TRENODJA 11

Był Tiszbita z Gileady
Czynił cuda dawał rady
Achab wkrótce na audiencji
Król wątpliwej proweniencji

Postępował nieuczciwie
Tiszbitę skarżył fałszywie
Nasłał potem Obadiasza
By wyśledził dom Eliasza

On zaś bożym był prorokiem
Który skrył się nad potokiem
Płynącym wąską strugą
Nad Kerit miał drogę długą

Dla ludzi i zwierząt był miły
Wdzięczne kruki go żywiły
Do Sarepty Bóg go posłał
I dwa lata tam pozostał

Wdowa tam go ugościła
A że była mu życzliwa
Więc wygłosił święte mowy
Wskrzesił potem syna wdowy

Achab czcił boga Baala
Jako boga go wychwalał
Eliasz dokonał wnet cudu
Pośród pobożnego ludu

Jezabel śmiercią groziła
Bardzo rozwścieczona była
Przez bezdroża dzikie krzewy
Eliasz zbiegł do Beer Szewy

Szatę wyprał i wysuszył
Zaś do Góry Horeb ruszył
Zaś w jaskini się ukrywał
I Bóg go do siebie wzywał

Mówił Elizeuszowi
Iż prorocy przyjdą nowi
Apokalipsa zaistnieje
Przyjdą wnet tragiczne dzieje

POSTSCRIPTUM
Hej wy ludzie małej wiary
Czy to młody czy też stary
Kiedy przyjdzie straszna trwoga
Wszyscy modlą się do Boga…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *