Czym jest solidaryzm?

W poniedziałek 30 września 2024 roku we wrocławskim oddziale IPN Przystanek Historia odbyło się sympozjum upamiętniające 5. rocznicę śmierci Kornela Morawieckiego, marszałka seniora Sejmu VIII kadencji, założyciela Solidarności Walczącej, legendarnego opozycjonisty oraz myśliciela propagującego idee solidaryzmu.

To właśnie idei solidaryzmu społecznego poświęcono dwa wykłady. Pierwszy zaprezentowany przez dyrektora oddziału IPN we Wrocławiu dr hab. Kamila Dworaczka cytujemy poniżej w obszerniejszych fragmentach. Natomiast drugi wykład na temat „Aksjologii solidaryzmu” wygłoszony przez prof. dr hab. Teresę Grabińską – która pracuje obecnie na Akademii Wojsk Lądowych a w przeszłości wykładała na Politechnice Wrocławskiej, dzieląc pokój profesorski z Kornelem Morawieckim – będzie niemal w całości zamieszczony w następnym numerze PJC.

Rozważania były skierowane do młodzieży z Lotniczych Zakładów Naukowych we Wrocławiu, która przyjechała wraz ze swoją nauczycielką, profesor Urszulą Misiek. W spotkaniu uczestniczyło również wielu członków Solidarności Walczącej, którzy działali razem z Kornelem Morawieckim w podziemiu. Na zakończenie konferencji o zabranie głosu poproszona została Marta Morawiecka. Podziękowała serdecznie prelegentom za nietuzinkową charakterystykę myśli Ojca a następnie zwróciła się do młodzieży:

Mamy wolną Polskę i właściwie można sobie zadać pytanie, po co w ogóle wracać do tamtych czasów? Po co roztrząsać te idee? Po co pamiętać o okresie, w którym z tęsknotą myślało się o wolnej, niepodległej Polsce i trzeba było włączyć się w jej przywrócenie? Myślę, że to jest dla was – dzięki szkole, dzięki rodzinie – oczywiste. Dlatego, że wystarczy sobie powiedzieć, że już nie trzeba i… wraz z każdym z nas ta Polska i wolność po prostu umrze.

Ona nie jest jak wiecie dana raz na zawsze, tak jak żadne wartości prawdziwe nie są dane raz na zawsze. W kolizji do wolności, niepodległości przychodzi w sposób podstępny i wkrada się w nasze serca i w naszą ojczyznę – podległość, usłużność, zależność, różne formy kolonializmu i wykorzystywania, a czasami jak wiemy nawet podboju i okupacji. My to wiemy. Więc jeśli mamy jakąś wartość, jaką jest na przykład wolność i suwerenność, trzeba sobie bardzo trzeźwo od razu uprzytomnić, co jest po stronie przeciwnej.

Podobnie z prawdą. Jeśli nie będziemy jej pilnować i odpowiadać za nią osobiście w życiu rodzinnym, ale też społecznym – szkolnym, uczelnianym, zawodowym i narodowym – jeśli nie będziemy pilnować prawdy, to zapanują różne rodzaje kłamstw, półprawd i wszelkiej maści odciągacze i zacieracze prawdy rzeczywistej.

Co to jest prawda? Zgodność myśli albo stwierdzenia z rzeczywistością. Modne jest w tej chwili mówienie, że właściwie nie ma prawdy, bo każdy ma swoją prawdę, że nie można mówić o obiektywnej prawdzie. Wy oczywiście tego nie słuchajcie, bo to jest właśnie najkrótsza i najprostsza droga do tego, żeby się ześlizgnąć w głębokie kłamstwo i głębokie uzależnienie od fałszywego punktu odniesienia.

I teraz wracając do mojego kochanego Taty, myślę, że w całym swoim życiu on akcentował takie dwie wartości w człowieku. Pierwsza dotyczyła kwestii ducha, kwestii myśli i właśnie samodzielności myślenia. Stawiał przed człowiekiem taki postulat, aby siebie wyrażał nie poprzez to, co ma i nie w pogoni za tym, co może osiągnąć w sferze materialnej, ale żeby przede wszystkim jego siła brała się z myśli, ducha, odporności, charakteru, odwagi. Myślę, że gdyby mój Ojciec taki nie był, to by nie udało mu się stworzyć najbardziej prężnej, zakonspirowanej organizacji podziemnej w stanie wojennym, jaką była Solidarność Walcząca.

