Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej 24.07.2024
Były premier Mateusz Morawiecki wraz z b. pełnomocnikiem rządu ds. CPK Marcinem Horałą przedstawili raport oceniający nowe podejście do tej inwestycji ze strony rządu Donalda Tuska. Raport, który w rzetelny, solidny i syntetyczny sposób pokazuje różnicę pomiędzy pierwotnym projektem centralnego hubu, centralnego portu komunikacyjnego, a tym, co próbuje z tym robić obecny rząd.
Mateusz Morawiecki: Dziś mija 222 dni od powołania rządu Donalda Tuska. I te 222 dni charakteryzują się ogromną masą zmarnowanych szans, wielu zmarnowanych projektów. Dziś skoncentruję się na tym, co jest największym marnotrawstwem, a mianowicie na podejściu rządu do CPK. Znaczenia tego centralnego portu – który powinien być największym, najważniejszym projektem w historii III Rzeczypospolitej, projektem absolutnie ponad podziałań politycznymi – trudno nie docenić i trudno to znaczenie przecenić.
Poprzez centralny port komunikacyjny nie tylko podnosimy poziom naszego bezpieczeństwa, bo wysyłamy sygnał do Moskwy, sygnał do Rosji, że nasi sojusznicy bardzo szybko w razie najgorszego scenariusza przyjadą. Zdaniem firmy AT Kearney, która się specjalizuje w analizach tego typu projektów, bez CPK możemy stracić 50 do 70 miliardów złotych wartości dodanej brutto rocznie. Szanowni państwo, rocznie 50 do 70 miliardów, to nie jest analiza pana ministra Horały, to nie jest analiza Mateusza Morawieckiego, to jest analiza jednej z najbardziej renomowanych firm na świecie. 50 do 70 miliardów złotych, panie Donaldzie, na co pan czeka? Tak należałoby w tym momencie zapytać.
Podobnie jeden z najbardziej znanych polskich przedsiębiorców, pan Ryszard Florek uważa, że straty z tytułu braku realizacji CPK, to straty dla przedsiębiorców, około 20 miliardów złotych rocznie i ja się z nim oczywiście również zgadzam. Ale znaczenie Centralnego Portu to nie tylko wzmożenie, zwiększenie ruchu turystycznego, to nie tylko ruch cargo, czyli przejęcie części ruchu handlowego, za który dzisiaj płacimy Austriakom, Niemcom, Holendrom i innym państwom – dlaczego mamy im płacić, my chcemy, żeby ta wartość dodana została tutaj w Polsce – ale to również zwiększenie szans inwestycyjnych.
Wiemy doskonale, że w ciągu ostatnich 8-9 lat udało się pokonać zmorę III Rzeczpospolitej – bezrobocie. Dlaczego to się stało możliwe? Poprzez przyciągnięcie ogromnej liczby przedsiębiorców z zagranicy i zachęty dla krajowych, aby lokowali tutaj swoje inwestycje w całej Polsce, jako specjalnej strefie inwestycyjnej. Otóż, drodzy państwo, bez hubu komunikacyjnego, bez tego hubu, który jest kluczowy dla całej centralnej Europy a Polska mogłaby korzystać na swoim położeniu geograficznym, bez tego hubu – nie będziemy mogli zrealizować tej dodatkowej fali inwestycji, którą zaplanowaliśmy. Nie będziemy mogli zrealizować podniesienia zysków do polskiego budżetu z tytułu podatku VAT, który tutaj będzie zostawał, ceł, akcyzy. Nie będziemy mogli zrealizować wszystkich korzyści związanych ze wzrostem ruchu turystycznego. To, jeśli chodzi o znaczenie i tutaj w tym raporcie, który przygotowaliśmy zgodnie z obietnicą, znajdziecie państwo więcej tego typu szczegółów.
