Wydarzenia 1956 roku w całej Polsce były odbierane jako nadzieja na lepsze jutro. W Kronice parafii, w związku z tymi wydarzeniami, odnotowano: Rok 1957 to rok po odwilży październikowej roku 1956, w którym cały Naród Polski rozpoczął intensywną pracę nad odrobieniem zaległości minionego okresu z dziedziny życia społecznego i duchowego. W pracy tej Kościół bierze czynny udział. Nasza parafia dzięki sprzyjającym warunkom postanawia przystąpić do kapitalnego remontu kościoła w Brzegu Dolnym.
Remont kościoła Matki Boskiej Szkaplerznej trwał od 1957 do 1960 roku. Odbył się dzięki społecznej zbiórce pieniędzy. Wymieniono wówczas instalację elektryczną, położono tynk, naprawiono dach, wylano posadzkę. Z kościoła ewangelickiego w Mietkowie przywieziono ambonę i ołtarz główny. W 1959 roku ks. Jan Puk dokonał poświęcenia ołtarzy bocznych, wykonanych przez inż. Jana Hlonda. W następnym roku wykonano ogrodzenie wokół placu kościelnego, który został obsadzony żywopłotem. Zmiany na terenie przykościelnym zostały zatwierdzone przez Wojewódzki Zespół Architektoniczno-Budowlany we Wrocławiu w 1957 roku. W tym samym czasie wyremontowano organy. Uroczyste zakończenie remontu świątyni nastąpiło 28 maja 1960 roku podczas Apelu Jasnogórskiego.
Prace remontowe przebiegały nie bez problemów. We wrześniu 1957 roku MO rozpoczęła dochodzenie w związku z doniesieniem nielegalnego posiadania materiałów budowlanych. Prowadzone postępowanie okazało się bezpodstawne. Warto w tym miejscu dodać, że w ówczesnym czasie nie był to jednostkowy przypadek. Władze w ten sposób reagowały na inicjatywy Kościoła i wiernych. W latach sześćdziesiątych XX w. konflikt na linii Kościół – władze narastał. Kiedy w listopadzie 1965 r. oddano do użytku cmentarz parafialny w Radeczu władze nie zgodziły się na przeprowadzenie uroczystej procesji. W kwietniu 1961 władze Brzegu Dolnego przekazały obiekt plebanii w Warzyniu prywatnej osobie. Sprawa trafiła do sądu we Wrocławiu, jednak parafia budynku nie odzyskała.
Dużo większy konflikt miał miejsce w październiku 1964 roku, kiedy władze usunęły 80 sióstr boromeuszek z ich obiektu. Przeniesiono je do budynku dawnej administracji szpitala, nieprzystosowanego dla potrzeb mieszkalnych. Wśród eksmitowanych zakonnic sporą grupę stanowiły siostry w podeszłym wieku i chore. Władzom ponoć chodziło o pozyskanie obiektu na szpital państwowy. Według relacji świadków, eksmisja sióstr odbyła się przy udziale oddziałów ZOMO, przybyłych z Wrocławia oraz posiłków MO z sąsiednich miejscowości. Koncentracja służb milicyjnych była wynikiem obawy władz przed reakcją mieszkańców miasta. Po przeniesieniu boromeuszek, na polecenie władz dokonano zamurowania przejścia do kaplicy z dawnego budynku sióstr. Od tego czasu chorzy przebywający w szpitalu nie mogli uczestniczyć we Mszy Świętej. Dopiero po 46 latach przywrócono dawne przejście, a pod koniec lat 90. XX w. boromeuszkom przywrócono własność budynków szpitala, dzierżawionych od tej pory przez miasto.
Gdy jest mowa o dolnobrzeskich boromeuszkach, nie sposób nie wspomnieć o ich wkładzie w życie miasta i okolic. W pamięci mieszkańców zapisała się siostra Kunibalda Gamrot. Nazywano Ją „dolnobrzeską Matką Teresą”. Urodziła się w Chróścicach na Śląsku Opolskim. Do zakonu wstąpiła w 1937 r. W czasie wojny pracowała w szpitalach w Ząbkowicach Śląskich, Trzebnicy, a od 1945 do 1950 w szpitalu św. Jerzego we Wrocławiu. W Brzegu Dolnym mieszkała od 1950 roku. W dolnobrzeskim szpitalu pracowała jako laborantka oraz pielęgniarka. Olbrzymie doświadczenie, jakie nabyła w trakcie posług, sprawiło, że była nieocenioną pomocą dla lekarzy i przykładem dla młodszych pielęgniarek. Do chorych często jeździła rowerem, bez względu na pogodę. Zmarła 30 września 2002 r. i została pochowana na przyklasztornym cmentarzu.
W 1960 roku z okazji jubileuszu 100-lecia pobytu i pracy boromeuszek w Brzegu Dolnym uroczystą mszę odprawił ks. biskup Andrzej Wronka.
Zakończenie prac remontowych w kościele MB Szkaplerznej było równocześnie początkiem prac w kościele warzyńskim. Tu także nieoceniona pomoc przyszła ze strony wiernych. Piotr Wasylkiewicz i Piotr Połeć z własnych materiałów wykonali krzyż drewniany, który został osadzony przy wschodniej bramie kościoła. Także dzięki ofiarności parafian, w maju tego roku zakupiono figurę Matki Bożej. Latem naprawiono ogrodzenie wokół kościoła, otynkowano świątynię, naprawiono dach, zakładając przy tym odgromnik, pomalowano wnętrze świątyni, zgodnie z projektem zatwierdzonym przez Kurię i Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Parafia MB Szkaplerznej aktywnie uczestniczyła w uroczystościach Roku Milenijnego w 1966 roku. W tym miejscu należy wspomnieć, że przygotowania te prowadzone przez Kościół katolicki w Polsce, były jedną z przyczyn konfliktu z władzami PRL. W Brzegu Dolnym uroczystości rozpoczęły się od Tygodnia Modlitwy (16-23 stycznia 1966) w duchu ekumenizmu posoborowego. W Milenijnym Dniu Modlitwy 20 marca modlono się m.in. o przyjazd do Polski papieża Jana XXIII, planowany na 3 maja. Jak wiadomo, władze PRL nie wyraziły zgody na jego przyjazd. W Kronice parafii MB Szkaplerznej zapisano przebieg uroczystości, jakie odbyły się na Jasnej Górze: Głębokie wrażenie na wszystkich zrobił pusty tron papieski – na którym leżały kwiaty. Straszna rzecz – nie zezwolono Ojcu św. na wjazd w granice naszego państwa (wiernej katolickiej ojczyzny). Przejdzie to do historii ludzkości jako niemiłe wydarzenie. W Brzegu Dolnym uroczystości milenijne w dniu 3 maja zakończyły się wieczorną procesją Drogi Krzyżowej.
W 1968 roku oddano do użytku nowy cmentarz komunalny przy ul. Pyszącej. Równocześnie zamknięto dotychczasowy parafialny przy Alejach Jerozolimskich. Pozostawiono jednak możliwość korzystania z kaplicy św. Jadwigi, w której odprawiano msze pogrzebowe. W kaplicy przechowywano zmarłych do chwili pogrzebu. Jak zanotowano, było to konieczne, gdyż „rodziny mieszkające w blokach w małych pokojach nie mają ku temu warunków, by zmarłego trzymać w domu rodzinnym.”
