Wojewódzkie Rady Konsultacyjne ds. Działaczy Opozycji Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych
W poprzednim numerze PJC przytaczaliśmy Uchwałę Opolskiej Wojewódzkiej Rady Konsultacyjnej do Spraw Działaczy Opozycji Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych, w oparciu o którą z dniem 26.02.2024 wszyscy członkowie Opolskiej Rady złożyli rezygnację. Treść uzasadnienia brzmiała bardzo dobitnie:
Pozostawanie we współpracy z formacją hołdującą komunistycznym ideom i zbrodniarzom – z którymi walczyliśmy i których byliśmy ofiarami w czasach okupacji sowieckiej i komunistycznej dyktatury – byłoby dla nas kompromitującym i uwłaczającym godności aktem kolaboracji z wrogami Ojczyzny oraz swoistą formą akceptacji wobec zbrodniarzy, którzy niewolili nasz kraj.
W dniu 1.03.2024 na podobny krok zdecydowała się Małopolska Wojewódzka Rada Konsultacyjna do Spraw Działaczy Opozycji Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych oraz wszyscy jej członkowie: Stanisław Brzeźniak, Krzysztof Bzdyl, Jan Franczyk, Piotr Hlebowicz, Adam Kalita, Antoni Lis, Ryszard Majdzik, Zdzisław Szczur, Andrzej Szkaradek. W Oświadczeniu działacze piszą:
Zaznaczamy, że nie możemy uwiarygadniać antypolskiej koalicji 13 grudnia, która dewastuje prawo i obowiązującą Konstytucję w naszym kraju, w ten sposób przyczyniając się do likwidacji Państwa Polskiego. Dodatkowo przywracając przywileje byłym esbekom plujecie na naszych bohaterów z Armii Krajowej oraz Żołnierzy Niezłomnych walczących o niepodległą ojczyznę z niemieckim a później rosyjskim (sowieckim) okupantem. Ponadto niszczenie polskiego szkolnictwa i naszej wiary katolickiej przez waszą koalicję nie pozwala nam na uczestniczenie w Radzie.
Z kolei dnia 28.02.2024 roku wojewoda dolnośląski odwołał wszystkich członków Dolnośląskiej Wojewódzkiej Rady Konsultacyjnej, informując o tym reprezentanta Rady telefonicznie. Fakt ten skrytykował przewodniczący NSZZ Solidarność Dolny Śląsk Kazimierz Kimso pisząc w tej sprawie List otwarty.
Prawie wszyscy członkowie rady zostali powołani z rekomendacji „Solidarności”. Te osoby to: Jarosław Broda, Tytus Czartoryski, Franciszek Kopeć, Jerzy Langer, Mieczysław Perlak, Tomasz Wójcik. Wszyscy mają w życiorysach chwalebną działalność w podziemnej „Solidarności”. Odwołanie ich w tej formie, bez podziękowania za pracę, w przeddzień Dnia Żołnierzy Wyklętych, pokazuje że obecna władza nie ma żadnego poszanowania dla ludzi zasłużonych dla Polski, dla Niepodległości. Dolnośląska „Solidarność” protestuje przeciwko takim działaniom, które nie służą dobru wspólnemu i zasypywaniu podziałów w społeczeństwie. Dziwi nas też fakt, że wojewoda dolnośląski Maciej Awizeń nie zasięgnął w tej sprawie naszej opinii, tylko podjął arbitralną decyzję. Będziemy zawsze publicznie piętnować takie zachowania, bo nasz Związek stoi na straży poszanowania godności człowieka, honoru i prawdy.
Pomorska Wojewódzka Rada Konsultacyjna do spraw Działaczy Opozycji i Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych nie podjęła decyzji kolegialnej, ani nie została gremialnie odwołana przez Wojewodę Pomorskiego. Natomiast z członkostwa w Radzie zrezygnował w dniu 7.03.2024 roku kawaler Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyża Solidarności Walczącej – Roman Zwiercan. Poniżej tekst pisma do Wojewody Pomorskiej pani Beaty Rutkiewicz.
Do Rady zostałem powołany na wniosek ministra Jana Kasprzyka przez Wojewodę Pomorskiego Dariusza Drelicha 30 listopada 2017 roku. Rada została ustanowiona na podstawie art. 15 ust. 3 ustawy z dnia 20 marca 2015 r. o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych. Jej zadaniem było i jest m.in. opiniowanie wniosków ludzi starających się o uzyskanie statusu działaczy lub osób represjonowanych w sytuacji gdy przedstawione przez nich dokumenty do Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych nie pozwalają na jednoznaczną ocenę. W trakcie bez mała ośmiu lat pracy w Radzie opiniowaliśmy kilkaset wniosków, w zdecydowanej większości zasadnych, nie wzbudzających u członków Rady Wojewódzkiej zastrzeżeń. Zdarzały się jednak wnioski, co do których nie mieliśmy wątpliwości, że składają je ludzie niemający z działalnością opozycyjną, w rozumieniu ustawy nic wspólnego. Zdarzało się jednak, że mimo negatywnych opinii Rady Urząd do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych jednostkowo podejmował decyzje niezgodne z naszą rekomendacją. Były to jednak sytuacje sporadyczne. Jestem pewien, że w bieżącej sytuacji politycznej takich wniosków będzie zdecydowanie więcej.
Po 13 grudnia 1981 roku spędziłem w więzieniach łącznie ponad cztery lata i kolejne cztery byłem poszukiwany listem gończym. Nie godzę się z zapowiadanym przywracaniem przywilejów esbekom ani likwidacją tablic czy pomników upamiętniających naszych Bohaterów. Nie chcę i nie mogę legitymizować decyzji Urzędu, na którego pracę nie mam i nie będę miał żadnego wpływu. Decyzja o rezygnacji z członkostwa w Radzie jest więc jedyną racjonalną, jaką mogę podjąć.
W ostatnich dniach członkowie byłej już Opolskiej Rady Konsultacyjna do spraw Działaczy Opozycji i Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych zainicjowali także publiczny sprzeciw wobec starań ustanowienia nowego odznaczenia państwowego za udział w wyborach 4 czerwca 1989 roku. W dniu 18.03.2024 wystosowali protest w związku z wnioskiem prezydenta Opola oraz Rady Miasta o ustanowienie Medalu Wolności.
Jako działacze opozycji antykomunistycznej i niepodległościowej zdecydowanie sprzeciwiamy się ustanowieniu odznaczenia, które służyłoby podtrzymywaniu fałszywego mitu politycznego i budowaniu fałszywej legendy, jakoby dzień 4 czerwca był symbolem zwycięstwa wolności i pokonania komunizmu w Polsce i w Europie. Przeciwnie – okrągły stół i wybory czerwcowe były skuteczną próbą powstrzymania wolności i wolnych wyborów oraz przedłużeniem rządów komunistycznych w Polsce.
Nasza redakcja kontynuując myśl i dorobek Kornela Morawieckiego ze szczególną uwagą przytacza krytyczne oceny układu okrągłostołowego oraz kontraktowych wyborów 4 czerwca ’89. Jak pamiętamy przywódca Solidarności Walczącej niemal samotnie sprzeciwiał się porozumieniom z komunistami oraz kontraktowym wyborom. Tym chętniej cytujemy dalszy ciąg protestu opolskich działaczy.
Proponowany medal ma za zadanie nie tylko zbudowanie dla politycznych potrzeb fałszywej legendy historycznej, ale również otwarcie nowych możliwości dla fałszywych bohaterów tamtych wydarzeń, którzy nie mogą ubiegać się o przeznaczone dla osób zasłużonych dla polskiej wolności i niepodległości, istniejące już odznaczenia państwowe, jak Krzyż Wolności i Solidarności oraz inne stosowne odznaczenia. Uchwała Rady Miasta mówi wręcz o zamiarze odznaczania tym medalem fałszywych bohaterów, a nawet tych, którzy przez ostatnie osiem lat miotając publicznie wulgarnymi wyzwiskami mają uchodzić za oswobodzicieli od rzekomo autorytarnego reżimu. Medal przeznaczono zatem dla wspomnianego marginesu społecznego i bardzo często występujących w tej roli funkcjonariuszy aparatu przemocy z czasów komunizmu.
Widzimy w tym konsekwentne działania wymierzone w polską rację stanu przez osoby, które zaparły się swoich wcześniejszych przekonań i próbują zakłamywać najnowszą historię Polski dla swoich politycznych, partykularnych interesów, a nawet gorzej – osobistych korzyści.
Protestowaliśmy już wcześniej przeciwko wynoszeniu tego antydemokratycznego aktu zmowy fałszywych elit z komunistami do rangi wydarzenia historycznego w dziejach wałki o niepodległość Polski. Przeciwnie, uważamy, że przyniosło ono państwu polskiemu i społeczeństwu niepowetowane straty – tak moralne, polityczne jak i społeczno-gospodarcze. Jesteśmy więc tym bardziej przeciwni nadawaniu temu wydarzeniu znaczenia symbolicznego w skali całego kraju w postaci Medalu Wolności za działania podejmowane w rzeczywistości na rzecz zniewolenia.