Wywiad-rzeka ze Stanisławem Gebhardtem
W połowie stycznia do redakcji PJC trafiła bardzo ciekawa książka – zapis czterech lat rozmów z niezwykłym człowiekiem, kawalerem Orderu Orła Białego a także politykiem, ekonomistą, publicystą i działaczem społecznym. Polakiem cenionym w świecie, w Europie, najmniej znanym w kraju. Stanisław Gebhardt – więzień obozów koncentracyjnych i uczestnik powojennego podziemia. Symbol pewnego młodego pokolenia, które zachowywało się jak trzeba w Szarych Szeregach, w Armii Krajowej. Po zakończeniu II Wojny Światowej, po krótkim pobycie we Wrocławiu, przez Pragę, Norymbergę dotarł do Murnau i 2 Korpusu generała Władysława Andersa. Na emigracji w różnych konfiguracjach działał w organizacjach społecznych, chrześcijańskich, politycznych. Wrócił do Polski w 1990 r.
Europejska szachownica – to dobry tytuł, chociaż nie odzwierciedla, na ilu planszach rozgrywała się i rozgrywa się współcześnie polityka europejska. Stanisław Gebhardt znał Józefa Cyrankiewicza, Tadeusza Mazowieckiego, Jana Olszewskiego, Zbigniewa Herberta, Marka Hłasko. Zna wielu żyjących polskich polityków, jednak jeszcze więcej ludzi na całym świecie. Dzięki tej książce został uchwycony czas, gdy w Europie konkretyzowała się idea zjednoczenia kontynentu według nowoczesnych zasad opartych na chrześcijaństwie. Dzisiaj idea odsyłana w kąt jako zbędne obciążenie.
Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej trafił z tą książką idealnie. Wspomnienia i przemyślenia 95-letniego seniora to barwna opowieść o ludziach i zmieniającym się świecie. Sławomir S. Górski, autor wywiadu pisze we wstępie do publikacji: Stanisław Mieczysław Gebhardt jest jednym z tych, którzy mimo skromności i niechęci do występowania na pierwszych stronach gazet, zapisali się złotymi zgłoskami w historii Polski i Europy. Jego życie to spektakl pełen dramatu, nadziei, poświęcenia i miłości do Ojczyzny. Człowiek, który miał odwagę marzyć o lepszej Polsce i lepszej Europie i co więcej – te marzenia zamienić w rzeczywistość. Mąż stanu, który jest świadkiem i uczestnikiem tworzenia Unii Europejskiej, poznał i współpracował z najważniejszymi postaciami w jej historii. Jest patriotą, który mimo lat spędzonych na obczyźnie, nigdy nie zapomniał o Polsce.
Aktualny przewodniczący Rady Programowej Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego nadal uczestniczy w życiu publicznym Wrocławia – do którego powrócił po latach – Polski i Europy. Jego spojrzenie na integrację europejską z perspektywy świadka historii, ma walor świeżości. Bez romantycznych wzruszeń patrzy na stosunki polsko-niemieckie. Uciekał przed komunistycznymi represjami. Przez dziesięciolecia wspierał procesy budowania „wspólnej Europy, której fundamentem była chrześcijańska demokracja. Był sekretarzem Fundacji Solidarności Międzynarodowej, zasiadał we władzach Międzynarodowej Unii Młodych Chrześcijańskich Demokratów, organizował kongresy młodzieży z udziałem m.in. Roberta Schumanna i Konrada Adenauera. Po powrocie do Polski działał w Ruchu Odbudowy Polski, był wiceprezesem Chrześcijańsko-Demokratycznej Unii Europy Środkowej w Bratysławie oraz wiceprezesem Światowej Unii Chrześcijańskich Demokratów w Brukseli.”
Efekt wielu spotkań i rozmów, został utrwalony na ponad 500 stronach, zilustrowany zdjęciami i indeksem osobowym. Jednych zastanowi opis polskiej emigracji na różnych kontynentach, innych opis trudnej współpracy z Antonim Macierewiczem. Znajdziemy tu wątki rodzinne i bardzo osobiste. Historie międzynarodowej dyplomacji i walki wywiadów.
Wydawca zachęca do przeczytania książki, która jest „spojrzeniem na perspektywę integracji europejskiej oraz relacje polityczne na Starym Kontynencie z perspektywy świadka historii. To głos pełen rozsądku, wysokiej kultury osobistej oraz szacunku do drugiego człowieka, poparty ogromną wiedzą i doświadczeniem – głos niezwykle potrzebny w dzisiejszym świecie, pełnym chaosu, wzajemnych sporów oraz społecznych i politycznych podziałów”.
Wypada zgodzić się ze Stanisławem Gehbardtem, który odnosząc się do stosunków Polski z innymi państwami i jej miejsca na arenie międzynarodowej, zauważa: „Ważne jest, aby nie ulegać mitom typu, że Zachód »kocha« Polskę i chce coś dla niej zrobić, trzeba mieć świadomość tego, że poszczególne instytucje czy organizacje zachodnie działają wyłącznie i zgodnie na rzecz własnych interesów. Polacy nie powinni im ulegać, tylko realistycznie na to wszystko patrzeć i przyjąć podobną strategię na rzecz realizacji wyłącznie interesów Polski. To klucz do sukcesu państw, które sukces stale osiągają wyłącznie przy zachowaniu tej zasady. To stały element w ich polityce”.