Generał Ryszard Kuliński jest postacią szczególnie mi bliską. Odznaczenie medalem jego imienia to dla mnie wielki zaszczyt. Uroczystość wręczenia tych odznaczeń przeniosła mnie myślą do początków mojej antykomunistycznej działalności – do dnia 13 grudnia 1981 roku. Od tamtej chwili wiele osób zadawało mi pytanie, czy się wtedy nie baliśmy. Bo przecież czym innym był radosny udział w „karnawale Solidarności”, a czym innym postawienie się poza nawiasem ówczesnego prawa, mając przeciwko sobie machinę, jaką zmobilizował komunistyczny reżim w obronie swojego status quo.
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Oczywiście, że się baliśmy. Byliśmy młodzi, mieliśmy małe dzieci, rodziców, przyjaciół, pracę… Każdy z nas miał wiele do stracenia, a co właściwie było na drugiej szali? Czego baliśmy się bardziej niż wpadki, wyroku, więzienia?
Nie mieliśmy wiedzy, jaką miał pułkownik Ryszard Kukliński, który wszystko postawił na jedną kartę: uchronić Polskę przed zmiażdżeniem w militarnej konfrontacji światowych potęg. Choć z pewnością się bał, ryzykował nieporównanie więcej i ostatecznie zapłacił za swoje bohaterstwo wyższą cenę niż ktokolwiek z nas.
Mieliśmy jednak mocne przeczucie, że naszej ojczyźnie zagraża straszny los. Bardziej przerażający niż wszystko, czym każdy z nas osobiście ryzykował. I bez względu na to, jak drobny mógł być osobisty wkład pojedynczej osoby, w człowieku budził się instynkt, odruch, żeby ojczyzny bronić, choćbyśmy mieli tę walkę przegrać.
Z dzisiejszej perspektywy może to brzmieć dziwnie, ale życie nie przygotowało nas na to, co przyniosła historia. Pamiętam, że zazdrościłam w tamtych czasach rodzicom, którzy żyli dwadzieścia lat w wolnym kraju i wiedzieli, jak to jest. Ja nie miałam doświadczeń, które umożliwiłyby mi wyobrażenie sobie wyjścia z Polski sowieckich wojsk. Kiedy dziś mnie pytają, czy o taką Polskę walczyłam, mogę jedynie powiedzieć, że wolna, niepodległa Polska – za mojego życia, nie w którymś tam pokoleniu – to o wiele więcej, niż byłam sobie wtedy w stanie wyobrazić.
Dziś nad Polską, Europą i światem znów zbierają się chmury. Historia przypomina nam po raz kolejny, że nic nie jest dane raz na zawsze. Budzi się w nas lęk o to, co przyszłość przyniesie. W takich chwilach warto pamiętać, że lęk jest rzeczą ludzką, że bać się, to nic złego. Ważne, aby nie chować głowy w piasek. Bardzo dobrze ujął to dr Jordan Peterson, kanadyjski politolog i psycholog, znawca systemów totalitarnych. Człowiek, którego wielu chwali dziś za odwagę mówienia prawdy w świecie, który wydaje się coraz dalej od prawdy odchodzić. On sam nie czuje się z tym komfortowo. Mówi, że to nie w odwadze tkwi sedno, ale w tym, aby się bać właściwej rzeczy. On osobiście bardziej się boi tego, ku czemu jako ludzie zmierzamy, zdradzając prawdę, uchylając się od tego, co człowiek po prostu zrobić powinien. Tak w wielkich sprawach, jak i w małych.
Bo kto w małej sprawie jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny.
Jak tysiące ludzi, którzy przed czterdziestu laty powiedzieli komunistycznemu reżimowi „Nie”.
Jak ludzie RKS, działacze organizacji zakładowych, drukarze, kolporterzy… Zwykli ludzie, którzy udzielali schronienia ukrywającym się. Cisi bohaterowie, których być może nigdy nie poznamy.
Jak Kornel Morawiecki – jeden z nielicznych, którzy spodziewali się uderzenia, jakie nastąpiło 13 grudnia i przygotowywali się na nie, co okazało się bardzo cenne.
Współpraca z nimi wszystkimi była dla mnie zaszczytem. Większym, niż jakiekolwiek odznaczenie, nawet tak mi drogie, jak medal „Generał Ryszard Kukliński”.
W poniedziałek 8 stycznia 2024 roku na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu z inicjatywy Fundacji INTERNOWANI I WIĘŹNIOWIE POLITYCZNI PRL odbyła się uroczystość przyznania medali „Generał Ryszard Kukliński”. Wśród osób odznaczonych była zabierająca w ich imieniu głos Małgorzata Dobrowolska, a także m.in. ks. arcybiskup Józef Kupny, metropolita wrocławski, Bogusław Bardon, Andrzej Jaroch, Wiesław Kulej, Albert Łyjak, Adam Maksymowicz, Damian Mrozek, Marek Muszyński, o. gen. Eustachy Rakoczy, prof. gen. Dariusz Skorupka, Lechosław Stefan, Tomasz Wójcik, Janusz Wolniak, Aleksander Zyśko, Jan Żukowski oraz redaktor PJC Marta Morawiecka. Autorem medalu „Generał Ryszard Kukliński” jest artysta-medalier mgr inż. Wiesław Kulej. Wręczenia odznaczeń dokonywali prezes fundacji Kazimierz Krasiczyński oraz członek zarządu Józef Sieluk.
Redakcja PJC