Drugą wartością, niesłychanie bliską Kornelowi Morawieckiemu, wprost nawiązującą do tytułu dzisiejszego spotkania, była wartość narodu, wspólnoty. Świadomość tego, że my jako jednostka, jako pojedynczy człowiek, w zasadzie niewiele znaczymy. Nie jesteśmy w stanie tak naprawdę w pełni zaistnieć bez tego kontekstu, który zawdzięczamy wspólnocie. Wspólnocie z przeszłości, wspólnocie dzisiejszej i tej wspólnocie, która będzie dzięki Wam w przyszłości.

Żeby nie przedłużać – bo dzisiejsze spotkanie było bardzo ambitne i wymagające, za co Pani Profesor bardzo dziękujemy oraz Panu Dyrektorowi – to przeskoczę w tej chwili do słów, jakie Tato wypowiedział na samym początku 2015 roku. To był moment, kiedy w Polsce narastała krytyka w stosunku do rządów Platformy Obywatelskiej i zadawano ważne pytania, jakie momenty w historii są istotne. O to właśnie został wówczas zapytany mój Tato. Pozwolę sobie kilka jego zdań na koniec przytoczyć.

„Chociaż cieszę się z wolności i z tego, że mamy państwo względnie niezależne i nie rządzą nami obcy, to stała się rzecz bolesna. Transformacja w 1989 roku zrujnowała w kraju poczucie wspólnoty, podzieliła nas. W przemianach zabrakło uczciwości, przeprowadziliśmy ułomną lustrację, a ludzie starego systemu przejęli dużą część majątku narodowego.”

„Wszyscy przemijamy, ale w tym przemijaniu warto odcisnąć swój ślad. I my, Polacy, kilka razy to zrobiliśmy. Takim naszym śladem była Solidarność. Solidarność to była propozycja świata sprawiedliwego, zrównoważonego. To była nasza – polska propozycja dla świata.”

„Krzyż powinien nas łączyć, wierzących z niewierzącymi. Bo tylko pod krzyżem można być niewierzącym, pod półksiężycem już nie. Kultura europejska wyrosła właśnie z chrześcijaństwa i przykazania miłości. Przekaz krzyża tworzył naszą cywilizację i relacje międzyludzkie oparte na sprawiedliwości. Chciałbym, by solidarność rozlała się na świat.”

Wykład dr Kamila Dworaczka znakomicie uprzystępniał młodzieży myśl i dokonania Kornela Morawieckiego. Na wstępie dyrektor wprowadził uczniów w kontekst omawianych wydarzeń, mając świadomość, że bez elementarnej wiedzy o tamtych czasach nie sposób zrozumieć biografii Morawieckiego. Otóż – mówił – po 1945 roku Polsce narzucono ustrój komunistyczny. Polska zasadniczo była kolonią Związku Sowieckiego, krajem niesuwerennym i można powiedzieć, że Polacy buntowali się niemalże cały czas. I to z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze z powodów politycznych: nie było wolności obywatelskich ani demokracji, była dyktatura komunistyczna narzucona przez Armię Czerwoną. Po drugie, kwestie gospodarcze, ekonomiczne, to był drugi czynnik buntu. Generalnie rzecz biorąc, w ustroju komunistycznym ludzie żyli w dużej biedzie. Zasadniczo nie można było nic kupić, a kryzys się pogłębiał z biegiem czasu.

Latem 1980 roku – opowiadał dyrektor – ten dwuwymiarowy kryzys doprowadził do wielkich strajków. Proszę sobie wyobrazić, że zastrajkowało wówczas 750 tysięcy osób w niemal 700 zakładach na terenie całej Polski. To pokazuje siłę tego buntu. Władze ugięły się pod tą presją, zmieniły nieco taktykę, bo wcześniej ograniczały się do rozwiązań siłowych, do strzelania do robotników. W sierpniu 1980 decydują się usiąść do stołu i pertraktować z przedstawicielami strajkujących załóg. Tą drogą doprowadzono do kilku porozumień sierpniowo-wrześniowych z najważniejszym porozumieniem gdańskim z 31 sierpnia 1980 roku. W efekcie utworzono w Polsce Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. W istocie powstał wielki ruch społeczny, składający się z 10 milionów członków, który działał na rzecz demokratyzacji kraju, jego głębokich przemian.

I w ten ruch – tłumaczył Dworaczek – włączył się Kornel Morawiecki. On działał w opozycji od bardzo dawna, a dla wielu opozycjonistów, aktywnych w latach 60. i 70. to Solidarność otworzyła wreszcie możliwość realnego reformowania kraju. Ciągle wisiała nad nami groźba interwencji sowieckiej. Nie byliśmy krajem niepodległym i suwerennym, więc każdy krok naprzód mógłby się skończyć tragedią i sowiecką interwencją, jak chociażby na Węgrzech w 1956 roku. I ta pamięć w Polsce też była. Mówi się o takiej samoograniczającej się rewolucji.

W 1981 roku zorganizowano pierwszy Krajowy Zjazd Delegatów Solidarności z całej Polski. Zjechali się do Gdańska i dyskutowali m.in. o programie reform. W tym zjeździe brał też udział Kornel Morawiecki, co warto podkreślić. Opracowano wówczas program pod nazwą Samorządna Rzeczpospolita, który składał się, upraszczając, z trzech zasadniczych elementów związanych z silną rolą samorządów. Po pierwsze budujemy samorządy terytorialne, po drugie opieramy ustrój na silnych samorządach pracowniczych i trzecia kwestia, czyli umocowanie tej roli samorządów na szczeblu parlamentu. Miała powstać druga obok Sejmu izba samorządowa.

Czy udało się to wprowadzić w życie? – zadał pytanie dyrektor. 13 grudnia 1981 roku ekipa generała Wojciecha Jaruzelskiego wprowadziła stan wojenny, wyprowadziła na ulicę wojsko, najważniejszych działaczy Solidarności internowano, bądź aresztowano, i w zasadzie tę Solidarność, ten wielomilionowy ruch związkowy przestał istnieć. Ci, którzy chcieli dalej działać zeszli do podziemia i kontynuowali działalność opozycyjną, w tym właśnie Kornel Morawiecki. W podziemiu dalej zastanawiano się, jak powinna wyglądać przyszła Polska. I w tej dyskusji, w tych rozważaniach koncepcyjnych bardzo dużą rolę odgrywa Kornel Morawiecki. Przyznam, że jak pracowałem nad publikacją o dokumentach własnych Solidarności Walczącej, to byłem pod wrażeniem bogactwa tych propozycji programowych i ich celności. I teraz parę słów na ten temat.

Kornel Morawiecki w 1983 roku pisał:

„Eksperyment 16 miesięcy istnienia NSZZ Solidarność, czyli tego okresu między sierpniem 1980 roku a grudniem 1981, kiedy wprowadzono stan wojenny, stanowił pierwszą przymiarkę do nowego ustroju. Okazało się, że krój nie jest najlepszy, że wymaga wielu poprawek i szycia na nowo, ale sam zamiar nowego garnituru chwycił. Nie był zły. Okazało się co więcej, że komunistyczny gorset nie nadaje się do noszenia, ani do poprawy, a powrót do kapitalistycznego smokingu też nie wydaje się możliwy.”

Czyli w taki obrazowy sposób mówił, że ten komunistyczny gorset uciskał, oczywiście już w zasadzie należało go odrzucić, no ale też nie akceptowano tego kapitalistycznego smokingu i poszukiwano można powiedzieć w dużym skrócie trzeciej drogi. Dzisiaj to określenie kojarzy się mocno z polityką, ale ja będę do niego sięgał, bo dość dobrze oddaje istotę tych poszukiwań programowych. Otóż 13 grudnia 1982 roku, rok od wprowadzenia stanu wojennego, Kornel Morawiecki publikuje Manifest Solidarności i tam pada właśnie słowo Solidaryzm, zacytuję:

„Kapitalizm zrealizuje interesy ogółu jako sumę prywatnych interesów jednostek. Komunizm zrealizuje interesy rządzącej partii i totalitarnego państwa kosztem interesów jednostek. Solidaryzmem można nazywać taki ustrój, który dostrzega interesy jednostek i dba o ich wspólną z interesami ogółu realizację.”

Czyli znowu – mówił dr Dworaczek – trzecia droga między kapitalizmem, który realizuje interesy indywidualne, a komunizmem, który jest narzędziem w rękach rządzącej partii, żeby kontrolować społeczeństwo. I jeśli mówimy o Solidaryzmie, to Kornel Morawiecki opierał go na czterech czynnikach. Z jednej strony silna rola samorządu pracowniczego, to o czym była mowa w programie Rzeczpospolita Samorządna. Po drugie samorząd terytorialny, też ważna rola. Trzecia, co on mocno akcentuje, silna rola związku zawodowego, silna rola Solidarności. Solidarność ma zrzeszać ludzi na poziomie zakładu, branży, kraju i w ten sposób być takim zabezpieczeniem interesów pracowników. I czwarty czynnik, który moglibyśmy kategoryzować w ramach kwestii moralnej. Bo Kornel Morawiecki uważał, że powinna tym czwartym elementem, czwartym filarem być solidarność międzyludzka, ta pisana przez małe „s”. I on jej rolę widział tak:

„Solidarność nie jest propozycją żadnego nowego, wspaniałego świata. Jest propozycją świata nieco lepszego od tego, który jest i na wschodzie i na zachodzie – czyli szukanie własnej drogi znowu – bez rażących nierówności ekonomicznych, bez samowoli władzy. Świata, w którym wysiłek będzie godziwie wynagradzany i w którym nie będzie bezrobocia i bezprawia. Solidarność jest propozycją świata pracy, która uczłowiecza ziemię i uświęca człowieka.”

Tutaj możemy doszukać się oczywiście inspiracji chrześcijańskiej. Więc te cztery zasadnicze elementy to był właśnie Solidaryzm.

Dr Dworaczek omówił też pokrótce zarys programu Zasady ideowe i program Solidarności Walczącej z 1987 roku: On opiera się w dużej mierze na tym, o czym Kornel Morawiecki pisał przez całe lata osiemdziesiąte. Ten program powtarzał ideę Solidaryzmu. To był w dużym uproszczeniu kapitalizm z korektą, czyli gospodarka rynkowa, ale ograniczona poprzez zabezpieczenia socjalne, żeby nikt nie znalazł się na marginesie. I tutaj oczywiście jest rola związku zawodowego i rola relacji międzyludzkich, które powinny opierać się na solidarności, na chrześcijańskim miłosierdzie. I jeszcze jeden cytat na koniec, jak Morawiecki widział wdrażanie w życie swojego programu:

„Ograniczę się do jednego. Budowa niepodległej Rzeczpospolitej Solidarnej. Co to takiego? Żebym ja do końca wiedział. Przyznaję, jest to hasło. Uważam, że lepsze niż Rzeczpospolita samorządna, bardziej uniwersalna. Czy taką mieszankę da się zrealizować? Nie wiem. I wcale nie upieram się, że musi być dokładnie taka, jak napisałem. Nie miałem jednak przy tym wątpliwości, że aby Polska była Polską, musi to być Rzeczpospolita Solidarna.”

Na koniec taka refleksja, zwracam się głównie do młodzieży – stwierdził dyrektor. Mianowicie istniała wówczas alternatywna propozycja. Wcale nie było tak, że Polska miała pozostać krajem komunistycznym albo wejść w kapitalizm i to jeszcze w tak twardy sposób, jak to zrobiono na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Pamiętajmy, istniała alternatywna droga, której wówczas nawet nie spróbowano wykorzystać, nie spróbowano wdrożyć w życie – zakończył dr Dworaczek.

Sympozjum jest dostępne na stronie internetowej wrocławskiego IPN (link poniżej). Wystąpienia zarówno dyrektora IPN dr Kamila Dworaczka, jak i profesor Teresy Grabińskiej są naprawdę warte wysłuchania. Uderza, jak wiele idei Kornela Morawieckiego warto nie tylko przywoływać, ale też wprowadzać w życie.

https://wroclaw.ipn.gov.pl/wro/aktualnosci/206865,quotCzym-jest-solidaryzmquot-rozwazania-wokol-5-rocznicy-smierci-Kornela-Morawie.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *