Spotkania z Krzysiem Gulbinowiczem (1)

Przez długie lata prowadziłem dzienniki. Opowiadałem w nich o ludziach, których spotkałem, o zjawiskach, które mnie interesowały, o problemach społecznych, edukacyjnych, kulturowych, czasami też o politycznych. Nie były to zapiski systematyczne, codzienne, ale w ciągu jakiegoś czasu uzbierało się ich sporo. Stały się one znakomitym materiałem dla budowania fabuły mojej trylogii powieściowej o barbarzyńcach: „Barbarzyńcy u bram”, „Spisek barbarzyńców”, „Barbarzyńcy w salonie”. Te trzy opowieści to panoramiczny obraz współczesnej Polski i świata. Odwołuję się w nich także do doświadczeń solidarnościowych, przemian politycznych, a bystry czytelnik znajdzie na ich stronach wyraźnie zarysowane wizerunki znanych i głośnych niegdyś postaci z życia publicznego. Stały się one dla mnie inspiracją do działań twórczych.

Wśród wielu znajomych z tamtych lat szczególnie wysoko ceniłem Krzysia Gulbinowicza. Ustaliliśmy kiedyś, że będziemy siebie portretować. Nic jednak z tego nie wyszło. Ale notatki, zapiski, jakieś drobne uwagi, obrazki, epizody, skrawki myśli pozostały. Może nadszedł czas, by je ujawnić.

***

Ceniłem go. Uważałem, że ma niezwykły dar opowiadania i duży literacki talent, którego z różnych powodów nie wykorzystuje należycie. Byliśmy sobie bliscy duchowo. Wspierałem Krzysia jak mogłem. Było między nami coś na kształt przyjaźni. W ostatnim okresie przed jego śmiercią, dość często się spotykaliśmy i rozmawialiśmy o literaturze, polityce, Biblii, Polsce, a także o zanikaniu wiedzy o „Solidarności Walczącej”, którą czynniki polityczne ostro zwalczały. To się działo w pierwszych latach XXI w. Gulbinowicz bardzo się tym martwił. Nieraz mi zdradzał sekrety swojej nadwrażliwości i choroby psychicznej. Był człowiekiem z piękną duszą, a zarazem z wielce poranioną pamięcią. Czasami opowiadał o swoich snach.

W Wikipedii można przeczytać: Krzysztof Gulbinowicz (ur. 6 grudnia 1956 we Wrocławiu, zm. prawdopodobnie 20 listopada 2009 tamże) – działacz Solidarności, Solidarności Walczącej, drukarz, publicysta polityczny, pisarz. Używał pseudonimów „Pytia”, „Młody robotnik”, „Józef Ziuk”.

W 1974 roku ukończył ZSZ Przemysłu Poligraficznego we Wrocławiu. W tym samym roku rozpoczął pracę we Wrocławskich Zakładach Drukarskich, w następnym roku pracował jako strażak Zawodowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. W czerwcu 1976 porzucił służbę po informacji, że jego jednostka może zostać skierowana do tłumienia protestów społecznych (za pomocą armatek wodnych). Bezpośrednio po porzuceniu pracy w straży pożarnej, Gulbinowicz wyjechał w Bieszczady. Tam imał się różnych dorywczych prac. Wątki bieszczadzkie umieścił w Odpryskach rozbitego dzbana.

Jako uczestnik ruchu hipisowskiego zajmował się m.in. wydawaniem pism ulotnych. Od 1976 był pracownikiem prywatnych punktów małej poligrafii i współorganizatorem kolportażu na terenie Dolnego Śląska niezależnych wydawnictw (m.in. RMP, WZZ Wybrzeża, NOWA). Od 1979 roku współpracował jako drukarz i publicysta z niezależnymi wydawnictwami we Wrocławiu, wydawanymi przez SKS, Klub Samoobrony Społecznej Ziemi Dolnośląskiej oraz redakcję „Biuletynu Dolnośląskiego”. W 1980 został pracownikiem MKZ, następnie w Zarządzie Regionu „S” Dolny Śląsk jako drukarz i instruktor prowadzący szkolenia poligraficzne dla członków struktur zakładowych związku. Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 uruchomił jedną z pierwszych podziemnych drukarni i współorganizował strukturę poligraficzną podziemnej RKS „S” Dolny Śląsk. Od 1982 działał w Solidarności Walczącej. W tym samym roku był współzałożycielem Niezależnej Agencji Fotograficznej Dementi.

Był autorem licznych artykułów w prasie podziemnej, m.in. w „Solidarności Walczącej”, „Solidarności Dolnośląskiej”, „Z dnia na dzień”, w „Wiadomościach Bieżących”. Gulbinowicz był wielokrotnie zatrzymywany i aresztowany, stale inwigilowany przez SB. Od 1989 utrzymywał się głównie z prac dorywczych. W latach 1990-2003 był członkiem Partii Wolności. W 1991 był dziennikarzem pisma „Dni” (później „Dwa Dni”). W latach 90. i później publikował m.in. w czasopiśmie „Opcja na prawo”. W 2008 wydał tom opowiadań „Pocztówki z Workuty”. Jest to wznowienie i uzupełnienie prozy Gulbinowicza, wydanej w 1989 roku we wrocławskich podziemnych Niezależnych Warsztatach Wydawniczych Ogniwo – Pocztówki z Workuty. Odpryski rozbitego dzbana.

W 2007 roku został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Zmarł we Wrocławiu w 2009 roku, został pochowany na cmentarzu przy ul. Bujwida.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *