Które z polskich miast w czasach PRL stanowiło największe zagrożenie dla komunistów w dekadzie lat osiemdziesiątych XX wieku?
Dr Łukasz Kamiński, obecnie dyrektor Ossolineum a w okresie 2011-2016 prezes IPN, kilka lat temu dotarł do ciekawych materiałów archiwalnych Służby Bezpieczeństwa (SB). W połowie lat osiemdziesiątych XX wieku SB dokonała analizy zagrożenia działalnością podziemnych struktur Solidarności w największych miastach Polski. Pod uwagę wzięto trzy kryteria:
- Liczbę grup konspiracyjnych
- Liczbę osób zaangażowanych w działalność konspiracyjną
- Liczbę tytułów drukowanej w podziemiu prasy niezależnej.
Po stosownych przeliczeniach otrzymano sumaryczny wskaźnik punktowy wyznaczający miejsce danego miasta na skali zagrożeń dla ustroju „demokracji ludowej”. Hierarchię dla 8 największych miast pokazuje w tabeli kolumna D. Wynika z niej, że wśród dużych miast to właśnie mieszkańcy Wrocławia najbardziej dawali się we znaki władzom komunistycznym.
Twierdza Wrocław
Jednak metodyka wykorzystana przez SB nie brała pod uwagę liczby mieszkańców poszczególnych miast. Warto posłużyć się rankingiem uwzględniającym liczbę mieszkańców (kolumna B), bowiem ten czynnik jest szczególnie ważny dla oceny skali oporu i konspiracji.
W Warszawie mieszkało wówczas ponad dwukrotnie więcej mieszkańców niż we Wrocławiu. Jednak to Wrocław był ponad trzykrotnie aktywniejszy w oporze i konspirowaniu niż stolica Polski, a Gdańsk i Gdynia – dwukrotnie (patrz kolumna E).
Warto zastanowić się nad przyczynami tej różnicy. Co spowodowało tak spektakularną pozycję „Twierdzy Wrocław” i zdeklasowanie innych miast naszego kraju? Poniżej próba odpowiedzi:
- Powstanie w połowie 1982 roku „Solidarności Walczącej” i prężność działania jej struktur. Warto podkreślić, że w stanie wojennym SW nie musiała bazować wyłącznie na pracownikach dużych zakładów przemysłowych, co było cechą charakterystyczną podziemnej związkowej „Solidarności”. Kornel Morawiecki wykorzystał do budowy konspiracyjnej organizacji dużą liczbę pracowników wyższych uczelni, młodzieży oraz środowiska opozycji przedsierpniowej.
- Brak we Wrocławiu licznych lokalnych elit funkcjonujących na usługach komunistycznej władzy, które mogłyby zniechęcać do aktywnej działalności podziemnej. Duże grono prominentów PRL oraz nomenklatury partyjnej było mocno osadzone w Warszawie i Krakowie. Oba te miasta, większe przecież od Wrocławia i od Trójmiasta, figurują dopiero na czwartej i piątej pozycji w naszym rankingu (patrz kolumna F).
- Obecność w mieście dużej liczby Kresowiaków oraz ukrywających swoją przeszłość żołnierzy Armii Krajowej i WiN. Zwłaszcza bezpośrednio po wojnie Wrocław stanowił swoisty „Dziki Zachód”. Wszyscy skądś przyjeżdżali i trochę łatwiej było w tym tyglu nie być namierzonym przez czujne służby władzy ludowej.
Zatem my, mieszkańcy Wrocławia, mamy powody do dumy.
Miasto | liczba mieszkańców w tys. (GUS 1980) | poziom zagrożenia dla PRL w ocenie SB | ranking poziomu zagrożenia | przelicznik (C/B x 1000) | ranking aktywności konspiracyjnej |
A | B | C | D | E | F |
Wrocław | 618 000 | 45,5 | 1 | 73,6 | 1 |
Trójmiasto | 694 000 | 28,0 | 3 | 40,3 | 2 |
Szczecin | 338 000 | 8,0 | 6 | 23,7 | 3 |
Warszawa | 1 596 000 | 34,0 | 2 | 21,3 | 4 |
Kraków | 716 000 | 12,5 | 4 | 17,5 | 5 |
Poznań | 553 000 | 9,0 | 5 | 16,3 | 6 |
Łódź | 836 000 | 6,5 | 8 | 7,8 | 7 |
Górny Śląsk | 1 142 000 | 7,0 | 7 | 6,1 | 8 |