BZDURA – argumentem naukowca

Ocieplenie klimatu

Ukrywanie danych, pomijanie dowodów, fałszywe autorytety. Zyski globalnych firm i troski pojedynczych ludzi. Zastraszenie lub wyśmiewanie. Wszystko podczas dyskusji naukowców, którzy zapominają o bezstronności.

24 stycznia br. o godz. 7.00 redaktor Piotr Salak przeprowadził wywiad z prof. Szymonem Malinowskim Prof. Malinowski: Dezinformacja klimatyczna to jedna z broni Putina – RMF 24. Zachęcam Czytelnika do odsłuchania rozmowy w całości przed kontynuowaniem lektury mojego artykułu.

Profesor Szymon Malinowski, z wykształcenia fizyk, sprawuje funkcję dyrektora Instytutu Geofizyki na wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Jest założycielem serwisu internetowego naukaoklimacie.pl i swoistym guru wyznawców hipotezy, że wzrost temperatury atmosfery ziemskiej jest wynikiem spalania przez człowieka paliw kopalnianych, to jest wzrostem ilości dwutlenku węgla (CO2) w atmosferze. Do serwisu naukaoklimacie.pl jeszcze wrócę, najpierw jednak muszę odnieść się do udzielonego przez Profesora wywiadu. W pewnym momencie Szymon Malinowski mówi: Media społecznościowe i fakt, że „każdy ma swoją prawdę” ułatwia sterowanie tym, jakie informacje mogą dotrzeć do danej grupy społecznej. Widzieliśmy w raporcie dotyczącym wpływów rosyjskich, że dezinformacja klimatyczna to jedna z broni Putina. Krótko mówiąc Profesor Malinowski głosi wszem i wobec, że każdy kto twierdzi, że CO2 nie wpływa na temperaturę atmosfery ziemskiej – oraz że Zielony Ład nie ma naukowego uzasadnienia – sieje dezinformację. Co więcej działa w interesie Putina.

Putin jak maczuga

Spróbujmy to zrozumieć. Zielony Ład oparty jest na fundamentalnym założeniu, że dwutlenek węgla powstały w wyniku spalania kopalin powoduje wzrost temperatury i zmianę klimatu. Dlatego energia otrzymywana przez spalanie kopalin została obłożona dodatkowym podatkiem (ETS), w efekcie każda produkcja związana ze spalaniem kopalin też tym podatkiem jest obciążona. Wydaje się nie podlegać dyskusji, że tak wielki wzrost kosztów energii i produkcji musi prowadzić do zatrzymania gospodarki i obniżenia poziomu życia mieszkańców.

Dla przykładu przyjrzyjmy się cenie benzyny. Po objęciu stanowiska prezydent Donald Trump wyrzucił Zielony Ład do kosza i cena benzyny w dniu 2 lutego b.r. w USA wyniosła 3,021 USD/galon (1 galon = 3,785 l), czyli 3,24 zł/litr. W Rosji pod koniec 2024 roku cena benzyny spadła do 0,57 USD za litr, to jest 2,24 zł/litr. Oczywiście w Rosji nikt o Zielonym Ładzie nie słyszał. Natomiast w Polsce cena benzyny w styczniu 2025 roku wynosiła 6,22 zł/litr, a wprowadzanie w życie kolejnych postanowień Zielonego Ładu tę cenę jeszcze znacznie podniesie.

Odrzucenie dogmatu CO2 spowoduje, że energia, w tym i benzyna, będzie tańsza – i to według Szymona Malinowskiego jest w interesie Putina?! Niespotykana logika. Przecież to raczej wprowadzenie i egzekwowanie Zielonego Ładu w Europie i w Polsce jest na rękę Putinowi. Profesor ze swadą podkreśla: …to zapominanie o tym, że żyje nas na świecie ponad 8 miliardów ludzi, że to 35 proc. masy wszystkich ssaków. Można zapytać, czy to dużo czy mało? Jednak co to ma wspólnego z tym czy CO2 odpowiada za ogrzewanie Ziemi? A może należało tę informację uzupełnić o to, że masa wszystkich mrówek to 80 milionów ton (to nie żart). Przepraszam za złośliwość, ale Profesor bardzo prowokuje.

