Źródłami powszechnie obowiązującymi w Polsce są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe, rozporządzenia. Są nimi również akty prawa miejscowego (np. wydane przez organy gminy), oczywiście na obszarze działania organów, które je ustanowiły.
Jest to definicja legalna i zamknięta i wymienia je wprost Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (art. 87). Dalsze przepisy konstytucyjne określają dodatkowe warunki: ogłoszenie, w sposób opisany stosowną ustawą, wspomnianych wyżej źródeł. Opisany jest szczególny tryb w przypadku procedury ratyfikacji umów międzynarodowych a także rozporządzeń na mocy szczególnego upoważnienia zawartego w ustawie i to w celu wykonania tejże ustawy.
Artykuł 87 Konstytucji nie wymienia wśród źródeł prawa uchwał Sejmu, o czym wiedzą nie tylko prawnicy, ale nawet uczniowie szkół średnich. Uchwały Sejmu służą bowiem innemu celowi niż tworzenie prawa lub dochodzenie do jego zmiany. Zazwyczaj są podejmowane w sprawach wewnątrzorganizacyjnych parlamentu, np. w sprawie wyboru Marszałka sejmu i wicemarszałków (art.110 ust.1 Konstytucji), wyboru trybu wyrażenia zgody na ratyfikację umowy międzynarodowej (art.90 ust.4 konstytucji), skrócenia kadencji Sejmu (art.98 ust.3). Do wyjątków należą sprawy, które wywołują skutki „na zewnątrz” np. dotyczące pociągnięcia do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu członka Rady Ministrów (art.156 ust.2, art.160), wyrażenia wotum nieufności wobec Rady Ministrów (art.158 ust.1) lub ministrowi (art.159 ust.1).
Oczywiście Parlament podejmuje też innego rodzaju uchwały, które wyrażają jego polityczne intencje lub stanowisko w ważnej sprawie politycznej. Tryb ich podejmowania jest podobny jak w przypadku „zwykłych” ustaw, ale nie tworzą one prawa i są politycznym stanowiskiem większości parlamentarnej.
Chciałbym przypomnieć, że w Polsce obowiązuje zasada legalizmu, która dostatecznie wyraża art. 7 Konstytucji: organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. W tej treści nie ma zastosowania zasady, że to co nie jest zakazane, jest dozwolone. Zatem jeśli konstytucja określa, że jakaś materia prawna jest regulowana ustawą, to w jej merytoryczny zakres nie może ingerować np. uchwała Sejmu.
Ostatnio trwa dyskusja na temat zmian w Trybunale Konstytucyjnym i możliwości prawnego związania się uchwałą Sejmu organów wykonawczych, tj. Rady Ministrów i ministrów resortowych. W tym kontekście należy dodać, że organ państwa, jakim jest Trybunał Konstytucyjny, działa w ramach norm konstytucyjnych, a w kwestiach organizacyjnych dysponuje ustawą wykonawczą, tj. ustawą z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym. Uchwała Sejmu Trybunałowi do niczego nie jest potrzebna. Karkołomna próba nawoływania do rezygnacji sędziów tego organu władzy, a co gorsze, nawoływanie do niewykonywania orzeczeń Trybunału, nie mają żadnej podstawy prawnej i są sprzeczne z cytowaną wyżej zasadą legalizmu oraz zasadą praworządności.
Działania i intencje polityczne nie są wystarczające do tworzenia ram prawnych, Polska jest bowiem państwem prawa (art.2 Konstytucji), a wiec stosowanie uchwał jakiegokolwiek organu publicznego musi mieć podstawę prawną, a w przypadku organu państwowego jego kompetencja musi wynikać wprost z konstytucji, ustawy lub posiadać wyraźnie określoną delegację ustawową. Dodać należy, że Trybunał (art.173) należy do systemu władzy sądowniczej, która jest władzą odrębną i niezależną od innych władz. Podkreślam, że wyrażenie „władza odrębna” oznacza w konstytucji, że żaden organ publiczny, w tym Sejm nie może ingerować w jej strukturę wewnętrzną i skład, jak tylko na podstawie Konstytucji lub ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Artykuł 194 ust.1 Konstytucji stanowi: Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą. Ponowny wybór do składu Trybunału jest niedopuszczalny. Przepis ten nie wymaga interpretacji. Każdy z sędziów jest wybierany indywidualnie poprzez uchwałę sejmową, liczba sędziów i kadencja jest określona i żadne zmiany co do liczby i kadencji, nie są możliwe, jak tylko poprzez zmianę cytowanego przepisu konstytucyjnego. Również podważanie statusu jednych sędziów wobec innych nie ma żadnej podstawy prawnej. Przepis ów jest tak jednoznaczny, że odbija się od niego jak od ściany każda intencja polityczna uchwały Sejmu. Dodam, że sędziowie Trybunału w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli w orzekaniu oraz podlegają tylko Konstytucji (art.195). W kontekście niedawno podjętej przez Sejm uchwały w sprawie Trybunału Konstytucyjnego – podkreślam tu słowo „tylko”. Komentarz w tym miejscu jest zbyteczny.