Paweł Piekarczyk, bard, matematyk

Podczas niedawnej kampanii prezydenckiej w USA miał miejsce symptomatyczny epizod. Kandydatka demokratów Kamala Harris głosiła, że kiedyś pracowała w okienku sprzedając hamburgery. Została natychmiast sprawdzona przez dziennikarzy i okazało się, że z jakiegoś powodu są kłopoty z odnalezieniem owego magicznego okienka. Chwilę później kandydat Donald Trump (dodajmy, że multimiliarder i 45. prezydent USA) osobiście w takim okienku stanął i nie tylko był w tym wiarygodny, ale zostało to znakomicie przyjęte przez elektorat.
Dokładnie tak samo sprawa ma się w Polsce. Kandydat dr Karol Nawrocki – jako człowiek, który doświadczył trudów powszechnego życia – jest wiarygodny, gdy mówi o codziennym jeżdżeniu tramwajem na zajęcia na Uniwersytet, zaś tramwajowe sweet focie kandydata Trzaskowskiego wyglądają żenująco.
Karol Nawrocki jest patriotą, państwowcem, sprawnie kierował podległymi mu instytucjami, płynnie przechodząc z mniejszej do większej, umiał przeciwstawić się hucpie, znieść hejt. Jego system wartości jest czytelny i spójny. Świetne wykształcenie, szeroka wiedza o świecie poparta praktyczną znajomością historii. Jako kandydat na Prezesa IPN umiał w 2021 roku pozyskać głosy posłów różnych ugrupowań.
Gdy zaczęło się mówić, że to właśnie on może kandydować – wstrzymałem oddech, żeby nie zapeszyć, bo nie widzę lepszego kandydata.
Dr hab. Maciej Szymanowski, historyk, były dyr. Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka

W czerwcu 1989 roku na prośbę Komitetu Obywatelskiego „Solidarności” podjąłem się pełnienia funkcji męża zaufania w lokalu wyborczym umiejscowionym w Ambasadzie PRL w Budapeszcie. Czułem, że powinienem całym ciałem i rękoma, niczym przy wypychaniu z błota zepsutego auta, spróbować wraz z innymi wyprowadzić Polskę i jej obywateli na drogę wolności i rozwoju.
Dziś czuję podobnie. W sytuacji wojny na Wschodzie oraz rewolucji i licznych kryzysów na Zachodzie, Polska wewnętrznie rozbraja się, znika jako suwerenny podmiot z mapy Unii Europejskiej i świata pogrążona w międzypartyjnych sporach. Cieszę się, że znalazł się nie-polityk, który deklaruje chęć zmiany tej sytuacji, który wraz z rodziną ma odwagę zmierzyć się w najbliższych miesiącach z tsunami kłamstw i pomówień, zapewniając w ten sposób każdemu Polakowi możliwość wyboru. Wolność i rozwój, czy…?!
Prof. Jan Żaryn, historyk, członek Komitetu Obywatelskiego

Dr Karol Nawrocki ma 41 lat. Jego największym atutem nie jest jednak młodość, a rodzina – małżonka i trójka dzieci, świadcząca o jego stabilności i przewidywalności. Konserwatyzm kandydata na Prezydenta RP łączy się z dynamiczną i energiczną biografią człowieka czynu.
Będąc dyrektorem Muzeum II wojny światowej wiedział, że należy wprowadzić wyjątkowe postacie z naszej historii, bez których nie można zrozumieć polskości: rotmistrza Pileckiego, rodzinę Ulmów i św. Maksymiliana Kolbe. Będąc prezesem IPN wiedział, że trzeba docierać do młodzieży, by nie zagubiła swej tożsamości, by chciała wejść w polskie dziedzictwo i je pomnażać. Patriotyzm Nawrockiego nie jest hasłowy, a wynika ze zrozumienia, czym jest Ojczyzna. Bez tego trudno być głową państwa, jakiegokolwiek państwa – a tym bardziej Polski.
Prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog, pisarz

Dr Karol Nawrocki nigdy nie był członkiem żadnej partii politycznej i nie musi funkcjonować w kleszczach wojenki Platformy Obywatelskiej przeciw PiS. Jest osobą o sporym potencjale osobistym. Chłopak z nizin społecznych przez boks, który jest sporem brutalnym, poszedł jednak drogą intelektualnego rozwoju. Ma doktorat z historii, kieruje Instytutem Pamięci Narodowej. Myślę, że może wyrwać Polaków z kompleksów bycia gorszym krajem, pokazując, jak zrobić, żeby pamięć narodowa łączyła nas jako wspólnotę a nie ciążyła niczym tobołek, który tylko wstyd przynosi. Ma w sobie swojskość, którą Polacy potrafią doceniać. Nawrocki nie zapowiada, że dopiero pracuje nad koncepcją prezydentury, którą lada moment przedstawi – ale już wie, co jest dla Polski priorytetowe, co trzeba zrobić, by zapewnić bezpieczeństwo i rozwój gospodarczy.
Ludwika Ogorzelec, artystka, rzeźbiarka

Podpisanie listy wsparcia dla niezależnego kandydata na Prezydenta RP dr Karola Nawrockiego uważam za swój zaszczyt. Obserwując postawy i zachowania ludzi a także kolejnych prezydentów Polski uważam, że na czele naszego państwa musi stać człowiek mądry, prawy i konsekwentny w swoich działaniach. Musi to być ktoś, kto nie boi się wyzwań oraz nie unika podejmowania dobrych dla Polski decyzji, bez względu na opcje polityczne usiłujące zawładnąć Europą i światem. Ktoś, dla którego Polska będzie najważniejsza.
Pan Karol Nawrocki, wcześniej szerzej nieznany, sprawdził się już w swojej niezłomnej postawie walcząc o prawdę w Muzeum Historii w Gdańsku oraz zarządzając przez ostatnie lata Instytutem Pamięci Narodowej.
Z życia wiem, że błyskotliwym, krasomówczym osobom brakuje wytrwałości i konsekwencji. Są najczęściej słabi, podszyci niepewnością, bezładnie dryfują po falach polityki i najczęściej nie docierają do portu. Ich działanie kończy się na słowach.
Karol Nawrocki jest osobą o mocnym charakterze ukształtowanym przez niełatwe dzieciństwo i młode prężne życie. Jeżeli jeszcze nie jest wielkim mówca (podobnie jak Kornel Morawiecki), to na pewno będzie poruszał sprawy istotne i szukał mądrych rozwiązań wypływających z jego troski o dobro Polski i jej obywateli.
Arkadiusz Gołębiewski, reżyser, twórca festiwalu NNW

Zaproszenie do Komitetu Obywatelskiego to dla mnie ogromne wyróżnienie i zaszczyt. Karola Nawrockiego znam osobiście od czasów pierwszych edycji Festiwalu NNW w Gdyni. Już wtedy, jako pasjonat historii, wyróżniał się nie tylko ogromną wiedzą, ale także wyjątkową charyzmą i umiejętnością prowadzenia merytorycznych, inspirujących rozmów.
Z biegiem lat obserwowałem jego rozwój jako lidera – od dyrektora Muzeum II Wojny Światowej po prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Jego zdolność do budowania zespołów, które skutecznie popularyzują polską historię najnowszą, budzi mój podziw. Dzięki jego wizji nowoczesna edukacja historyczna zyskała innowacyjne narzędzia, takie jak gry edukacyjne, animacje, krótkie formy wideo, podcasty czy aplikacje VR, które stały się codziennym elementem komunikacji z młodym pokoleniem.
Te osiągnięcia pokazują, że Karol Nawrocki nie tylko rozumie współczesny świat, ale także potrafi w nim działać z wizją i odpowiedzialnością. Jako kandydat na Prezydenta uosabia umiejętność łączenia tradycji z nowoczesnością, troski o narodowe dziedzictwo z potrzebą dialogu z młodym pokoleniem. Jestem przekonany, że potrafi skutecznie reprezentować Polskę i dbać o jej bezpieczeństwo oraz przyszłość.
Paweł Badzio, dziennikarz

Moje poparcie dla Karola Nawrockiego nie wzięło się z frenetycznego entuzjazmu, ale z zastosowania dwa razy procedury SWOT. Tak, tej starej już, ale ciągle skutecznej analizy powodzenia danego przedsięwzięcia, gdzie zestawia się jego silne i słabe strony oraz szanse i ryzyka związane z jego realizacją. SWOT dotyczy też sytuacji, w jakiej jesteśmy. A więc żyjemy w kraju, który okazuje się być źle zarządzany, gdzie skłonności do totalnej władzy usuwają obecnemu rządowi wszystko inne poza widnokrąg, w kraju który nie radzi sobie ani z konkurencyjnością gospodarki, ani z dyplomacją, ani z zapewnieniem swobód obywatelskich.
Gdzie jest jego siła? W społeczeństwie, które wydaje się powtarzać po raz kolejny: musimy przetrwać. Jakie są zagrożenia? Obecność agresywnej Rosji, która poszerza swoje możliwości oraz niebezpieczeństwo degradacji pozycji Polski w Unii Europejskiej i w świecie w ogóle. Szanse, wynikające z owego społecznego „musimy przetrwać”, to rodzaj mobilizacji, który przywróci nam kreatywność, energię a przede wszystkim widoki na niezależność.
Zapewniam, że przy zastosowaniu tej analizy Rafał Trzaskowski nie wytrzymuje konkurencji z Karolem Nawrockim. Po prawej stronie Nawrocki miał silnych konkurentów. Długo byłem zwolennikiem kandydowania Przemysława Czarnka, mimo że wskazywano na jego negatywny elektorat, który zdążył się zebrać w czasie pełnienia przez niego funkcji ministra edukacji. Czarnek sprawdził się w polityce, jako osoba o zadatkach przywódczych i niezależna od wpływów zewnętrznych. Ważne cechy dla kandydata na prezydenta. Ale Nawrocki ma podobne cechy, a jego możliwości zdobycia uznania przez elektorat mobilny, ten, który nie przywiązuje się do nazw partyjnych i innych znaków, spore.
Pełnoskalowa napaść Federacji Rosyjskiej na Ukrainę uświadomiła nam jeszcze dobitniej, że wolność nie jest dana raz na zawsze – przypomina Nawrocki. Jego słowa korespondują ze SWOT-em, który zrobiłem dla naszej obecnej sytuacji. A kiedy wpisuję w przeglądarce: „Trzaskowski niepodległość”, pojawiają mi się jedynie decyzje prezydenta Warszawy, jak pamiętamy chwiejne, dotyczące Marszu Niepodległości. I tylko tyle. Mam wrażenie, że zaufanie wyborców, prezentacja siebie jako silnego lidera, autentyczność, ale też empatia jest po stronie Nawrockiego. Oczywiście, niech każdy zrobi ten SWOT sam. Nawet ci, którzy ten rodzaj analizy uznają za nieużyteczny. Niech zrobią, bo wyniki naprawdę będą ciekawe.
Janusz Śniadek, były przewodniczący NSZZ „Solidarność”

Zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich w 2025 roku jest polską racją stanu, a głosowanie na jego kandydaturę uważam za swój obowiązek. Polityka obecnego rządu – niestety – jest antyspołeczna i całkowicie podporządkowana interesom niemieckim. Tylko groźba weta ze strony Prezydenta Andrzeja Dudy powstrzymuje sejmową większość przed uchwalaniem złych i szkodliwych ustaw, które zapowiadali w swoich kampaniach wyborczych koalicjanci. Urząd Prezydenta okazuje się kluczowym bastionem oporu i obrony polskiego interesu narodowego. Podobnie jak kiedyś Prezydent Lech Kaczyński, a obecnie Prezydent Andrzej Duda – dr Karol Nawrocki będzie dla Polski kolejnym mężem opatrznościowym. Jego dotychczasowa działalność i poglądy są tego gwarancją. Bez wahania zadeklarowałem swój udział w Honorowym Komitecie Poparcia Karola Nawrockiego i zachęcam do głosowania na Jego osobę w wyborach prezydenckich.
ks. Jarosław Wąsowicz SDB: Modlitwa i praca

„Ora et labora” – ta dewiza św. Benedykta z Nursji, którą pozostawił w regule życia swoim naśladowcom, okazała się przez wiele wieków skutecznym programem życia, nie tylko dla mnichów żyjących w benedyktyńskich klasztorach, ale dla wszystkich ludzi, którzy chcą zmieniać siebie i świat wokół na lepsze. Dedykuję ją w tych dniach doktorowi Karolowi Nawrockiemu, który został ogłoszony obywatelskim kandydatem na Prezydenta RP. Najbliższe pół roku czeka go niesamowity wysiłek intelektualny i fizyczny, który powinien wspierać także wysiłkiem duchowym.
Dr Nawrocki nigdy się swojej wiary nie wstydził, nie wykorzystywał jej w publicznych debatach, zawsze stając na straży chrześcijańskich wartości. Znam pana Karola Nawrockiego od niemal dwudziestu lat. Mogłem obserwować, jak dojrzewał jako historyk i społecznik, bardzo skutecznie i konsekwentnie realizujący cele, które sobie wyznaczył. Jest niezwykle pracowitym człowiekiem, wiernym w przyjaźni, otwartym na drugiego człowieka, wrażliwym na potrzeby zwykłych ludzi. Dowiódł tego wielokrotnie.
Myślę, że jednym z ważniejszych momentów jego biografii była organizacja w 2016 roku uroczystości pogrzebowych naszych narodowych bohaterów – Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” i Danuty Siedzikówny „Inki”. Nawrocki był wówczas pełnomocnikiem prezesa IPN i bezpośrednio odpowiadał za organizację tego wydarzenia, które w efekcie stało się wielką manifestacją ludzi kochających Polskę. Potrafił dobrze dobrać współpracowników, połączyć ludzi z różnych środowisk wokół ważnych spraw, co zaowocowało sukcesem nie tylko wspomnianych uroczystości, ale także wielu innych wydarzeń upamiętniających naszych bohaterów.
Teraz stoi przed nim tytaniczne zadanie zjednoczenia bezsensownie podzielonej Polski, tracącej z horyzontu najważniejsze principia stojące u fundamentów narodowej wspólnoty. Niestety w wielu dziedzinach. Czeka go zadanie niezwykle trudne, ale możliwe do wykonania. Na odcinku rozwiązywania trudnych spraw sprawdzał się znakomicie. Wierzę, że będzie tak i tym razem. Dlatego ważne jest, abyśmy wszyscy zakasali rękawy i wspierali go – modlitwą i pracą.
Adam Macedoński, poeta, artysta plastyk, działacz opozycji antykomunistycznej, Kawaler Orderu Orła Białego

Fot. Przemysław Keler / KPRP.
Jest wiele przyczyn, dla których z przekonaniem udzieliłem poparcia dr Karolowi Nawrockiemu jako obywatelskiemu kandydatowi na Prezydenta. Pierwsza to taka, że prezes IPN ma twarz uczciwego, szlachetnego człowieka, twarz która budzi zaufanie. A ja jestem fizjonomistą, po twarzy często poznaję, z kim mam do czynienia. Po drugie jest historykiem, a uważam za bardzo ważne, aby Prezydent RP znał dobrze historię, zwłaszcza historię Polski na przestrzeni ostatniego stulecia. Karol Nawrocki doskonale zna współczesną historię Polski. Trzeci powód, że dr Nawrocki ma przekonania podobne do moich, szczególnie w kwestii Kresów Wschodnich, z których ja pochodzę i moja rodzina. Dotyka nas problem rzezi wołyńskiej. On to bardzo często podnosi i akcentuje. Jest niezbity fakt, że IPN pod jego kierownictwem zwracał się wielokrotnie do władz Ukrainy o ekshumacje we wschodniej Polsce, a dzisiejszej Ukrainie. To są te trzy podstawowe przyczyny, a jeszcze dodaje mu uroku to, że się kiedyś boksował. Ja też kiedyś uprawiałem sport. Wiem, że sport bardzo wpływa szlachetnie na mężczyzn, jak ktoś go uprawia szczerze, z zapałem i przez dłuższy czas.
Wiemy, że w panującym obecnie w Polsce ustroju, Prezydent pełni rolę reprezentacyjną. Marzeniem każdego narodu jest mieć przystojnego, godnego, o szacownej fizjonomii prezydenta. Dr Karol Nawrocki właśnie taki jest, natychmiast wzbudza zaufanie.
Powyższe opinie pochodzą od członków Komitetu Obywatelskiego popierającego kandydaturę dr Karola Nawrockiego na Prezydenta RP.