W innym miejscu Szymon Malinowski konstatuje: Walka z globalnym ociepleniem odbywa się w minimalnym zakresie. Jak widać, temperatury gwałtownie rosną, emisje są rekordowe. Mamy rekordowy przyrost koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze za ubiegły rok, w związku z tym to, że mówimy dużo o walce z globalnym ociepleniem, nie znaczy, że dużo robimy. Jak widać dla Profesora oczywistym jest, że skoro rośnie emisja CO2 do atmosfery, to mamy ocieplenie klimatu i zapewne w ciągu 10 lat ludzkość spotka katastrofa. Warto przypomnieć, że w przeszłości wielokrotnie były wyznaczane terminy katastrof powodowanych emisją CO2, terminy minęły, a o katastrofach nikt nie słyszał.

Brakuje eksperymentu

Warto w tym miejscu przypomnieć, że wszelkie teorie i prawa w fizyce uznajemy za prawdziwe, jeśli są potwierdzone eksperymentem. Otóż do tej pory nie przeprowadzono ani jednego eksperymentu, ani w laboratorium, ani w terenie, potwierdzającego zależność temperatury Ziemi od stężenia CO2 w atmosferze. Wszelkie teorie na ten temat są oparte na modelach i komputerowych obliczeniach.

W 2018 roku prof. Peter L. Ward (USA), znany i ceniony geofizyk, w swoim wystąpieniu (American Meteorogical Society, 98th Annual Meeting 2018) pod tytułem „Wrażliwość na klimat nigdy nie została wykazana doświadczalnie w laboratorium lub w terenie” podkreśla: Co zaskakujące, nigdy nie wykazano eksperymentalnie, aby wzrost stężenia gazów cieplarnianych powodował obserwowane globalne ocieplenie. Eksperymentalny dowód teorii jest kamieniem węgielnym metody naukowej. Jak ujął to Steven Chu: „ostatecznym arbitrem każdego punktu widzenia są eksperymenty, które poszukują bezstronnej prawdy”.

Wprost przeciwnie pojawiły się poważne prace naukowe wskazujące na „niewinność” CO2. Ich poprawności nikt nie zdołał podważyć. Oczywiście drwiny prezentowane w paranaukowym serwisie naukaoklimacie.pl nie mogą być w żadnym stopniu traktowane jako naukowa polemika. Tym bardziej organizowany przez portal coroczny plebiscyt Klimatyczna Bzdura Roku, w którym internauci oceniają wypowiedzi w polskich mediach, które ich zdaniem wprowadzają w błąd lub świadczą o ignorancji na temat klimatu.

Jakie zatem fakty dowodzą niewinności CO2?

W roku 1900 Knut Angstrem eksperymentalnie wykazał, że dla promieniowania cieplnego (IR) występuje zjawisko nasycenia – przy absorpcji tego promieniowania przez CO2 w atmosferze ziemskiej – na poziomie około 16%. Nigdy nie został przeprowadzony eksperyment obalający te ustalenia.

Do dzisiaj nie przeprowadzono eksperymentu wykazującego zależność temperatury ziemskiej od stężenia CO2 w atmosferze.

W roku 2013 trzech norweskich badaczy, Ole Humlum, Kjell Stordahl i Jan-Erik Solheim na podstawie ośmiu światowych baz danych dotyczących pomiarów temperatury oraz stężenia CO2 w atmosferze przedstawili wykresy tych zmian przyjmując na osi czasu – odmiennie od klimatologów – jednostkę jednego miesiąca, tzn. pokazali te zmiany z miesiąca na miesiąc. Klimatolodzy zwykli to robić przyjmując za jednostkę na osi czasu wielokrotność lat. Okazało się, że zmiany temperatury wyprzedzają odpowiednie zmiany stężenia CO2 o około 9 miesięcy. A zatem zmiany temperatury nie mogą być skutkiem zmiany stężenia dwutlenku węgla. Wykres prezentowany w pracy Norwegów nie pozostawia cienia wątpliwości.

