– jak było, jak jest, jak będzie?
Tak, jak i inne, wielkie rzeki europejskie, gdy Odra wraz z jej dorzeczem znajdowała się w większości w granicach jednego państwa, wtedy kraj rozwijał się dzięki wzrastającej roli żeglugi śródlądowej, handlu, przemysłu. Wszelkie podziały Odry powstrzymywały rozwój gospodarki i postęp cywilizacyjny całych regionów.
Oparcie w rzece
Nieprzypadkowo początki państwa polskiego oparto o grody zlokalizowane głównie w dorzeczu Warty – a później także Odry. Rzeki były osiami komunikacyjnymi państwa Piastów. Wytyczano więc nurt, lokowano pierwsze budowle przemysłowe. Następował ich rozwój. Od średniowiecza na całej długości Odry powstało ponad 40 stopni wodnych. Później nadodrzańskie miasta: Szczecin (1278), Frankfurt nad Odrą (1430) i Wrocław przystąpiły do Ligi Hanzeatyckiej. Związku Hanzeatyckiego (niem. Hanse gromada) – federacji kupców a nawet miast handlowych Europy z czasów średniowiecza. Wówczas także dbano o „łańcuchy dostaw”.
Konflikty czerpiących energię z piętrzenia rzeki z uprawiającymi wolną żeglugę – rozwiązywały przekopy omijające stopnie wodne i pierwsze śluzy. Przekopami skrócono nurt Odry o 160 km. Wykonano pierwsze mapy kartograficzne rzeki. Rozpoczęto poszukiwania najkorzystniejszych budowli regulacyjnych rzeki. Ostatecznie uregulowano nurt rzeki „ostrogami” o jednolitej konstrukcji, których zdecydowana większość zachowała się do dziś. W XIX trwały kolejne modernizacje. Rzeka na przestrzeni blisko 700 km uzyskała nadzór jednej instytucji. Śluzy drewniane przebudowywano na murowane. Przed I WŚ posłowie mniejszości polskiej w niemieckim parlamencie zadbali o fundusze i budowę kanałów. Podstawę budowy stopni wodnych stanowiła konstrukcja jazów kozłowo-iglicowych typu francuskiego inż. Charlesa Antoine François Poiree. W podobny sposób skanalizowano niemal wszystkie ważniejsze rzeki Europy. Dzięki tej konstrukcji rozwinęła się lawinowo żegluga, przyczyniając się do rozwoju miast nadrzecznych.
Cywilizacja, handel i powodzie
W doliny rzeczne zaczęła intensywnie wkraczać zabudowa infrastrukturalna, skutkująca postępem cywilizacyjnym Nadodrza, ale jednocześnie pomniejszała się retencyjność zlewni – co zwiększało skalę strat powodziowych. Rozbudowywano więc systemy wałów przeciwpowodziowych, które modernizowane i korygowane w swym przebiegu (w większości) służą obronie przed wielkimi wodami mieszkańcom Nadodrza do dziś. Od końca XIX rozpoczęto budowę zbiorników przeciwpowodziowych. Stary Kanał Kłodnicki zastąpiono nowym Kanałem Gliwickim (1935-1939) a Kanał Kędzierzyński (1939-1940) miał być początkiem szlaku żeglownego łączącego Odrę z Dunajem.

Po 1945 odtwarzano zniszczoną w czasie II wojny światowej infrastrukturę. Na przełomie lat 40. i 50. XX w. zamówiono w Holandii i sprowadzono do Polski holowniki parowe (tzw. małe i duże Holendry). W 1959 r. na Odrze oddano do eksploatacji stopień wodny Brzeg Dolny. W 1960 utworzono Centralny Urząd Gospodarki Wodnej podległy Prezesowi Rady Ministrów.
W latach 1953-1958 zwodowano pierwszy zestaw pchany. W żadnym z krajów europejskich nie było w tym czasie tego typu jednostek. „Navicentrum” jako jedna z pierwszych pracowni projektowych w Europie – w miejsce holowanego – zaczęła projektować i wprowadzać system pchany. Wprowadzony został w 1958 r. przez ówczesną Warszawską Żeglugę na Wiśle.
W latach 70. i 80. pomimo permanentnego niedofinansowywania gospodarki wodnej (z żeglugą włącznie) – utrzymywano w pełnej funkcjonalności wszystkie najważniejsze budowle hydrotechniczne Odry i jej dorzecza. Wszystkie spełniały swe zadania. Także w powodzi 1997 żadna z nich nie uległa katastrofie. Później rozpoczęto likwidację szkód powodziowych.
