Deklaracje polityczne
W Warszawie w dniach 28 i 29 kwietnia 2025 miał miejsce Dziesiąty Kongres Inicjatywy Trójmorza (Three Seas Initiative – 3SI). Inicjatywa Trójmorza to jedna z prób integrowania krajów Europy Środkowo-Wschodniej rozpoczęta formalnie w 2015 roku przez prezydentów Polski i Chorwacji, Andrzeja Dudę i Kolindę Grabar-Kitarović.
Próba ta na tle innych sprawia wrażenie najbardziej poważnej. Dysponuje stowarzyszonym Funduszem Inwestycyjnym Inicjatywy Trójmorza, czyli organizacją finansową zarejestrowaną w Luksemburgu, za pomocą której może prowadzić efektywne działania międzynarodowe. Wprawdzie jest ich niewiele i Inicjatywa Trójmorza niespecjalnie się nimi chwali, ale dobra psu i mucha – inne integracyjne trójmorskie inicjatywy w ogóle nie dysponują żadnymi znaczniejszymi finansami.
Dziesiąty Kongres Inicjatywy Trójmorza anonsowany był z przytupem przez Kancelarię Prezydenta RP od wielu miesięcy. Nie spotkało się to jednak z żadnym oddźwiękiem sfer rządowych. W szczególności minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w swoim przydługim exposé z 23 kwietnia br. nie wspomniał o Kongresie ani słowem. Zresztą w ogóle nie mówił o żadnej międzypaństwowej umowie oprócz Unii Europejskiej, której przypisywał po raz kolejny niezwykłe moce.
Konsekwentnie główne media w Polsce prawie nie informowały o Kongresie. Zamilczenie jako forma walki politycznej – znamy to! Kongres odnotowała oczywiście Kancelaria Prezydenta RP, portale opozycyjne wobec rządu a także Radio Maryja. Półgębkiem wspomniał o nim pozorujący neutralność portal euronews.pl skupiając się jednak na „przekazywaniu” przez prezydenta Dudę swojego uczestnictwa w Inicjatywie Trójmorza następcom, tak jakby był to najważniejszy temat warszawskiego spotkania.
Na Kongres Inicjatywy Trójmorza do Warszawy – wbrew moim nadziejom – nie przyjechał prezydent USA, ani nawet wiceprezydent, co by mogło ustawić Polską politykę zagraniczną wobec sąsiadów w nowym świetle. Najwyższym rangą gościem z USA był Chris Wright, Sekretarz Departamentu Energii.
Trudno jednoznacznie scharakteryzować pozostałych gości. Po przejrzeniu ich biogramów i tematów wystąpień mam nieodparte wrażenie, że są to dość przypadkowo dobrane osoby z odległych dziedzin, którym trudno byłoby zdefiniować formułę jakiejś współpracy. Brakowało gości spoza Unii Europejskiej, co automatycznie ustawiało całe przedsięwzięcie jako wewnętrzną inicjatywę unijną. Nawet obecność przedstawiciela jednego z japońskich banków oraz kilku Amerykanów i referat o państwach Trójmorza jako hubie handlu artykułami rolniczymi nie zatarły wrażenia prowincjonalności tego przedsięwzięcia.
Wisienką na torcie była obecność zaproszonego porucznika armii rosyjskiej Konstantina Eggerta, obecnie zasłużonego dziennikarze Deutsche Welle, który wydawał się być oddelegowany do pilnowania uzgodnionych wcześniej interesów niemieckich i rosyjskich w czasie Kongresu.
W tym świetle być może nie należy podśmiechiwać się z ministra Radosława Sikorskiego, który w ogóle nie wymienił Trójmorza jako jakiegokolwiek aktualnego celu politycznego Rzeczypospolitej. Wobec coraz wyraźniejszego niemieckiego patronatu nad tą inicjatywą być może usiłowania prezydenta Dudy w tej formule są rzeczywiście ślepą uliczką. Załóżmy jednak uprzejmie, że Radosław Sikorski ten ślepy kierunek dostrzega. Ale czy oprócz przystania na niemiecką kuratelę ma on jakąś alternatywną koncepcję dla międzynarodowego formatu naszego kraju?
Mimo bardzo zróżnicowanych gości Kongres wypracował końcowy dokument deklarujący przynajmniej chęć współpracy. Jest to 21 punktów górnolotnych życzeń poprzedzonych napuszoną preambułą, która zawiera również frazę: umieszczając w centrum wszystkich przedsięwzięć 3SI integrację UE. Taka deklaracja potwierdza marginalność całego przedsięwzięcia sprowadzając je do regionalnej inicjatywy kilku państw leżących wewnątrz Unii Europejskiej, którym nie wolno prowadzić żadnej samodzielnej polityki zagranicznej. Przy tak zaściankowym podejściu i dostrzeganiu jedynie wewnętrznych ewentualnych powiązań nadzorowanych surowym okiem red. por. Eggerta, kilka wiernopoddańczych punktów wspólnej deklaracji zostało zakwestionowanych przez Węgry. Budapeszt widzi bowiem Europę szerzej niż przez pryzmat zalecanej brukselskiej optyki. Delegacja węgierska dołączyła swoje votum separatum uściślając punkty od 4 do 9 końcowej Wspólnej Deklaracji. Warto zacytować całe węgierskie oświadczenie, bo pokazuje ono jak małego formatu są politycy pozostałych państw.
Oświadczenie Węgier w sprawie Wspólnej Deklaracji 10. Szczytu Inicjatywy Trójmorza, Warszawa 29 kwietnia 2025 r.
Węgry pozostają zaangażowanym i konstruktywnym państwem uczestniczącym w Inicjatywie Trójmorza i w pełni popierają jej podstawowe cele, jakimi są wzmocnienie współpracy regionalnej, łączności i rozwoju gospodarczego w Europie Środkowo-Wschodniej.
Jednak Węgry nie mogą dostosować się do punktów 4–9 Wspólnej Deklaracji 10. Szczytu Inicjatywy Trójmorza ustalonej 29 kwietnia 2025 r. Uważamy, że pewne elementy tych punktów wykraczają poza nowe okoliczności geopolityczne.
Od początku wojny na Ukrainie Węgry konsekwentnie opowiadały się za pokojem i będziemy to robić także w przyszłości.
Po ponad trzech latach stało się oczywiste, że podejście Unii Europejskiej do wojny nie przybliżyło nas do pokoju. Węgry uważają, że wraz z początkiem negocjacji o zawieszeniu broni między Stanami Zjednoczonymi z Rosją i Stanami Zjednoczonymi z Ukrainą, weszliśmy w nową fazę konfliktu. Wierzymy, że powinniśmy zrobić wszystko, aby pomóc w tym procesie, aby osiągnąć trwały pokój tak szybko, jak to możliwe oraz powinniśmy powstrzymać się od podejmowania jakichkolwiek kroków, które mogłyby potencjalnie utrudnić trwające rozmowy pokojowe.
Jeśli chodzi o rozszerzenie Unii Europejskiej, Węgry wzywają do opartego na zasługach, wiarygodnego i przyspieszonego procesu rozszerzenia, który oferuje namacalny postęp i jasne zaangażowanie polityczne ze strony Unii Europejskiej. Nadal jesteśmy w pełni zaangażowani we wspieranie Bałkanów Zachodnich na ich drodze do członkostwa w UE, w tym poprzez wzmocnioną współpracę zarówno w ramach UE, jak i w ramach Inicjatywy Trójmorza. Uważamy przystąpienie krajów Bałkanów Zachodnich za strategiczny priorytet dla stabilności, bezpieczeństwa i dobrobytu Europy.
O co chodziło w komentowanych przez Węgry punktach? Ponieważ duża część tego tekstu sprawia wrażenie trudno zrozumiałego bełkotu, nie przytaczam go w całości.
Węgierscy uczestnicy Kongresu zdystansowali się do punktów Wspólnej Deklaracji odnoszących się do Ukrainy. Pełen jej tekst można znaleźć na stronie Kancelarii Prezydenta RP – https://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta-rp/wystapienia/wspolna-deklaracja-10-szczytu-inicjatywy-trojmorza,100878. We Wspólnej Deklaracji zamieszczono m.in. takie oświadczenia:
Ze względu na reperkusje dla europejskiego i globalnego bezpieczeństwa, zdecydowanie potępiamy rosyjską wojnę przeciwko Ukrainie, a także wszelkie wsparcie dla niej ze strony państw trzecich.
Potwierdzamy nasze niezachwiane poparcie dla Ukrainy, jej suwerenności i integralności terytorialnej w granicach uznanych przez społeczność międzynarodową. Podkreślamy również rolę, jaką 3SI może odegrać w procesie odbudowy Ukrainy.
