursusie współorganizowała msze święte za Ojczyznę w kościele św. Józefa Robotnika. Przez dwa lata współprowadziła tam niezależny Teatr Poniedziałkowy. W całym kraju występowała w różnych kościołach w ramach niezwykle popularnych Tygodni Kultury Chrześcijańskiej. Z Ewą Dałkowską, Emilianem Kamińskim i innymi współtworzyła Teatr Domowy. Redagowała i pisała teksty dla podziemnego warszawskiego radia Solidarność.
Była zaprzysiężonym członkiem Solidarności Walczącej. Kolportowała jej wydawnictwa. Jako emisariuszka SW przebywała w Stanach Zjednoczonych i w Australii. Propagowała organizację założoną przez Kornela Morawieckiego, przyjmowała przysięgi od kolejnych członków tej tajnej niezależnej struktury, która przez lata komuny skutecznie podtrzymywała opór społeczny w Polsce. W 2007 roku środowiska opozycyjne bardzo dobrze przyjęły jej blisko półgodzinny dokument: Solidarność Walcząca. Jako reżyser i scenarzysta współpracował z nią Włodzimierz Kuligowski.
Dziesięciolecia milczała na temat zdrad i prowokacji, które dotykały ją osobiście i jej najbliższych. Była zatrzymywana i przesłuchiwana. 20 listopada 1984 roku podczas nielegalnego przedstawienia Teatru Domowego, który we Wrocławiu wystawiał sztukę Pavla Kohouta, czeskiego dysydenta pod tytułem „Degrengolada” doszło do masowych aresztowań aktorów i publiczności.
Za swoją niezależność płaciła samotnością i niedostatkiem – tak wspomina Maję Dłużewską jedna z jej koleżanek. Nie skończyła pracy nad ostatnim swoim dziełem. Napisała monodram pod tytułem Cofka. Według niektórych relacji sztuka ma charakter osobistej wypowiedzi Majki o czasach współczesnych i przeszłości. Być może z niej dowiemy się więcej o kobiecie, która słynęła z odwagi osobistej, wielkiego serca, niezależności poglądów, pokonywania przeszkód osobistych, rodzinnych, zawodowych. Warto poczekać, aż znajdą się ludzie, którzy zrealizują pomysł monodramu. Takie zapewnienia padały zaraz po smutnej ale podniosłej uroczystości pogrzebowej, która 27 maja 2024 roku odbyła się w Warszawie.