Rzeka europejska
Już w okresie przedakcesyjnym przygotowywaliśmy się do dostosowywania się do warunków stawianych poszczególnym dziedzinom przez ówczesne przepisy Unii Europejskiej. Dotyczyły one także dróg: bitych, żelaznych i wodnych. Odrzańskiej Drodze Wodnej służyło opracowanie prezentujące warunki dostosowujące ją do parametrów europejskich dróg wodnych. Po powodzi 1997 r. było podstawą do opracowania kolejnych Programów: „Odra 2005”, „Odra 2006” – w końcu docelowego „Programu dla Odry 2006” (PdO 2006). Powstał i został zrealizowany, pierwszy taki po II wojnie światowej (1998-2015) rządowy, kompleksowy, wielosektorowy, modernizacyjny odrzański system wodny. Jeszcze w okresie przedakcesyjnym do UE zainicjowano i wybudowano w dorzeczu Odry ok. 2000 oczyszczalni ścieków.
Od 2007 przygotowano i zrealizowano Rządowy Program „Projekt Ochrony Przeciwpowodziowej w Dorzeczu Odry i Wisły” (POPDOW) przy zaangażowaniu środków budżetu państwa, środków unijnych, Banku Światowego oraz Banku Rozwoju Rady Europy, dotyczący przeprowadzenia inwestycji na potrzeby rozwoju gospodarki wodnej Odry Dolnej, Granicznej i Środkowej, ale także inwestycji na Ziemi Kłodzkiej, w dorzeczu Wisły, w okolicach Tarnobrzega, Sandomierza, ujścia Sanu i w rejonie Krakowa. Był to największy tego typu, spójny program rządowy wdrażany w Polsce. W Kotlinie Kłodzkiej wykonano (2018-2023) 4 zbiorniki (Szalejów Górny, Krosnowice, Roztoki Bystrzyckie, Boboszów), które w 2024 r. ochroniły konkretne miejscowości zmniejszając wielkość i poziom fali powodziowej aż po Kłodzko.
Zbiornik Racibórz dolny – planowany jeszcze w ramach „Programu dla Odry 2006” – powstał jako element systemu biernego i czynnego zabezpieczenia przeciwpowodziowego zatrzymując szczyt odrzańskiej fali powodziowej w 2024 r. Równocześnie do powodzi 2024, dolnośląscy leśnicy (PGL LP) wykonali tylko w Sudetach ponad 3000 obiektów (odbudowanych, zmodernizowanych lub wybudowanych urządzeń wodnych) spowalniających impet wód, rozpraszających energię i kierujących wodę do lasu – w tym ok. 300 zbiorników mikro retencji, retencjonujących ponad 1 mln 300 tys. m³ wody. Nie zostały zalane wodą powodziową: Racibórz, Opole, Wrocław, i inne (jak to było w słynnym 1997).
Na Odrze przebudowano jazy i zmodernizowano śluzy żeglugowe – także na Kanale Gliwickim. W 2023 r. oddano do użytku najnowocześniejszy stopień wodny Malczyce, który – oprócz jazu, elektrowni wodnej, śluzy żeglugowej – został zaopatrzony w trzy typy przepławek dla ryb i ujęcie wody do nawadniania prawobrzeżnych lasów łęgowych Nadleśnictwa Wołów.
Destrukcja i likwidacja
W poprzednim stuleciu oczywistą destrukcję Odrzańskiego Systemu Wodnego spowodowały wojskowe działania podczas II wojny światowej.
W PRL w 1972 r. zniesiono Centralny Urząd Gospodarki Wodnej (podległy Prezesowi Rady Ministrów), a sprawy wodne podzielono i rozproszono. Od tego czasu w melioracjach rolnych i leśnych zintensyfikowano preferowane odwodnienia (lekceważąc nawodnienia) a w pozostałej gospodarce: budowę i rozbudowę wodociągów (lekceważąc budowę i rozbudowę oczyszczalni ścieków). Lata 70. i 80. XX w. to stagnacja głównie z powodu „braku środków finansowych” na bieżące remonty i kolejne – potrzebne inwestycje. Lata 90. XX w. to okres likwidacji (złomowania) floty odrzańskiej i ciąg dalszy niedoinwestowywania budowli hydrotechnicznych. Po przystąpieniu Polski do UE dróg wodnych nie dostosowano do europejskich standardów dróg wodnych – i UE o tę zaległość nie upomina Polski do dziś!
Niemieckie plany
W 1990 r. został opublikowany projekt pod nazwą: Europeizacja obszaru Odry-Nysy (Europäisierung der Oder-Neisse-Gebiete). Autorem był Hartmut Koschyk: od 1990 deputowany CSU, sekretarz generalny Związku Wypędzonych. Celem tego planu było utworzenie w Szczecinie eksterytorialnego portu i strefy wolnego handlu z udziałem kapitału polskiego i niemieckiego. Plan Stolpego pod oficjalną nazwą Koncepcja wspierania regionu Odry (Förderkonzept Oderraum), będący programem rozwoju pogranicza polsko-niemieckiego, opublikowany w Berlinie w kwietniu 1991 roku, został opracowany przez niemieckich ekspertów na zlecenie Senatu Berlina i byłego premiera Brandenburgii Manfreda Stolpe. Dlatego w polsko-niemieckim Banku Rozwoju polska strona miałaby tylko 30% udziałów. Prezes byłby mianowany przez rząd Niemiec, zaś skład zarządu i rady nadzorczej miał być zdominowany przez Niemców. W województwach przygranicznych miało nastąpić ograniczenie produkcji rolnej na rzecz rozszerzenia terenów rekreacyjnych. Polska część wyspy Uznam miała być zagospodarowana wyłącznie przez Niemców.

Wszystkie te – wyżej wymienione, ale i nie wymienione – plany i projekty tamtego okresu sprowadzały się do idei tworzenia z Nadodrza swoistego „parku przyrodniczego”, czemu ma służyć nierozbudowywanie infrastruktury odrzańskiej po polskiej stronie granicy polsko-niemieckiej, włącznie z niedostosowaniem istniejących parametrów ODW do obowiązującej klasyfikacji europejskiej dróg wodnych. Ciągle używa się pochodzącego z Niemiec hasła: „oddajmy rzece jej przestrzeń”. Najważniejszym liderem tamtego okresu był Radosław Gawlik, również jako wiceminister Ochrony Środowiska w rządzie premiera Jerzego Buzka.
Szczególny wkład w takie działania ma WWF Polska (Oddział WWF Niemcy) i lider Projektu – Piotr Nieznański. Po dobrej inicjatywie wykonania „Atlasu zalewowych obszarów Odry” (2000) przeprowadził proprzyrodniczy projekt odtworzenia naturalnej retencji przeciwpowodziowej doliny rz. Odry Domaszków – Tarchalice (2015). Projekt proprzyrodniczy ale mało antypowodziowy. Projekt nie wykorzystał w pełni pojemności doliny, wskutek czego nowy wał przeciwpowodziowy (dłuższy o kilka km od starego) został poprowadzony kosztem wyciętego istniejącego lasu (wycięto 30 ha drzew i krzewów celem ochrony przyrody (?!). Zamiast obrzeżami doliny, co byłoby bardziej przeciwpowodziowe, ekologiczne i tańsze.
WWF Polska (Oddział WWF Niemcy) jest liderem Koalicji „Czas na Odrę”, która powstała początkowo w Polsce 17 marca 1998 roku dzięki inicjatywie pięciu polskich organizacji ekologicznych. Przedstawiciele czeskich, polskich i niemieckich organizacji zdecydowali się reaktywować koalicję w maju 2022. Obecnie w koalicji dla ochrony rzek oraz rozwoju społeczności nad nimi żyjących działa kilkadziesiąt organizacji ekologicznych z trzech nadodrzańskich krajów.
Zielony skansen zamiast inwestycji
Być może dzięki w/w reaktywacji, w 2021 roku grupa polskich polityków razem z politykami niemieckimi podpisała deklarację, w której wzywała m.in. Polskę, Niemcy i Komisję Europejską, Bank Rozwoju Rady Europy i Bank Światowy do wstrzymania inwestycji na Odrze, w tym przeciwpowodziowych! Deklarację podpisało także szereg organizacji tzw. „ekologicznych”.
Z polskich europosłów deklarację podpisali lewicowi politycy – Robert Biedroń i Sylwia Spurek. Natomiast wśród posłów znalazła się m.in. obecna wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska, a także Aleksandra Gajewska, Małgorzata Tracz, Michał Gramatyka, Adam Szłapka, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Maciej Gdula i Krzysztof Śmiszek. Grupa polskich polityków z koalicji rządowej jest jeszcze dłuższa – wszystkie nazwiska udostępniła na portalu X posłanka Małgorzata Golińska. Politycy z Polski ręka w rękę z politykami z Niemiec wzywali w 2021 roku m.in. Komisję Europejską i Bank Światowy do wstrzymania finansowania inwestycji (w tym inwestycji przeciwpowodziowych) na Odrze.
Zarówno w 2023 jak i w 2024 roku brałem udział w Międzynarodowej konferencji „Czas na Odrę – perspektywy renaturyzacji w międzynarodowym dorzeczu Odry”, która odbyła się we Wrocławiu na Wyspie Słodowej. Głównym organizatorem była Fundacja EkoRozwoju z Wrocławia, z jej liderem Krzysztofem Smolnickim. W prezentacjach, panelach dyskusyjnych oraz w zadawanych pytaniach dominowała problematyka renaturyzacyjna. Z ust Urszuli Zielińskiej wiceminister klimatu i środowiska padła deklaracja nowelizacji polskiej, szkodliwej dla natury i ludzi ustawy o rewitalizacji Odry, a Przedstawiciel RZGW we Wrocławiu oświadczył, że: PGW Wody Polskie rozważają likwidację budowli poprzecznych na Odrze i jej dopływach.
Po 1989 roku jedną z głównych przyczyn destrukcji Odrzańskiego Systemu Wodnego, jak i żeglugi śródlądowej czy ochrony przeciwpowodziowej opartej o zbiorniki retencyjne i obwałowania jest działalność lobby ekologistycznego wspieranego życzliwie stosownymi funduszami. Przy czym większość z nich podnosi – powielany przez sprzyjające im „media” – kłamstwo o nieekologiczności transportu wodnego oraz o „betonowaniu Odry”!
Począwszy od 13 grudnia 2023 rozpoczął się wyraźny trend zatrzymania dotychczas rozpoczętych inwestycji i nierozpoczynania nowych, z pozaustawową i ustawową perspektywą rozbierania istniejących budowli, planowanie prac rozbiórkowych, rozpoczęcie procesów destrukcyjnych, „renaturyzacyjnych”, stopni wodnych na Odrze i na innych rzekach. Obecnie za działania antyinfrastrukturalne i destrukcyjne władz odpowiadają:
Donald Tusk – Premier Rządu RP
Dariusz Klimczak – Minister Infrastruktury
Paulina Hennig-Kloska – Minister Klimatu i Środowiska
Mikołaj Dorożała – Podsekretarz stanu, Główny Konserwator Przyrody.
Środowisko, z którego się wywodzą żąda jednak więcej. 15 stycznia 2024 „Koalicja Ratujmy Rzeki” w „Liście otwartym do Premiera Donalda Tuska w sprawie zarządzania zasobami wodnymi” zwraca się z apelem o pilne przeniesienie kompetencji zarządzania wodami z Ministerstwa Infrastruktury do Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Dział administracji rządowej „gospodarka wodna” powinien być nadzorowany przez ministra właściwego ds. środowiska [bo] Polki i Polacy nie potrzebują “wodnych barkostrad” za 200 mld zł, ani zapór na Wiśle i Odrze.
W imieniu „Koalicji Ratujmy Rzeki” list otwarty do Premiera podpisali prezesi: Krzysztof Smolnicki, Fundacja EkoRozwoju; Jacek Engel, Fundacja Greenmind; Radosław Gawlik, Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA; Jacek Bożek, Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturalne Klub Gaja;
oraz Piotr Nieznański, Fundacja WWF Polska, Ekspert ds. polityki środowiskowej; Justyna Choroś, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, Liderka zespołu zmian systemowych i rzecznictwa;
Paweł Augustynek Halny, Sekcja Przyjaciół Raby Koła Raba Polskiego Związku Wędkarskiego, Przewodniczący; Karol Ciężak, Towarzystwo na rzecz Ziemi, Członek Zarządu; Rafał Rykowski, Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć, Specjalista ds. komunikacji.
W połowie ubiegłego roku poinformowano m.in. o wstrzymaniu budowy stopni wodnych na Odrze w Lubiążu i Ścinawie. Żeglugę na Odrze ma dobijać zapowiedziana przez rząd realizacja tworzenia Parku Narodowego Doliny Odry.
Powódź niczego nie uczy
Tymczasem, po wieloletnim okresie suszy, niespodziewanie (?!) we wrześniu 2024 roku, w dorzeczu Odry wystąpiła wielka powódź. Swym rozmiarem porównywalna do tej z 1997 r. Na Górnej Odrze i jej górskich dopływach nawet nieznacznie większa. Analiza Biura Bezpieczeństwa Narodowego (podległa prezydentowi RP) na temat powodzi, na 64 stronach wylicza błędy i zaniechania, które przyczyniły się do katastrofalnych skutków wrześniowej powodzi. BBN postuluje również zwiększenie liczby zbiorników retencyjnych, szczególnie na obszarach górskich.
Czy po ocenie przyczyn i skutków powodzi września 2024 proces destrukcji i likwidacji budowli hydrotechnicznych i renaturyzacji dolin rzek będzie kontynuowany? Póki co o to już dba wspomniana – „Koalicja Ratujmy Rzeki”. W swym „Apelu do rządzących” (Premiera i jego Ministrów) pt. Rzeka betonu nikogo przed powodzią nie uratuje (tak jakby beton nigdy nikogo przed niczym nie uratował i nie uchronił) Koalicja domaga się [–] przekierowania strumienia pieniędzy z działań hydrotechnicznych na ochronę ludzi i pomoc powodzianom. Tylko, że już przyznany – strumień pieniędzy na odbudowę infrastruktury zniszczonej przez powódź nie dotarł jeszcze do mieszkańców, którzy często stracili dobytek całego życia.
Tymczasem na podstawie wyników najnowszego raportu Brandenburskiego Urzędu Środowiska z opracowanego właśnie studium wykonalności „Machbarkeitsstudie Blaues Band – Pilot Oder” (Błękitna Wstęga – Pilotaż Odra), zaproponowana koncepcja działań opiera się na koncepcji kamienia milowego efektu promieniowania, zakładającej, iż nie jest konieczna renaturyzacja na długości całego cieku wodnego, a tylko na wybranych odcinkach, gdyż efekty tych działań będą „promieniowały” / oddziaływały pozytywnie na sąsiednie fragmenty, dając efekt całościowy.
O zgrozo pomysły ekologistów zmierzają także do rozbierania lub rozkopywania ostróg odrzańskich. Uregulowanie nurtu rzeki „ostrogami” o jednolitej konstrukcji (których zdecydowana większość zachowała się do dziś) nie służy tylko tak nielubianej przez nich żegludze. Służy także spowalnianiu odpływu wód o niskich stanach, kontrolowanego transportu rumowiska rzecznego oraz kontrolowanego łamania i bezpiecznego spływu lodów. Tymi działaniami ekologiści szykują swym braciom Niemcom w przyszłości lodowe powodzie zimowe.
*
W historii rzeki, gdy Odra wraz z jej dorzeczem znajdowała się większości w granicach jednego państwa, wtedy i państwo i ten obszar się rozwijał. Teraz, mimo, że Polska jest jednolitym krajem, Odra i jej dorzecze znajduje się w większości w jego granicach i dodatkowo ten kraj jest członkiem zjednoczonej Europy – „kuchennymi drzwiami” wstrzymywany jest jego rozwój poprzez preferowaną likwidację infrastruktury Odrzańskiego Systemu Wodnego – z przyczyn ideologicznych realizujących interes gospodarczy państwa niemieckiego. Odpowiadają za to konkretni ludzie i organizacje szermujące ekologizmem czy katastrofą klimatyczną – w domyśle spowodowaną przez infrastrukturę człowieka. Najważniejsi z nich zostali wymienieni powyżej. Warto śledzić ich dalsze działania lobbystyczne na rzecz państwa niemieckiego, sprawdzając, kto im płaci za to lobbowanie – na rzecz gospodarki nie-polskiej.
Wrocław, 2025
Ryszard Majewicz. Doradca ds. gospodarki wodnej RDLP we Wrocławiu Jeden z Założycieli Fundacji Otwartego Muzeum Techniki, członek Dolnośląskiego Klubu Ekologicznego. Więcej danych znajdą nasi czytelnicy w artykule Majewicza „Rozwój i likwidacja infrastruktury odrzańskiego systemu wodnego” w 21. tomie publikacji „Technika w dziejach Cywilizacji” wyd. Fundacji Otwartego Muzeum Techniki, Wrocław 2025.