W obliczu ostatnich dramatycznych wydarzeń przypomniała mi się pewna rozmowa, którą odbyliśmy w redakcji z Kornelem. Zastanawialiśmy się nad tym tytułowym pytaniem: „siła argumentu, czy argument siły?”
Kornel odpowiedział prosto: „jedno i drugie”.
Tak, bo żeby realizować słuszne idee trzeba mieć siłę. Trzeba też mieć siłę, by się bronić przed złem. Co z tego, że ktoś ma rację, gdy zostanie unicestwiony i słuch o nim zaginie. Kornel posłużył się przykładem ludu Jaćwingów, który został doszczętnie wytępiony, a jego ziemie zajęte przez naszych słowiańskich przodków.
Dlatego konsekwentne budowanie własnej siły jest podstawą bezpieczeństwa narodów.
Kornel wspominał też swojego ojca, który opowiadał mu, że szedł kiedyś samotnie za niemieckim żołnierzem, miał w kieszeni broń i mógł z łatwością go zabić. Nie zrobił jednak tego, bo wiedział, że za jednego swojego człowieka Niemcy rozstrzelają 100 niewinnych Polaków. Trzeba więc walczyć rozsądnie, analizować sytuację i wyciągać właściwe wnioski. Nie rzucać się na oślep tylko z tej racji, że sprawiedliwość jest po naszej stronie.
A więc argument siły jest niezbędnym wsparciem dla siły argumentu. Dopiero razem tworzą skuteczny duet.
Gdy tylko PiS doszedł do władzy w 2015 roku i media związane z opozycją oraz różne „autorytety” wpadły w histerię, powiedziałem do żony: „trzeba pokazać siłę”. Tak czułem, bo oni pokazywali siłę na każdym kroku. Zagraniczne koncerny medialne są u nas niezwykle potężne (rzecz nie do pomyślenia w Niemczech lub we Francji). Wielu ludzi uwierzyło w opowieści o upadku demokracji.
Teraz też pokazują siłę, bo jak się wydaje, dobrze czują jej uwodzicielską moc.
Hannah Arendt w swoim dziele „Korzenie totalitaryzmu” pisze: „Francuzi nienawidzili tracących władzę arystokratów bardziej niż kiedykolwiek przedtem właśnie dlatego, że gwałtownej utracie rzeczywistego znaczenia nie towarzyszył dostrzegalny upadek ich fortun. Dopóki arystokraci zachowywali ogromne wpływy w sądownictwie, byli nie tylko tolerowani, ale i szanowani.”
Jaki stąd wniosek dla tych rozważań? Otóż dla ludu ważne jest, czy ten, który rządzi ma prawo rządzić, bo jest dostatecznie silny. Musi istnieć równowago pomiędzy słusznością rządów i ich siłą.
Myślę, że ośmioletnie rządy prawicy były jej wielkim osiągnięciem i wiele dobrego udało się w tym okresie zrobić. Popełniono też sporo błędów, z których należy wyciągnąć wnioski, by mądrze budować siłę na przyszłość.