W 2020 roku badacze z WAT (Wojskowa Akademia Techniczna) dokonali pomiaru absorpcji promieniowania cieplnego przez CO2 i niezbicie wykazali istnienie zjawiska nasycenia absorpcji tego promieniowania. Kubicki, J., Kopczyński, K., & Młyńczak, J. (2022). Absorption characteristics of thermal radiation for carbon dioxide https://doi.org/10.35784/iapgos.2998. Ponadto wykonali eksperyment tzw. księżycowy wykazujący bezdyskusyjnie, że dodawanie do obecnej atmosfery ziemskiej kolejnych ilości CO2 nie powoduje dalszej absorpcji promieniowania cieplnego.

Zestaw do pomiaru transmisji promieniowania podczerwonego z Księżyca w dwutlenku węgla (J.Kubicki i inni)

Ze względu na prostotę tego eksperymentu, zrozumiałą dla każdego bez względu na znajomość fizyki, przytoczę jego krótki opis. Badacze przygotowali dwie identyczne rurki-kuwety. Jedną napełnili powietrzem bez CO2 a drugą samym CO2 . Następnie podczas pełni Księżyca w pogodną noc, promieniowanie cieplne wysłane z Księżyca po przejściu przez całą atmosferę ziemską przepuścili przez każdą z tych rurek. Okazało się, że nie było żadnej różnicy w natężeniu promieniowania cieplnego po przejściu przez te rurki-kuwety. Oznacza to, że dodawanie do atmosfery kolejnych ilości CO2 nie powoduje dalszego pochłaniania tego promieniowania. Wpływ wzrostu stężenia CO2 w atmosferze na proces absorpcji promieniowania termicznego

Schemat układu eksperymentalnego do pomiaru transmisji promieniowania podczerwonego z Księżyca w dwutlenku węgla (J.Kubicki i inni)

W tym miejscu muszę wrócić do serwisu prof. Malinowskiego naukaoklimacie.pl. Zamiast ewentualnej merytorycznej polemiki urządzono niegodne pracowników nauki i nauczycieli akademickich publiczne drwiny ogłaszając pracę badaczy z WAT jako bzdurę roku. Gdybym miał postąpić podobnie jak prof. Malinowski i jego współpracownicy, powiedziałbym: do szkoły panowie, do szkoły…

W sierpniu 2024 roku amerykańscy badacze, korzystając z danych the Clouds and the Earth’s Radiant Energy System (CERES) oraz nowatorskiego modelu wrażliwości na zmiany klimatu opartego na niezależnych danych planetarnych NASA wykazali, że za zmiany temperatury atmosfery odpowiada ziemskie albedo. Dla wyjaśnienia – albedo jest to zdolność odbijania promieniowania słonecznego od powierzchni ziemi. Ich analizy wykazały, że zaobserwowany spadek albedo planetarnego wraz z raportowanymi zmianami całkowitego natężenia promieniowania słonecznego (TSI) wyjaśniają 100% trendu globalnego ocieplenia i 83% zmienności międzyrocznej GSAT, udokumentowane przez sześć satelitarnych i naziemnych systemów monitorowania w ciągu ostatnich 24 lat.

Takie są fakty i tylko rzetelna ich analiza prowadzi do poznania prawdy, a nie głosowania w internecie czy nawet przekonanie większości. Reasumując, chętnie bym z prof. Malinowskim podyskutował, ale jak prowadzić rzetelną debatę, kiedy adwersarz ma tylko jeden argument – bzdura.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *