Wbrew rozsądkowi, wbrew racji stanu

Multi specjaliści od lotnictwa

Przed laty wykazali „ponad wszelką wątpliwość”, że solidnie zbudowany, około 50-tonowy samolot, odporny na ogromne siły np. w trakcie lotu poprzez dynamiczne prądy strumieniowe, nie sprostał uderzeniu skrzydłem w cienką brzozę. Zapoczątkowało to upadek, nie na litą skałę, a na miękki grunt, w którym nie powodując uszkodzeń, rozpadł się jak luźna składanka. Oczywiście, naturalnym było też rozrzucenie tysięcy jego fragmentów na setki metrów wstecz od miejsca uderzenia w grunt! Obecnie, ci sami specjaliści mają decydować czy Polsce potrzebny jest Centralny Port Komunikacyjny. Rzecz jasna, to szkodliwy ekologicznie pomysł i bez znaczenia dla gospodarczych oraz obronnych potrzeb Kraju, tym bardziej, że „będziemy mieli” port lotniczy u zachodnich sąsiadów. Nasuwa się jedynie – tylko Polski, tylko POLSKI ŻAL.

Wojna na Ukrainie

Na początku rosyjskiej agresji, po otrząśnięciu się Ukraińców z pierwszego uderzenia, była największa szansa odparcia zbyt pewnego siebie agresora. Potrzebny był sprzęt i amunicja, ale zachodnie kraje zwlekały (oferując m.in. hełmy i śpiwory), nie chcąc „upokorzyć Rosji”. W miarę upływu czasu, przy „racjonowaniu” uzbrojenia, wyczerpują się zasoby ludzkie Ukrainy, a Rosja powołując wciąż nowych żołnierzy, wydaje się zyskiwać przewagę. Jeżeli nie nastąpi radykalna zmiana działań Zachodu, perspektywa, szczególnie dla Europy środkowo-wschodniej staje się nieciekawa.

Praworządnościowa hipokryzja

Rządzący UE długie lata nagłaśniali łamanie przez Polskę praworządności w związku z próbami reformowania prawa. Bardzo krytykowany prawicowy rząd czynił to stosując obowiązujące procedury. Po zmianie rządzących na lewicowo-liberalną, dbającą o „europejskość” koalicję, z podrzędnością interesu narodowego, nastąpiły radykalne pozaustawowe, siłowe działania, które odbierane są przez UE jako ”pożądany powrót do praworządności”. Nic to, że drogą łamania zasad prawa. Hipokryzja do n-tej potęgi!

Kamuflarz klimatyzmu

Gdy postępowało uzależnianie Europy od gazu ziemnego w związku ze współpracą Niemiec i Rosji (tworzenie głównego hub’u w Niemczech), gaz był nie tylko akceptowany, ale uznawany jako zgodny z koncepcją „klimatyzmu” i wrażliwością ekologiczną. Gdy plany podporządkowania kontynentu interesom Niemiec zawiodły, gaz ziemny nagle stał się      bardzo szkodliwy i należy go wyeliminować z miksu energetycznego.

Megalomania czy Roztropność

Nowokoalicyjna władza likwiduje wszystko co wywodzi się z zamierzeń poprzedniej, prawicowej koalicji. Nie bacząc na celowość tamtych decyzji, wynikających ze zdroworozsądkowej zapobiegliwości, argumentuje się jakoby były przejawem megalomanii. Odnosi się to zarówno do spraw obronnych (liczebność wojska i uzbrojenie armii), jak i infrastruktury transportowej (CPK, sieć kolejowa – w tym szybkich prędkości, gospodarka morska – port kontenerowy w Świnoujściu, tory wodne), a także energetyki jądrowej – duże oraz „mini” siłownie. Czy pogardliwe określenie „megalomania” ma przykryć celowe ograniczenie suwerenności państwa, kosztem podporządkowania się planowanemu superpaństwu europejskiemu – Paneuropy? Zasadnym staje się pytanie, czy nowa władza jest istotnie polska, czy skrycie reprezentuje trend do likwidacji państw narodowych i utworzenia superpaństwa intereuropejskiego?

Refleksja

Od „Widmo krąży po Europie” poprzez „Ze Związkiem Radzieckim na czele” ku unijno-urzędniczemu, a w istocie faktycznemu „Deutschland ūber alles”.

Akceptując liberalno-marksistowskie dążenie współczesnych władz UE, społeczności Europy muszą mieć świadomość, że w przypadku rezygnacji z suwerenności, czeka ich:

narzucenie określonych norm prawa, z dopuszczalnością jedynie akceptowalnych czynów, a nawet dozwolonego myślenia;

podporządkowanie polityki totalnej manipulacji;

eliminowanie pojęć matka/kobieta, ojciec/mężczyzna, bądź nadrzędności dowolnego wyboru płci nad biologicznymi uwarunkowaniami;

rozpowszechnienie maniery zmian na „neutralne” nazw świąt, szczególnie o chrześcijańskiej proweniencji;

zastępowanie debaty propagandą;

uleganie zwierzchnictwu urzędniczym uzurpatorom, a w istocie dyktatowi reprezentantów jednego samozwańczego suwerena.

Czy istotnie Europejczycy skupieni w kontynentalnej wspólnocie są skłonni rezygnować z suwerenności narodów z właściwą im różnorodnością społeczno-kulturową oraz poddać się terrorowi relatywizmu?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *