Lata 80. XX wieku były czasem, w których w Polsce pojawiło się co najmniej kilkanaście tysięcy drugoobiegowych druków. Mam oczywiście na myśli wydawnictwa wychodzące poza zasięgiem PRL cenzury. Czasami była to jednorazowa inicjatywa, częściej jednak ukazywały się nieregularne wydania, rozprowadzane wśród zaufanych osób. Stąd zasięg obiegu był ograniczony.
Jedną z takich inicjatyw wolnego słowa było pisemko „Podaj Dalej”.
Pismo „Podaj Dalej” – z podtytułem: „Biuletyn Informacyjny MKK NSZZ Solidarność”/„Biuletyn Informacyjny MKK NSZZ Solidarność Ziemi Milicko-Wołowskiej”/„Biuletyn Informacyjny Terenowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ Solidarność” – było wydawane od września 1982 do września 1985 roku. Tytuł ukazywał się na przemian w Brzegu Dolnym, Miliczu i Wołowie. Decyzja o powstaniu pisma pojawiła się na przełomie maja i czerwca 1982 roku. W spotkaniu, które odbyło się w Wilczkowie na Dolnym Śląsku, brali udział działacze podziemnej Solidarności: Henryk Strzyż, Ryszard Pendolski, Adam Wójtowicz, Anna i Władysław Dukietowie.
Osobliwe było powstanie tytułu. Jak podaje Henryk Strzyż, Anna Dukiet, częstując herbatą ze słowami „podaj dalej”, stała się „matką chrzestną” periodyku. Działacze przyjęli regułę, że dwa pierwsze numery zostaną wydane w Brzegu Dolnym ze względu na możliwości wykonania matryc oraz druku na sprzęcie, jaki Tymczasowa Komisja Zakładowa miała w Zakładach Chemicznych Rokita. Na jednym z kolejnych spotkań u Edwarda Ziętka przyjęto zasadę, że w stopce na pierwszym miejscu miano umieszczać nazwę miasta, w którym dany numer był drukowany, na drugim nazwę miasta, w którym będzie drukowany numer następny, na trzecim zaś nazwę miasta, w którym drukowany był numer poprzedni.
Ukazało się 28 numerów, wydawanych nieregularnie, o objętości 1–2 strony. Drukowano na powielaczu w nakładzie od 150 do 500 egzemplarzy. W Brzegu Dolnym drukowano m.in. w altanie na działce Adama Wójtowicza oraz w prywatnych mieszkaniach, w Sułowie drukowano także w altanie na działce Bronisława Bienkiewicza. Numery sygnowane z Wołowa drukowano w bibliotece szkolnej w Starym Wołowie oraz w Wojewódzkim Szpitalu dla Psychicznie i Nerwowo Chorych w Lubiążu. W redagowaniu, druku i kolportażu pisma uczestniczyli: W. Dukiet, R. Pendolski, Barbara Strzyż, H. Strzyż, A. Wójtowicz, Krystyna Olszewska, Helena Janicka, Adam Grabowski, Waldemar Miernik, Józef Cendrowski, Ryszard Wasielewski, B. Bienkiewicz, Janusz Wierzowiecki, Irena i Jerzy Próchniakowie, Ferdynand Kaduszkiewicz, Marta Krasowska, Jan Krasowski, Władysław Białowąs, Bogdan Lipowicz, Wiesław Fiszer, Piotr Bereza, Joanna Szulc-Drębkowska, Rafaela Szulc, Stanisław Zabłocki.
Materiały do poszczególnych numerów były przewożone przez Bienkiewicza, który pracował w PKS w Miliczu. On też przewoził wydrukowane numery do kolportażu. W Wołowie odbierał je Kaduszkiewicz, przekazując dalej m.in. do Brzegu Dolnego. Na łamach pisma podawano zarówno wiadomości lokalne, jak i okolicznościowe z okazji wydarzeń rocznicowych oraz przedruki z innych pism podziemnych, w tym z „Wiadomości Bieżących”, czy „Z Dnia na Dzień”.
Kolportażem zajmowali się zaufani działacze podziemnej Solidarności, np. w Miliczu był to jeden z listonoszy, który rozprowadzał „bibułę”, znaczki pocztowe i książki. Zasięg kolportażu obejmował Brzeg Dolny, Wołów, Milicz, Sułów, Krotoszyn oraz w niewielkich ilościach – Trzebnicę i Wrocław. Papier potrzebny do druku zdobywano w różny sposób, nie zawsze legalny, aby nie zwracać uwagi esbecji, która kontrolowała także papiernie pod kątem dystrybucji surowca. Nie zawsze takie kontrole były skuteczne, jak się okazuje. Dzięki „znajomym naszych znajomych” udawało się zdobyć potrzebny papier m.in. z papierni w Malczycach.
W swoim zbiorze posiadam jeden egzemplarz „Podaj Dalej”, sygnowany wydaniem w Żmigrodzie. Nie udało mi się dotrzeć do inicjatora tego numeru, żaden z ówczesnych redaktorów pisma nie pamięta tego wydania. Dość ciekawe! No, ale na tym właśnie polega urok badań historycznych.