Jesteśmy gotowi zwiększyć presję na Rosję, aby osłabić jej zdolność do dalszego prowadzenia wojny agresywnej.
Uważając, że członkostwo Ukrainy w UE jest jedną z najcenniejszych gwarancji bezpieczeństwa, jakie może zapewnić UE, wzywamy do przyspieszenia procesu akcesyjnego z Ukrainą i Republiką Mołdawii poprzez jak najszybsze otwarcie wszystkich klastrów negocjacyjnych oraz przydzielenie niezbędnych instrumentów i środków finansowych w celu zapewnienia ich szybkiego zamknięcia. Jednocześnie wzywamy do przyspieszenia opartego na zasługach procesu rozszerzenia UE o Bałkany Zachodnie, ponieważ proces rozszerzenia UE ma moc transformacyjną i jest niezbędny do zapewnienia odporności krajów kandydujących, również poprzez zapewnienie konwergencji, łączności i wymiernych korzyści dla ich obywateli.
Wyrażamy nasze poparcie dla sprawiedliwego, trwałego i wszechstronnego pokoju opartego na zasadach Karty Narodów Zjednoczonych i zgodnie z prawem międzynarodowym, w tym UNCLOS, oraz poprzez odpowiednie środki uzgodnione przez społeczność międzynarodową. Pozostajemy przekonani, że ci, którzy wydali rozkazy lub popełnili zbrodnie wojenne w Ukrainie, muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności.
Trudno się dziwić, że trzeźwo myślące władze węgierskie dystansują się od tych nasyconych wątpliwą ideologią stwierdzeń. Autorzy wspólnej deklaracji szczytu Trójmorza tkwią w szklanej bańce Unii Europejskiej. Ich ocena sytuacji geopolitycznej jest dokonywana z wewnątrz międzypaństwowej umowy, która od lat próbuje przekształcić się bezskutecznie w nowe państwo. Dlatego ocena ta jest niepełna, nie bierze pod uwagę zjawisk zachodzących poza układem lizbońskim. Wojnę między dwoma państwami nienależącymi do Unii Europejskiej (Rosją i Ukrainą) postrzega jedynie jako zagrożenie dla samej UE, a nie dla poszczególnych państw.
Deklarowana antyrosyjskość wypływa z obawy ataku Rosji na tzw. wschodnią flankę Europy. Jednak uzasadnieniem dla tego strachu powinna być raczej wielosetletnia imperialna polityka Rosji a nie pojedyncza akcja wojenna, jaką wywołała Rosja na jednej ze swoich granic, bowiem z tej akcji niewiele dla Inicjatywy Trójmorza wynika. Z drugiej strony antyrosyjskość Wspólnej Deklaracji wydaje się być marnej jakości, bowiem ciąży nad nią cień strategicznej współpracy niemiecko-rosyjskiej. Więc dopóki Niemcy są sprężyną Unii Europejskiej i cichym patronem Inicjatywy Trójmorza (patrz: obecność red. por. Eggerta), antyrosyjskie deklaracje warszawskiego Kongresu nie powinny być traktowane zbyt poważnie.
Stanowisko węgierskie jest zdecydowanie dojrzalsze. Węgry dystansują się od naiwnych apeli pozostałych uczestników szczytu. Traktują Unię Europejską jako pozytywne zjawisko, które należy wspierać, ale nie za wszelką cenę. Potrafią rzeczowo i krytycznie ocenić dotychczasowe działania Unii Europejskiej w stosunku do zwaśnionych państw Wschodniej Europy. Nie deklarują też poparcia usiłowań Ukrainy do przystąpienia do UE. Oświadczenie węgierskie pokazuje, że państwo to stać na prowadzenie samodzielnej, dojrzałej polityki zagranicznej.
Realia gospodarcze
Warto na chwilę zatrzymać się nad innymi fragmentami Wspólnej Deklaracji. Oto punkt 13. wymienia rzekome osiągnięcia Inicjatywy Trójmorza:
Z zadowoleniem przyjmujemy znaczące postępy we wdrażaniu projektów priorytetowych Trójmorza, w szczególności: • BRUA • Terminal LNG na wyspie Krk • Rail Baltica • Rail2Sea • Synchronizacja energii elektrycznej krajów bałtyckich z europejskimi sieciami kontynentalnymi (zakończona) • Via Baltica • Via Carpatia
Jest to przykład nieuczciwej propagandy, bo żaden z wymienionych pomysłów nie jest finansowany przez Fundusz Inicjatywy Trójmorza. To są pomysły (nawet nie: projekty) krążące w sferze mediów od wielu lat, a niektóre od czasów, gdy żadnej Inicjatywy Trójmorza jeszcze nie było. Choćby budowa autostrad łączących Tallin z Atenami (via Carpatia) trwa od co najmniej dwudziestu lat niezależnie od tego, co Inicjatywa Trójmorza o tym sądzi i nie jest finansowana decyzjami tego gremium. Z kolei synchronizacja sieci energetycznych Litwy, Łotwy i Estonii to wieloletni projekt zupełnie niezależny od Inicjatywy Trójmorza, rzeczywiście zakończony 9 lutego tego roku odłączeniem sieci tych krajów od Obwodu Królewieckiego i Rosji [https://enerad.pl/historyczny-moment-kraje-baltyckie-odlaczone-od-rosji-i-zsynchronizowane-z-europa/]. Obawy o ciągłość zaopatrzenia w elektryczność całego terenu tych trzech państw okazały się niepotrzebne, bo synchronizacja nastąpiła płynnie nie powodując żadnych strat ani po stronie państw bałtyckich, ani po stronie Rosji.
Projektami dość luźno związanymi z Trójmorzem, ale naprawdę finansowanymi poprzez przejęcie udziałów przez Fundusz 3SI są: ▪ wsparcie leasingu lokomotyw (firma Cargounit, Polska) ▪ banki energii (Greenenergy Data Centers, Estonia) ▪ elektrownie słoneczne w Austrii, Bułgarii i Rumunii (Energy Development GmbH, Niemcy) ▪ obsługa portu w Burgas (BMF Port Burgas, Bułgaria) ▪ serwis i obsługa elektrowni fotowoltaicznych w Hiszpanii, Portugalii i Włoszech (R. Power SA, Polska).
Warto zauważyć, że Fundusz przejął 100% udziałów jedynie w firmie Cargounit, która znana jest – jak i R. Power – z generowania strat, co łatwo sprawdzić w polskich rejestrach firm.
Dwa lata temu na podobnym szczycie Inicjatywy Trójmorza w Wilnie pojawił się pomysł powołania drugiego funduszu Trójmorza. Widać, że wbrew zasłonom dymnym wypuszczanym przez uczestników Kongresu za pomocą Wspólnej Deklaracji, faktyczni beneficjenci Funduszu mają się na tyle dobrze, że prą do uchwycenia następnych dotacji. Punkty 18, 19 i 20 Wspólnej Deklaracji nawet delikatnie poganiają państwowych inwestorów (państwa-uczestników), by z pieniędzy podatników zasilili kolejny fundusz…
Doceniając pierwszy Fundusz Inwestycyjny Inicjatywy Trójmorza, z niecierpliwością czekamy na konkretne wyniki prac grupy zadaniowej ds. utworzenia kolejnego funduszu.
Zwracamy uwagę na pierwszych czterech inwestorów (Polskę, Czechy, Węgry i Chorwację) w prowadzonym i współfinansowanym przez EIF Funduszu Innowacji Inicjatywy Trójmorza, którego celem jest zapewnienie finansowania dla rozwijających się firm z regionu Trójmorza. Dzięki temu nowemu instrumentowi finansowemu z niecierpliwością czekamy na wzmocnienie potencjału inwestycyjnego 3SI.
Przyjmujemy do wiadomości sprawozdanie z postępów w realizacji projektów 2025, w którym podkreślono priorytety krajów 3SI w zakresie łączności w trzech kluczowych obszarach transportu, energii i cyfryzacji, a także zaawansowanie projektów priorytetowych, osiągając łącznie 140 w 2025 r.
Sumując dokonania warszawskiego Kongresu Inicjatywy Trójmorza trzeba zauważyć, że jego polityczne znaczenie zostało zminimalizowane. Fundusz Inicjatywy Trójmorza, który teoretycznie miałby wzmacniać integrację tego obszaru, jest niezależną inicjatywą komercyjną instytucji finansowych, która używa nazwy „Trójmorze” jedynie do pozyskiwania wpłat podmiotów, których celem jest maksymalizacja zysku z finansowych inwestycji. Wyraźnie widać, że cała Inicjatywa Trójmorza staje się listkiem figowym do operacji finansowych „ratowania” bankrutujących firm, wcale nie tylko położonych w interesującym nas obszarze.
9.05.2025