„Wrócimy do Polski” – filmowy dokument Henryka Jureckiego

Siła co płynie z wiersza

To poruszająca podróż w przeszłość. W czas niewoli – nazywany zsyłką bądź Sybirem – gdzie bez wyroku skazane były całe rodziny. Sądu nikt nie widział, a niezawinioną karę mogła zakończyć śmierć z tęsknoty, głodu, wycieńczenia.

Znany wrocławski reżyser opowiada o polskich nauczycielach wywiezionych w 1940 roku w głąb ZSRR, do Kazachstanu oraz o kapłanie, który sam się zgłosił do posługi wśród wywożonych na wschód Polaków. Ich drogi wojenne zeszły się we wsi Bolszaja Bukoń, w pobliżu granicy z Chinami. Ponieważ bohaterowie nie żyją świadkami w filmie są dziś seniorzy – wówczas kilkuletnie dzieci, które opowiadają o heroicznych sposobach ocalenia człowieczeństwa, wiary i tożsamości na zsyłce.

Dwoje nauczycieli, w środku Azji, próbowało zorganizować dzieciom nauczanie – taką szkołę bez zeszytów, podręczników. Uczyli języka, historii Polski. Starali się, żeby nie utraciły korzeni i wiary. Niestety z chwilą, gdy Niemcy ujawniają zbrodnię w Katyniu, warunki życia jeszcze się pogarszają. Kolejni Polacy zaczynają być prześladowani a nauczyciele po aresztowaniu, trafiają do łagrów, w których umierają – snuje opowieść reżyser.

Bohaterowie w skrajnie trudnych warunkach zorganizowali naukę dla 65 polskich dzieci, chroniąc je przed utratą tożsamości narodowej, religijnej i kulturowej. W chwili największej próby, zachowali wielkość ducha i odmówili przyjęcia obywatelstwa radzieckiego. Jak wielu innych zostali aresztowani i trafili do sowieckich obozów. Film opiera się na faktach udokumentowanych i opisanych przez naocznych świadków. Wspominają swoje matki, które z nadludzkim poświęceniem chronią i wychowują dzieci. Żony, czekające na każdą informację o zaginionym mężu.

Dzięki komputerowym animacjom widzimy tysiące kilometrów, które dzieliły rodziny. Nielicznym udało się je pokonać, aby na krótko się połączyć.

W dokumencie pokazany jest tomik poezji Ludwiki Kownackiej. Egzemplarz powstał na szarym papierze, zawiera cztery odręcznie napisane wiersze. Z ostatniego z nich pochodzi tytuł filmu. Poniższe krótkie notki biograficzne zachęcają do zapoznania się z tym filmem.

Stanisław Błoński – przed wojną był inspektorem szkolnym w Tarnopolu. W 1939 r. aresztowali go Sowieci i wywieźli do obozu pracy w Norylsku na północy Związku Radzieckiego. Po ataku Niemiec na ZSRR, został zwolniony z łagru i odnalazł swoją rodzinę w Kazachstanie. Błoński widząc dzieci pozostawione bez możliwości intelektualnego rozwoju, zorganizował nauczanie. Razem z Ludwiką Kownacką, utworzył pierwszą polską tajną szkołę. Pomimo braku papieru i atramentu szkoła funkcjonowała bardzo dobrze. Po odkryciu grobów katyńskich w 1943 roku Związek Radziecki zerwał stosunki dyplomatyczne z Rządem Polskim w Londynie i zmuszał Polaków do przyjęcia obywatelstwa radzieckiego. Stanisław Błoński odmówił. Został aresztowany i trafił do łagru. Tam zmarł z wycieńczenia.

Ludwika Kownacka była doktorem filozofii w zakresie polonistyki we Lwowie. Została wywieziona z matką do Kazachstanu. Tam wraz ze Stanisławem Błońskim, założyła szkołę i uczyła polskie dzieci. Pisała wiersze dodające otuchy, których Polacy uczyli się na pamięć. Z powodu odmowy przyjęcia sowieckiego obywatelstwa została wywieziona do łagru w Swierdłowsku, gdzie zmarła na zapalenie płuc.

Tadeusz Fedorowicz ukończy prawo na Uniwerytecie Lwowskim. Od 1930 r. służył w Dywizjonie Artylerii Konnej. W 1936 przyjął święcenia kapłańskie. W 1940 r. podczas okupacji sowieckiej Lwowa, dobrowolnie i za zgodą przełożonych, dołączył do transportu Polaków wywożonych na Sybir. Tam pracował przy wyrębie lasu i organizował potajemne msze. Po ataku Niemiec na ZSRR, został zwolniony z łagru i dostał się do Armii Andersa. Trafił do Kazachstanu gdzie poznał Stanisława Błońskiego i Ludwikę Kownacką. Nauczał dzieci religii i czynił posługę duszpasterską dla rodzin polskich zesłańców. Fedorowicz nie przyjął obywatelstwa radzieckiego i został aresztowany. Oskarżono go o szpiegostwo i kontrrewolucję. Uwolniony został dopiero po powstaniu armii Berlinga, gdzie w celach propagandowych zgodzono się na wojskowych kapelanów. Wrócił do Polski w 1944 r. Pracował w ośrodku dla ociemniałych w Laskach. Podczas pontyfikatu Jana Pawła II był spowiednikiem papieża. Zmarł w 2002 r.

Zdjęcia do filmu były nagrywane w Polsce, Kazachstanie i na Ukrainie. Zarejestrowano rozmowy ze świadkami historii, w tym z synem Stanisława Błońskiego, także Stanisławem, obecnym prezesem Związku Sybiraków III RP oraz z wychowankami szkoły w kazachskim stepie. Film oprócz walorów poznawczych, jest hołdem złożonym żyjącemu jeszcze, ale wykruszającemu się pokoleniu, które osobiście doświadczyło sowieckiego piekła: głodu, przymusowej pracy dzieci, propagandy, przemocy, pogardy. Jest pamiątką dla ich dzieci i wnuków, aby mieli świadomość tego, co przeżyli ich przodkowie. Czas nadrobić edukacyjne zaległości, mówi reżyser. Dokument powstał dzięki dofinasowaniu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i oprócz okazjonalnych pokazów można będzie go zobaczyć w lutym b.r. w naziemnej katolickiej telewizji EWTN.

REŻYSER FILMU Henryk Jurecki

Współtworzył pierwszą w Europie Wschodniej prywatną telewizję Echo. Realizował filmy dokumentalne i reportaże dla TVP. W 2016 roku na festiwalu filmów dokumentalnych NNW w Gdyni, zdobył „Złoty opornik”, nagrodę główną za film pt. „Hieronim Bednarski. Wyklęty z czerwonej wsi”.

Henryk Jurecki we wcześniejszym filmie „Sybirak” przedstawił realia wywózek Polaków na Sybir w czasie II wojny światowej. Na podstawie losów Bolesława Włodarczyka, opowiada o polskich dzieciach, które po wywiezieniu w głąb ZSRR zostały sierotami.

Aktualnie pracuje nad dokumentem poświęconym kobietom i dzieciom, które po wyzwoleniu z „sowieckiego raju” trafiły do Afryki środkowej i południowej. Bardzo niewielka część z nich wróciła po wojnie do Polski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *