Każdy dzień jest pierwszy

Nie był pewny czy uda mu się zasnąć
a gdy zasypiał nie wiedział czy się obudzi

cieszył się gdy dożył świtu
wdzięczność wytyczała mu drogę

każdego poranka powtarzał
będę śpiewał póki żyję

skoro słońce wschodzi
i łaska opromienia dni i noce

bez mojej zasługi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *