Subiektywna relacja z Marszu Niepodległości Tak, w tym roku postanowiłem się wybrać do stolicy, żeby zobaczyć na własne oczy ten straszny przemarsz „tysięcy rasistów, faszystów i białych suprematystów”, o którym onegdaj opowiadał pewien rozczochrany jegomość na forum europarlamentu. Abym nie czuł się zagubiony, małżonka postanowiła mi towarzyszyć, za co jestem jej niezmiernie wdzięczny. Nasz pociąg… Czytaj dalej Jeszcze Polska nie zginęła