Ja chcę powiedzieć jeszcze o takich trzech pułapkach, w które obecny rząd poprzez tę swoją nową koncepcję tak zwanego megalopolis próbuje nas wciągnąć. Pierwsza pułapka to przesunięcie harmonogramu realizacji tego projektu. Przesunięcie, a tak naprawdę już strata czterech lat względem tego, co pan minister Horała zaplanował w bardzo skomplikowanym projekcie. Naprawdę w znakomity sposób zorganizował, zoperacjonalizował do momentu, do którego oddawaliśmy władzę koalicji rządzącej. Te lata przygotowań, które do tej pory zostały dobrze wykorzystane, mogą zostać zmarnowane. To jest ta pierwsza pułapka, w którą Tusk nas wciąga. Pokazuje jakieś swoje szczątki audytów, zresztą ośmieszyli się tym samym, bo kilka audytów, które sami zlecali, zostało przecież anulowanych. A nie uwzględniają audytów najbardziej renomowanych firm świata, czy analiz najbardziej renomowanych firm świata.
To przesunięcie czasowe jednocześnie zmniejsza atrakcyjność polskiego projektu. Dlaczego? Bo inni nie zasypiają gruszek w popiele. Otóż Rumunia ogłosiła już studium wykonalności dla wielkiego lotniska, wielkiego hubu komunikacyjnego pod Bukaresztem. To samo Wiktor Orban, zresztą z tą firmą, z którą chyba, Marcin, ty podpisywałeś umowę, z francuską firmą – również podpisuje już teraz umowę na realizację hubu komunikacyjnego pod Budapesztem. Podobnie pod Wiedniem już realizowane są prace związane z hubem komunikacyjnym. Szanowni państwo, co to oznacza? To oznacza, że Tusk daje czas, daje pole do popisu Orbanowi, Rumunom, Austriakom, a nie realizuje tego projektu, który najbardziej może przysłużyć się Polakom w rozwoju Rzeczypospolitej. To jest ta pierwsza pułapka, pułapka opóźnienia. „Kick the can down the road” – jak mówią Amerykanie, czyli przesuńmy ten problem, gdzieś tam odsuńmy od siebie. Minie kilka miesięcy, Polacy się nie zorientują. To jest ich strategia, to jest strategia obecnego rządu.
Druga pułapka to pułapka zmiany układu komunikacyjnego, kolejowego układu komunikacyjnego. To jest niezwykle ważna pułapka. Otóż, szanowni państwo, czy w tym projekcie, który był projektem pierwotnym, zapytajmy się, czy duże, wielkie miasta, tam, gdzie rządzi Platforma Obywatelska, czy one straciłyby coś na tym projekcie? A skąd? Nic by nie straciły. Czy w tym nowym projekcie, nowym, poprawionym projekcie – zepsutym projekcie, należałoby rzec – małe miasta, mniejsze miejscowości, powiaty i gminy polskie stracą? Jak najbardziej tak. To znowu projekt podziału na Polskę A i Polskę B. Na połączenie tylko kilku największych aglomeracji, a pozostawienie Polski Wschodniej, Lublina, Rzeszowa, pozostawienie Katowic czy Górnego Śląska – w pierwotnych założeniach Tuska, w ogóle zapomnieli o Górnym Śląsku, potem coś pospiesznie flamastrem na mapie dorysowywali – ale to jest także zapomnienie i pozostawienie na boku szeregu polskich miast wojewódzkich, tych, które były wojewódzkimi do 1999 roku, ale nie tylko tych, także innych dzisiejszych miast wojewódzkich. Więc to jest kolejna wielka pułapka, z którą musimy walczyć. O tym piszemy w raporcie.
I myślę, że z tym się wiąże również to, co mówią politycy Platformy Obywatelskiej, jak wiceprzewodniczący Rafał Trzaskowski, który mówi, że nie potrzebujemy takiego megalotniska, że to jest megalomania, bo będziemy mieli – to cytat z Trzaskowskiego – lotnisko w Berlinie. A Donald Tusk mówił, że analizy, różne analizy wskazują na brak zasadności realizacji tego projektu. Oni dzisiaj pewnie tych sformułowań się wstydzą, bo fikołki, które wykonali, to są salto mortale, które wykonują cały czas, do którego zmusiliście ich państwo, wy, wszyscy Polacy, ci ludzie, którzy tutaj w skwarze stoją pod Sejmem i zbierają podpisy, którzy chodzą po ulicach różnych miast polskich i zbierają podpisy – TAK dla rozwoju, TAK dla Centralnego Portu Komunikacyjnego. To wasza wielka zasługa. Niech ten projekt będzie naprawdę absolutnie ponadpolityczny, ponadpartyjny. Ale tych wypowiedzi nie wolno zapomnieć, bo one jeszcze parę miesięcy temu padały. Tusk chciał ten projekt zaorać. To dopiero wasza, drodzy rodacy, ostra działalność społeczna w internecie zmusiła go do zmiany stanowiska o 180 stopni.
I trzecia pułapka, o której chcę powiedzieć, to tak zwana rozbudowa lotniska Okęcia. Lotnisko Okęcie, które ma być rozbudowane kosztem kilku miliardów złotych, to po pierwsze oczywiście gehenna dla warszawiaków, to ogromne problemy komunikacyjne i tak dalej, ale z punktu widzenia analizy inwestycyjnej to również obniżenie szans na powodzenie tego wielkiego, wspaniałego projektu, jakim jest Centralny Port Komunikacyjny.
A więc miejmy na uwadze, drodzy państwo, przede wszystkim te trzy pułapki, które Tusk nam zgotował, przygotowując niby realizację tego projektu. Patrzmy im na ręce. Po to przygotowaliśmy ten raport. Po to postępujemy inaczej niż nasi przeciwnicy polityczni. Oni powołują komisje śledcze, oni nadużywają prokuratury, oni zmuszają prokuratorów do realizacji niecnych działań pod dyktando polityczne, a my powołujemy Komisję dla Rozwoju. Nasz Zespół Pracy dla Polski, w ramach którego przygotowałem tę analizę, ten raport, jest zespołem dla rozwoju Polski. Jest zespołem, który pokazuje, że Polska ma szansę rozwijać się naprawdę bardzo szybko. Zresztą udowodniliśmy to podczas naszych rządów, że rozwój gospodarczy Polski był najszybszy obok Cypru i Irlandii – a to raje podatkowe, jak wiadomo – wśród wszystkich krajów Unii Europejskiej. I to niezależnie od COVID-u, wojny na Ukrainie, kryzysu energetycznego i tak dalej. Abyśmy się dalej mogli tak szybko rozwijać, zdiagnozowaliśmy razem z panem ministrem Horałą, z całą Radą Ministrów, ogromną potrzebę szybkiej realizacji tego nowego układu komunikacyjnego. Przełamania klątwy zaborów.
Zobaczcie państwo na mapę linii kolejowych w Polsce dzisiaj, jakże mocno przypomina ona o zaborach sprzed ponad 100 lat. Chcemy przełamać tamtą klątwę. Chcemy zwiększyć możliwości przyciągania ruchu turystycznego, ruchu cargo, przedsiębiorców do Polski. To niesamowita szansa inwestycyjna. Nie dajmy sobie wyrwać jej z naszych polskich rąk rządowi Donalda Tuska. Nie dajmy tego projektu zniszczyć poprzez jego skarłowacenie, poprzez jego okrojenie, poprzez dokonanie w nim takich zmian, które doprowadzą tak naprawdę do ośmieszenia tego projektu, do braku realizacji, do opóźnienia i do realizacji w takiej postaci, że Polska z tego nie skorzysta w takim stopniu, jak mogłaby skorzystać.
To dla nas Polaków wielka szansa. Aby to zrealizować, potrzebujemy się zjednoczyć. Dziękuję wszystkim siłom politycznym, niezwiązanym z Prawem i Sprawiedliwością. I dziękuję wszystkim siłom niepolitycznym, społecznym, że po prostu wywieramy presję, ogromną presję społeczną na rząd Donalda Tuska, aby zrealizować w pierwotnym kształcie Centralny Port Komunikacyjny i cały układ kolejowy. To wielka szansa dla Polski. Nie zmarnujmy jej. Dziękuję.
Pełna treść raportu: https://dlapolski.pis.org.pl/wp-content/uploads/2024/07/Raport-o-CPK-24-lipca-2024.pdf