Ksiądz Jan Puk dużą wagę przywiązywał do katechezy szkolnej. Zajęcia z religii odbywały się w szkołach podstawowych w Brzegu Dolnym, Kręsku, Radeczu i w Jodłowcach, a od 1953 w Głosce. Do odległych miejscowości ksiądz dojeżdżał rowerem, czasami furmanką. Od 1950 roku dodatkowo nauczanie religii odbywało się w Warzyniu oraz w Technikum Chemicznym. W pracy katechetycznej księdzu pomagała siostra Z. Biegówka – kierowniczka przedszkola oraz siostra Zofia Włodarczyk. Obie siostry pracowały też w Przedszkolu św. Teresy, do którego w 1949 roku uczęszczało ponad 120 dzieci. W następnym roku przedszkole zostało upaństwowione. Spotkało się to z bezskutecznymi protestami rodziców. Był to okres, w którym władze PRL coraz bardziej starały się ograniczać rolę Kościoła w jego działalności katechetycznej.
Kolejnym krokiem stało się sukcesywne ograniczanie nauczania religii w szkołach. W 1953 w Jodłowicach władze oświatowe nie zatwierdziły nauczania religii w szkole, wobec czego katecheza odbywała się w kościele lub w prywatnych domach mieszkańców wioski. Było to uciążliwe szczególnie zimą, gdyż w kościele brakowało ogrzewania.
W roku szkolnym 1955-1956 usunięto nauczanie religii w Szkole Podstawowej Nr 1 w Brzegu Dolnym, natomiast w 1961 w pozostałych szkołach. Od tej pory nauczanie religii odbywało się w kościołach, domach prywatnych lub salkach katechetycznych.
Od 1953 roku do parafii MB Szkaplerznej włączono świątynię pw. Wniebowzięcia NMP w Głosce, miejscowości znajdującej się po drugiej stronie Odry, do której można było się dostać korzystając z przeprawy promowej, a czasami zwykłej łodzi. W lipcu 1956 w parafii miała miejsce szczególna uroczystość – 25-lecie pracy kapłańskiej ks. J. Puka. Wydarzenie połączono z odpustem MB Szkaplerznej, który odbył się 22 lipca. Uroczystość miała jeszcze jednego Jubilata – ks. Kajetana Amarowicza, obrządku ormiańskiego, który obchodził 50-lecie pracy kapłańskiej. Ksiądz Amarowicz w latach 1923-1945 był proboszczem parafii obrządku ormiańskiego w Śniatyniu. Jubilatów powitano przed świątynią MB Szkaplerznej. Przy akompaniamencie dzwonów i chóru z Wołowa wprowadzono księży do kościoła. Kazanie wygłosił ks. prof. Franciszek Ilków-Gołąb z Nysy. Po mszy odbyła się procesja prowadzona przez ks. K. Amarowicza. W uroczystości brało udział kilka tysięcy wiernych z Brzegu Dolnego oraz z sąsiednich parafii.
Ciężka, wyczerpująca praca duszpasterska spowodowała, że ks. Jan Puk coraz częściej zapadał na zdrowiu. W sierpniu 1972 r. pojechał na groby swoich rodziców do Wólki Bielińskiej. Po powrocie poczuł się źle i trafił do szpitala przy pl. 1 Maja we Wrocławiu. Tam zmarł 4 września. Jego pogrzeb miał miejsce 7 września. Mieszkańcy Brzegu Dolnego i okolicznych miejscowości tłumnie przybyli, by pożegnać swego ukochanego duszpasterza. Mszę pogrzebową odprawił ks. biskup Paweł Latusek. Uczestniczyło w niej około 200 kapłanów. Trumnę z ciałem zmarłego niesiono na cmentarz na ramionach parafian. Jak zanotowano przy tej okazji: Po pogrzebie kierowcy pojazdów bezinteresownie odwozili księży i ludzi do stacji kolejowej lub na poszczególne ulice. Przed śmiercią ks. Puk kilkakrotnie wspominał, że chce spocząć wśród swoich śniatyniaków. Stało się wedle Jego woli.
Warto wspomnieć o bliskich współpracownikach ks. Puka. Była wśród nich siostra Jadwiga Kotówna przybyła do pomocy księdzu pod koniec 1951 roku. Zajmowała się pracą kancelaryjną w parafii, nauczaniem religii oraz grą na organach. Podstawowym zadaniem siostry było uporządkowanie i wykonanie kopii akt metrykalnych parafii od początku jej istnienia. Ponadto nauczała religii m.in. w Jodłowcach i Brzegu Dolnym. W Roku Maryjnym 1954 siostra podarowała kościołowi MB Szkaplerznej różaniec z Lourdes. Należy także wspomnieć o wieloletniej gospodyni ks. Puka, Wiktorii Kozównie, która jako rencistka pracowała bezinteresownie na plebanii od 1946 aż do śmierci w styczniu 1968 roku. Wymieńmy jeszcze wikariuszy: ks. Michała Olechnego, ks. Henryka Wykroty, ks. Mariana Boczka oraz ks. Edwarda Dudka.
Od 18 września 1972 nowym proboszczem został mianowany ks. kanonik Zdzisław Kiwacz, były prokurator arcybiskupiego seminarium duchownego we Wrocławiu, a od 1969 administrator parafii w Złotoryi. Dzięki jego staraniom parafia otrzymała pierwszy raz po wojnie zgodę na procesję żałobną w dniu Wszystkich Świętych na cmentarz komunalny. Jeszcze tego samego roku przeprowadzono remont wewnątrz plebanii. Kontynuowano także prace w samej świątyni. W kwietniu 1973 założono nowe drzwi frontowe do kościoła, drzwi do kruchty oraz do zakrystii. Zostały one wykonane w stolarni w Brzegu opolskim. Oprócz tego założono 8 kinkietów kutych, wykonanych we Wrocławiu.
W następnym roku przeprowadzono remont kapliczek wzdłuż Drogi Krzyżowej. Koszty zostały pokryte przez 34 rodziny. Natomiast państwo Kominkowie ufundowali nowy ornat do kościoła. Dzięki inicjatywie i ofiarności państwa Kwiatkowskich, z terenu NZPO „Rokita” (obecnie PCC „Rokita”) przeniesiono krzyż, który ustawiono przy ul. Urazkiej w pobliżu Poczty Polskiej. W 1975 parafianie zakupili do kościoła nowy fotel i cztery taborety, Władysław Dudek ufundował nowy baldachim. Jesienią tego roku z inicjatywy ks. Kiwacza wybudowano bez pozwolenia nowy budynek w ogrodzie koło plebanii, z przeznaczeniem na salki katechetyczne. Od tej chwili odbywała się tutaj katecheza oraz zebrania parafialne. W 1976 kontynuowano remont plebanii oraz zainstalowano nowy piec c.o. Od października do grudnia prace malarskie wewnątrz kościoła wykonał Marian Lech z Brzegu Dolnego. W maju 1974 roku zostały potwierdzone prawa parafii do posiadanego budynku plebanii. Natomiast w czerwcu tego roku dekretem Kurii Metropolitalnej we Wrocławiu do parafii MB Szkaplerznej zostały przyłączone ulice: Świerczewskiego, 22 Lipca, Warzyńska, Zwycięstwa oraz 1 Maja na Osiedlu Fabrycznym.
Ważną inicjatywą ks. Kiwacza było powołanie w marcu 1976 roku Rady Parafialnej. W pracy duszpasterskiej księdza wspomagali współpracownicy. Wspomnieć należy o pracy katechetycznej siostry Honoraty i siostry Lubomiry z dolnobrzeskiego klasztoru. Ksiądz wikariusz E. Dudek pełnił swoje posługi w parafii do lipca 1974 r. Później został przeniesiony do Witoszowa Dolnego koło Świdnicy. Na jego miejsce przybył ks. wikariusz Rudolf Żubik. Swoją posługę pełnił krótko, gdyż już w grudniu tego roku został przeniesiony, a jego miejsce zajął ks. wikariusz Jerzy Marczak, który przybył z Brzegu opolskiego. W 1976 roku ks. Marczak wyjechał z Brzegu Dolnego, natomiast Kuria ustanowiła wikariuszem ks. prefekta Jarosława Grabiaka.
W roku 1977 miały miejsce wydarzenia, które wpłynęły na dalsze losy księdza Kiwacza i parafii. Dnia 29 kwietnia zmarła jego matka – Pelagia Kiwacz, pomagająca księdzu w pracy na plebanii. Ciało zmarłej zostało przewiezione na cmentarz do rodzinnego Cykarzewa koło Częstochowy. Wydarzenie to pogorszyło stan zdrowia księdza Kiwacza, który od dłuższego czasu niedomagał. Śmierć ukochanej matki pogłębiła problemy zdrowotne księdza. Z tego względu Kuria Metropolitalna we Wrocławiu, przychylając się do prośby ks. Kiwacza, zwolniła go z dniem 20 czerwca 1977 roku z funkcji proboszcza parafii MB Szkaplerznej. Ksiądz Kiwacz wyjechał do Cykarzewa i tam zmarł 17 kwietnia 2003 r. Ostatnia uroczystość ks. Kiwacza w dolnobrzeskiej parafii miała miejsce 29 maja 1977 r. Wówczas, podczas Święta Zesłania Ducha Świętego, ks. bp dr Józef Marczuk dokonał poświęcenia odremontowanej świątyni oraz udzielił sakramentu bierzmowania 183 osobom. Ksiądz Kiwacz pozostał w pamięci parafian jako osoba ciesząca się powszechnym szacunkiem.
Po jego rezygnacji dekretem Kurii proboszczem parafii został ustanowiony ks. Władysław Łętowski. Ważnym wydarzeniem w lipcu 1978 była wizyta ks. prof. Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, Tadeusza Wojciechowskiego, byłego wikariusza parafii w Śniatyniu i w Brzegu Dolnym. W uroczystościach odpustowych brali udział także inni kapłani, w tym ks. Tadeusz Łączyński z parafii św. Piotra i Pawła w Legnicy, który również pochodził ze Śniatynia.
W dniu 12 czerwcu 1979 roku miała miejsce wizytacja kanoniczna arcybiskupa Henryka Gulbinowicza. W jej trakcie dokonano odsłonięcia i poświęcenia wmurowanej w kościele tablicy pamiątkowej ku czci śp. ks. Puka. W uroczystościach odpustowych w lipcu 1979 r. do Brzegu Dolnego przyjechało wielu dawnych mieszkańców Śniatynia i okolic. Przybył także ks. Tadeusz Łączyński z Legnicy. Odwiedziny „śniatyniaków” podczas święta odpustowego w kościele MB Szkaplerznej w Brzegu Dolnym powoli stawały się tradycją parafii. O wielkości święta odpustowego w 1979 świadczył fakt, że do komunii świętej przystąpiło około 600 osób.
W tym miejscu należy wspomnieć o ważnym aspekcie obecności ks. Łączyńskiego. W Legnicy posługę kapłańska pełnił od 1945 do śmierci w 1988 roku. Aktywnie bronił Kościoła w okresie stalinowskim a i później nie poddawał się represjom. Wspierał słowem i czynem działania opozycji demokratycznej. W kazaniach wielokrotnie odwoływał się do pomijanych postaci i wydarzeń z historii Polski. W 1985 roku z jego inicjatywy wmurowano w kościele św. Piotra i Pawła popiersie Marszałka Józefa Piłsudskiego. Także podczas pobytu w Brzegu Dolnym wspominał o „godności ludzkiej i potrzebie kultywowania ważnych postaci dla dziejów ojczystych, pomijanych z powodów politycznych w oficjalnych przekazach państwowych”.
Takie słowa, wypowiedziane w Brzegu Dolnym, niewielkim mieście, miały swoje znaczenie. Nadchodził czas przemian.