Osiągnięcia mimo bojkotu

Doświadczenia Węgierskiej Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej

Mimo politycznego bojkotu, w ramach którego czołowi politycy krajów członkowskich odmówili uczestnictwa w spotkaniach organizowanych przez Prezydencję Węgierską, Węgrom udało się osiągnąć kilka unijnych decyzji ważnych zarówno dla Węgier, jak i całej Unii.

Jednym z tych osiągnięć było przyjęcie Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen. Sukces ten jest szczególnie istotny dla wielu Węgrów, ponieważ Rumunia jest krajem sąsiadującym z Węgrami, w którym żyje największa węgierska mniejszość narodowa, licząca ponad milion członków. W Rumunii znajduje się również znaczna część zabytków i dóbr kulturowych związanych z historią i tożsamością Węgrów. Na przykład Transylwania (Siedmiogród), której księciem był Stefan Batory, zanim został zaproszony na tron Polski, w całości znajduje się dziś w Rumunii.

W regionie tym leży również najważniejsze miejsce pielgrzymkowe węgierskich katolików, Csíksomlyó, gdzie co roku zbiera się około pół miliona pielgrzymów. Gdyby tę proporcję odnieść do polskiej populacji, musiałoby na Jasną Górę przybywać 2–3 miliony wiernych. Papież Franciszek odwiedzając to miejsce w Rumunii rzekomo zdecydował, że powinien również odwiedzić Węgry. To, że granicę węgiersko-rumuńską można obecnie przekraczać bez zatrzymywania się, jest ogromnym ułatwieniem zarówno dla członków węgierskiej mniejszości w Rumunii, chcących utrzymywać kontakty z macierzą, jak i dla Węgrów podróżujących do Transylwanii w celach pielgrzymkowych czy turystycznych.

Również dla Rumunów możliwość swobodnego podróżowania po Europie od 1 stycznia 2025 roku jest wielkim udogodnieniem. Fakt, że osiągnięcie to zostało powiązane z Prezydencją Węgierską, nie tylko wzmacnia poczucie satysfakcji Węgrów po obu stronach granicy, ale może przyczynić się także do pojednania węgiersko-rumuńskiego. Członkostwo Rumunii w strefie Schengen jest więc dla Węgrów jednym z najważniejszych osiągnięć.

Jednak z perspektywy strategii węgierskiej polityki zagranicznej, której celem od dawna jest rozszerzenie Unii Europejskiej na Bałkany, równie istotne jest osiągnięte przez Prezydencję Węgierską rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Albanią oraz postępy Czarnogóry i Serbii w procesie przystąpienia do Unii. W Serbii żyje również znacząca grupa węgierskiej mniejszości narodowej.

Kolejnym osiągnięciem, którym rząd węgierski szczególnie się chwali, jest jednomyślne przyjęcie Deklaracji Budapesztańskiej o konkurencyjności Unii Europejskiej. Temat ten figurował na czele listy priorytetów Prezydencji Węgierskiej, ma bowiem szczególnie wielkie znaczenie zarówno z perspektywy interesów ogólnoeuropejskich, jak i polityki wewnętrznej Viktora Orbána. W narracji rządu dekoniunktura gospodarcza na Węgrzech w ciągu ostatnich trzech lat jest wynikiem błędnej polityki Brukseli, w tym wysokich cen energii wynikających z sankcji nałożonych na Rosję po jej agresji na Ukrainę. Węgierska gospodarka, opierająca się głównie na eksporcie do strefy euro, była szczególnie dotknięta kryzysem, a spadek dochodów realnych na Węgrzech był największy w całej Unii Europejskiej.

Deklaracja Budapesztańska wspiera tę argumentację rządu węgierskiego, wskazując na konieczność poprawy konkurencyjności Europy. Dokument podkreśla także potrzebę obniżenia cen energii, co według rządu węgierskiego jest jednym z kluczowych elementów poprawy konkurencyjności gospodarki europejskiej. Dzięki uchwaleniu deklaracji rząd podnosi, że dzięki prezydencji przyczynił się do zainicjowania działań mających na celu rozwiązanie zasadniczych problemów gospodarczych dotykających cały kontynent, które były odpowiedzialne także za kryzys na Węgrzech.

To są tylko najbardziej spektakularne osiągnięcia Prezydencji Węgierskiej, której towarzyszyło blisko 250 różnych wydarzeń. Wśród nich było 187 oficjalnych spotkań unijnych. Reszta składała się z innych inicjatyw powiązanych z tymi wydarzeniami. W większości przypadków udało się poczynić mniejsze lub większe postępy w sprawach znajdujących się na agendzie Unii Europejskiej. Uczestnicy zazwyczaj wyrażali zadowolenie z pracy organizatorów. Nawet niektórzy polityczni liderzy unijni pochwalili przygotowanie, organizację i efektywność wydarzeń prezydencji, co miało szczególne znaczenie w atmosferze politycznego bojkotu wymierzonego przeciw Węgrom.

Nie brakowało więc rzeczywistych podstaw do dumy, którą przedstawiciele rządu węgierskiego podkreślają, mówiąc o skuteczności swojej prezydencji, choć często powtarzane twierdzenie, że była to „najbardziej efektywna prezydencja w dziejach Unii Europejskiej”, może wydawać się przesadzone. Rzeczywiście bezprecedensowa była natomiast nieobecność czołowych liderów politycznych Unii i krajów członkowskich na dużej ilości wydarzeń związanych z prezydencją, co było skutkiem bojkotu politycznego wywołanego wizytą premiera Węgier w Moskwie w czasie sprawowania przez Węgry przewodnictwa w Radzie UE.

Kilka dni przed rozpoczęciem prezydencji premier Viktor Orbán niespodziewanie odwiedził Kijów. Choć wizyta ta zaskoczyła wielu, szczególnie że wcześniej premier często wypowiadał się konfrontacyjnie wobec Ukrainy, została przyjęta w sumie pozytywnie zarówno przez Kijów, jak i Brukselę. Nigdy chyba nie dowiemy się, czy premier pojechał tam z intencją wizyty także u agresora. Tylko tyle jest wiadome, że jeszcze tego samego dnia Rosja ujawniła, iż w czasie wizyty premiera w Kijowie węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó zadzwonił do rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, aby porozmawiać o wzajemnym zobowiązaniu do kontynuacji dobrej współpracy węgiersko-rosyjskiej.

Wkrótce okazało się, że premier Orbán wybiera się do Moskwy, a następnie do Pekinu i do Donalda Trumpa w Ameryce w ramach swojej „misji pokojowej” na rzecz zawieszenia broni na Ukrainie. W sprawie pokoju osiągnął mało (jeśli w ogóle cokolwiek), wojna toczy się dalej, ale udało mu się podnieść swoje znaczenie w oczach Trumpa, udowadniając, że jest w stanie rozmawiać z Putinem o zagadnieniach związanych z wojną. Fakt, że te spektakularne działania nie zostały wcześniej skonsultowane z Brukselą ani Kijowem, wywołał oburzenie instytucji unijnych oraz większości krajów członkowskich. W odpowiedzi na to wiele rządów, razem z organami unijnymi, podjęło decyzję o ograniczeniu swojej reprezentacji na wydarzeniach organizowanych przez Prezydencję Węgierską.

Mimo tych trudności, w listopadzie 2024 roku w Budapeszcie odbyła się Konferencja Europejskiej Wspólnoty Politycznej, czyli spotkanie krajów Unii Europejskiej i europejskich krajów poza unijnych, połączone z formalnym szczytem unijnym. Spotkanie to miało miejsce tuż po wyborach w Stanach Zjednoczonych, w których zwyciężył Donald Trump – kandydat, z którym w Unii Europejskiej jedynie premier Orbán zachował bliskie relacje. W atmosferze triumfu Trumpa w Budapeszcie pojawili się najwyżsi przywódcy ze wszystkich krajów członkowskich i instytucji unijnych, a także liderzy krajów poza unijnych, w tym – pierwszy raz po rozpoczęciu agresji rosyjskiej – prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Podczas szczytu Orbán wezwał do natychmiastowego, bezwarunkowego zawieszenia broni na Ukrainie, na co Zełenski odpowiedział krytyką „polityków, którzy wojnę oglądając z fotela mówią o konieczności zawieszenia broni”. Ta wymiana zdań pokazała jednak tym wyraźniej sukces Prezydencji Węgierskiej w materii zgromadzenia przedstawicieli różnych stron debaty na temat przyszłości Unii Europejskiej i jej relacji z sąsiadami.

Czy Węgrzy odnieśliby ten sukces polityczny, gdyby nie zwycięstwo Trumpa? Być może nie, ale faktem jest, że rząd Orbána konsekwentnie budował relacje z byłym prezydentem USA, co pomogło węgierskiej dyplomacji w trudnych warunkach bojkotu prezydencji.

Wyjątkowość Prezydencji Węgier utrudnia wyciągnięcie ogólnych wniosków z jej doświadczeń. W końcu nie każda prezydencja przypada na okres wyborów w Stanach Zjednoczonych, które przynoszą zwycięstwo kandydata oskarżanego o przestępstwa zarówno osobiste, jak i polityczne. Ponadto intensywność presji politycznej, jaka towarzyszyła Prezydencji Węgierskiej, była też bezprzykładna.

Interesującym wnioskiem, który można wyciągnąć z tej prezydencji, jest fakt, że w wymiarze merytorycznym Węgry okazały się stosunkowo efektywne, pomimo bojkotu politycznego. Chcąc nie chcąc, instytucje unijne i rządy krajów członkowskich, które zdecydowały się na polityczne embargo, udowodniły, że zdolność do skutecznej współpracy w ramach prezydencji nie jest w pełni zależna od sytuacji na najwyższych szczeblach polityki.

Taka sytuacja może sugerować istnienie czegoś, co można by nazwać „głębokim państwem” Unii Europejskiej – sieci urzędników i ekspertów, którzy wykonują swoją pracę, niezależnie od burz politycznych na poziomie przywództwa. To przede wszystkim ich profesjonalizm pozwolił na realizację wielu celów Prezydencji Węgierskiej, nawet w warunkach bojkotu i napięć politycznych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *